Rozdział 26. "Dziękuję za to, co zrobiłaś, dziecko."
Liczba słów: 4715
Raczej bez scen pobudzających żołądki, więc zapraszam!
***
Ktoś mną szarpnął. Czułam to. I ktoś do mnie mówił.
Jęknęłam cicho, by mnie zostawiono i przerzuciłam się na drugi bok. I wtedy przypomniałam sobie, gdzie się właśnie znajdowałam. Otworzyłam gwałtownie oczy i to był błąd, bo znowu zakręciło mi się w głowie.
Poczułam, że ktoś usiadł mi na udach, przytrzymując mnie w miejscu, po czym również i moje nadgarstki zostały przykleszczone do materaca.
Myślałam o tym, by spróbować się wyrwać, ale zabrało by mi to tylko niezbędną energię, a nic by nie dało.
Zamrugałam i dostrzegłam nade mną Borisa z nie za ciekawym wyrazem twarzy.
- Śpiąca królewna już wstała? – zapytał, krzywiąc się.
Zmrużyłam oczy.
- Moje otwarte oczy powinny posłużyć za odpowiedź – mruknęłam sarkastycznie.
- Mój ojciec był zaskoczony twoją samoobroną – powiedział, ignorując moją zgryźliwą odpowiedź. – Moje jaja również.
Przemilczałam to, modląc się, bym skrzywdziła go na tyle, by dał mi spokój przez najbliższy czas. Albowiem wciąż wierzyłam w to, że ktoś mnie uratuje.
Że nikomu nic się nie stało po wysadzeniu rezydencji przy Moskwie.
- Za godzinę mamy spotkanie w sali kinowej, więc musimy się wykąpać – powiedział, po czym odsunął się. – Byłaś nieprzytomna całe trzy dni, więc trochę już śmierdzisz.
- Wchodzisz pierwszy? – spytałam, przecierając oczy.
Ten parsknął śmiechem, po czym spojrzał na mnie niczym na idiotkę. Uniosłam brew, wpatrując się w niego. Zupełnie nie wiedziałam, o co mu chodziło.
- Wstawaj, idziemy.
Chciałam zaprotestować, ale widziałam w jego oczach wyzywającą nutę, jakby tylko na to liczył. Wybieraj swoje potyczki mądrze, Rita.
Zacisnęłam pięści pod pościelą, ale nie dałam po sobie nic poznać. Nie mogłam.
Zamiast tego uniosłam się z największą gracją, jaką w sobie posiadałam i przeszłam do łazienki, nie zaszczycając go nawet pojedynczym spojrzeniem.
Miałam na sobie satynową koszulę nocną na ramiączkach i jedyne, o czym mogłam myśleć to było to, jak ona się na mnie znalazła. Mogłam spokojnie założyć, iż ogarnęła mnie kobieta, gdyż miałam zmyty makijaż i rozpuszczone, rozczesane włosy, o czym żaden mężczyzna by nie pomyślał.
Wiedziałabym też, gdyby któryś z nich mnie zgwałcił, bo odczułabym to.
Tyle mi wystarczyło, by poczuć się nieco pewniej.
Weszłam do łazienki i zrzuciłam z siebie materiał. Odwróciłam się do drzwi, w których stał i spojrzałam na niego wyzywająco, z uniesionym podbródkiem.
W milczeniu skanował moje nagie ciało przenikliwym spojrzeniem, zanim nie oblizał warg.
Gdy to zrobił, w moim umyśle rozbłysło czerwone, ostrzegawcze światło i głośny alarm krzyczący wręcz: zboczeniec!
Weszłam pod prysznic i po chwili dołączył do mnie. Czułam jego nagość, jednak zignorowałam ją. Wpatrywałam się przed siebie, gdy włączyłam strumień zimnej wody, by ostudzić jego zapał. Schyliłam się po płyn do mycia i poczułam głośne plaśnięcie.
CZYTASZ
Narzeczona Bossa - [Zakończona.]
RomanceMargherita Queen-Rosselini dowiaduje się, że jej cała rodzina należy do mafii, a ona sama jest zaręczona z bossem Fedelty (mafii USA), od kiedy była małym dzieckiem. Gdy odkrywa, że nie ma wyboru i dokładnie po zakończeniu przez nią szkoły będzie...