Rozdział 16.

40.8K 1.3K 1.7K
                                    

Rozdział 16. "Obiecałaś mi wszystko."

Liczba słów: 3920.


Maraton: 3/3

***


Gdy się obudziłam, Ryan obok mnie jeszcze spał. Głowa mnie bolała nieznacznie i nie czułam nawet jakiejś suchości w ustach. Woda, wymiotowanie i świeże, chłodne powietrze (bo spaliśmy przy uchylonym oknie) zrobiły swoje. Budzik wskazywał godzinę piątą rano, czyli o wiele za wcześnie.

Moje mięśnie bolały w dość przyjemny sposób, więc postanowiłam je nieco rozruszać. Zmusiłam się do pełnego obudzenia się. Zsunęłam się z łóżka tak, by nie obudzić przy tym Ryana, który musiał rozmawiać z moim wujkiem do późnej nocy.

Nocy.

Zmrużyłam oczy, gdy przypomniałam sobie dosłownie wszystko, co wydarzyło się wczorajszego wieczora. Zerknęłam na śpiącego Ryana i powstrzymałam łzy.

Głupia, naiwna dziewczynka, która myślała, że jej miłość zostanie odwzajemniona, mimo że tyle razy jej mówiono, na czym polega małżeństwo w mafii.

- Naczytałaś się romansów i teraz masz – prychnęłam cicho sama do siebie.

Dostrzegłam stojące obok drzwi prezenty, więc domyśliłam się, że służba musiała je wnieść, gdy spaliśmy, lub zrobił to sam Ryan, wracając z rozmowy z wujkiem.

Odpuściłam sobie prysznic, wiedząc, że zamierzałam się mocno spocić i wymęczyć. Założyłam sportowy stanik i leginsy, umyłam zęby i, łapiąc po drodze buty, wyszłam z sypialni. Jako że była tak wczesna godzina, wszyscy jeszcze spali, więc miałam zupełny spokój.

Przeszłam do części sportowej, gdzie zapaliłam światło i objęłam wzrokiem całość. Było to największe pomieszczenie w całym domu, podzielone na kilka części. Basen był zupełnie na końcu i prowadził do niego wąski korytarzyk zakryty płótnem wstrzymującym zapach chloru.

Zaraz obok przejścia stały sprzęty do treningu – do biegania i ćwiczenia mięśni. Po lewej znajdował się dość spory parkiet i ogromne lustra. Natomiast po prawej stał ring i kilka mat wokół.

Skierowałam się niemal od razu na parkiet, gdzie ustawiony został laptop i kilka głośników. Włączyłam sprzęt, załączyłam składankę odpowiadającą mojemu nastrojowi i założyłam buty. Gdy z głośników poleciała pierwsza piosenka – „Bleeding Love" Leony Lewis, rozpoczęłam rozgrzewkę, do której powoli wprowadzałam kroki taneczne.

Potrzebowałam się spocić i wyłączyć myślenie, więc z każdą, kolejną energiczniejszą piosenką dodawałam jeszcze więcej skomplikowanych figur, które wielokrotnie pokazywała mi Alyssa.

Choć nie byłam tak dobrą tancerką, jak kilka dziewczyn z drużyny czy Martina, wciąż lubiłam to robić hobbystycznie.

Całkowicie oddałam się muzyce.

W momencie gdy poleciało „Crazy in Love" w zwolnionym tempie, rzuciłam się na rurę, która stała samotnie po lewej stronie parkietu. Wykonując coraz trudniejsze akrobacje, czułam przyjemny ból w mięśniach, który pozwolił całkowicie wyłączyć myślenie.

Przestałam skupiać się na tym, co zamierzałam. Wszystko robiłam spontanicznie, koncentrując się na samym wykonaniu, by nie zrobić sobie krzywdy. Gdy skończyłam, trzymałam się rury tylko udami, zwisając głową do dołu.

Odetchnęłam głęboko, próbując uspokoić choć trochę swój przyspieszony oddech, gdy nagle usłyszałam ciche klaskanie.

Szarpnęłam głową do góry, by zobaczyć siedzącego na jednej z ławeczek przed ringiem wujka Domenico.

Narzeczona Bossa - [Zakończona.]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz