Kiedy wszyscy wysiedliśmy z samochodu, zakochańce zaczęli szybko iść pod wejście do pubu, gdzie było większość naszej klasy.
Mi i Adrienowi nie spieszyło się zbyt bardzo.
- Marinette mogę cię o coś poprosić?
- Zależy co to będzie.
- Proszę cię nie rób nic głupiego.
- Mam swój rozum.Ruszyłam szybszym krokiem, zostawiając blondyna w tyle.
- Hej wszystkim!-przywitałam się, gdy doszłam do grupy przyjaciół z klasy.
- Cześć.-odpowiedziała połowa.
- Dlaczego nie wchodzimy?-Adrien pojawił się za mną.
- Czekaliśmy na was.-odparł Kim.
- Dziwne, ale no spoko.-na twarzy blondyna zagościł sztuczny uśmiech.
- Dobra wchodźmy!-krzyknęła Rose, po czym otworzyła drzwi.Pub nie był ani duży, ani mały. Był w sam raz. Średni, dający radę pomieścić kilkadziesiąt osób. Wszędzie paliły się lampy LED, które zmieniały kolory.
- Coś za cicho tu.-stwierdziła Alix.
- Racja.-potwierdził ktoś.Miałam już coś powiedzieć, gdy nagle zaczęła grać głośna muzyka.
- Jesteśmy młodzi. Jesteśmy piękni. Musimy się wyszaleć!-przez mikrofon dało się usłyszeć Lukę.
- To miało być spotkanie klasowe!
- Oh Sabrina przestań narzekać i się baw.-Chloe machnęła jej ręką przed twarzą.Całą grupą udaliśmy się na parkiet główny, ale po chwili ludzie zaczęli się rozchodzić, rozmawiać i śmiać się.
- Okej Alya, to dziwne.-powiedziałam jej do ucha.
- Też tak uważam.
- Może drinka?-nie wiadomo kiedy Luka stał przy mnie i Aly'i.
- Luka jutro szkoła.
- To tylko drink.
- No dobra.
- Ja też chcę.-zarządała mulatka.
- Okej.-chłopak podał nam drinki.
- Mari mogę cię prosić na słówko?-zapytała Alya.
- Spoko, ja odejdę.Nie czekając na odpowiedź Luka od nas odszedł, ale Alya i tak mnie gdzieś zaciągnęła. Jak się okazało, to była łazienka.
- Co się dzieje?
- Chłopcy się od nas oddalili, i nie ma ich tu.
- Pewnie gdzieś są, a ty tylko dramatyzujesz.
- Mam dziwne uczucie, że Nino dzisiaj mnie wkurwi.
- Przesadzasz.
- Zobaczymy.Wyszliśmy z łazienki. Spotkanie klasowe zamieniło się w imprezę. Dosłownie.
- Zajebiście.-powiedziałam pod nosem z sarkazmem.
Alya poszła w swoją stronę, zostawiając mnie samą, więc poszłam w "moje" standardowe miejsce.
Usiąść przed barkiem.
Wypiłam do końca drinka i od razu usłyszałam zaproszenie do gry w butelkę.
Każdy usiadł po turecku w kole. Mi akurat przypadło tak, aby siedzieć między Juleką, a Luką.
- Kręcę pierwszy!-krzyknął od razu Kim.
Wszyscy się zgodzili, a jemu na usta wszedł cwany uśmieszek.
- Juleka. Prawda czy wyzwanie?
- Wyzwanie.
- Uderz, przytul, pocałuj.
- Spoko. Kogo?
- Wybierz sobie 3 osoby.
- Ok. Kim, Marinette i Rose.Wyznaczone, w tym ja, osoby wstały, a Juleka zaczęła wykonywać zadanie.
Mnie przytuliła. Kima uderzyła w ramię z pięści, a Rose pocałowała.
- Wyzwanie wykonane. Teraz ja kręcę.-spojrzała dumnie na Kima.
Tym razem trafiło na Nathaniela, który miał zjeść papier toaletowy.
- Zrobił to! Fuuuj!-powiedziała z obrzydzeniem Chloe, a każdy chłopak zaczął się śmiać.
Gra się toczyła i jeszcze nie wypadło na mnie. Z jednej strony cieszyłam się, ponieważ chłopaki wymyślali chore wyzwania, a dziewczyny głupie pytania.
CZYTASZ
Is this love? ||MIRACULUM|| [ZAWIESZONA]
RomanceMarinette po 2 latach wraca do rodzinnego miasta którym jest Paryż, niestety nie jest taka jak kiedyś. Los Angeles bardzo ją zmieniło, lecz stara się tego nie pokazywać. Czy przeszłość Marinette i spędzony czas w Los Angeles odbije się na niej i na...