Najlepsza przyjaźń || EKIPA FRIZA

1.

Czekam właśnie na moja najlepszą przyjaciółkę jesteśmy umówione na spotkanie. O chwilka już idzie.

- Cześć Wera.- witam się z przyjaciółką przytulasem. Tak chodzi o tą Weronikę Wersow.

- Hej Nastka co tam?- pyta i kierujemy się do maka.

- A nic ciekawego co zamawiasz?- pytam

- Drwala, frytki i cole, a ty?- ta zawsze wie co zjeść, a ja muszę się zastanowić tydzień przed by wiedzieć co chcę.

- A wiesz ja frytki szejka truskawkowego i burgera.- powiedziałam szybko. Zamówiliśmy i poszliśmy zająć miejsce. Gdy już je znaleźliśmy i poszliśmy po nasze jedzenie zaczęłyśmy rozmowę.

- Ta już wiesz datę kiedy wprowadzasz się do domu ekipy?- Ta wprowadzam się do domu ekipy cieszę się bardzo. Od miesiąca cała ekipa mi o tym mówiła i nawet zrobili dla mnie pokój, do którego nie mogę wejść zanim się nie wprowadze.

- Łuki mówił, że po jutrze mogę.- powiedziałam zgodnie z prawdą.

- O jeju, ale się cieszę, wiesz co jak zjemy muszę iść do sklepu po nowe buty pójdziemy się przejść?- zapytała różowo włosa

- Jasne przy okazji ja sobie też kupię.- stwierdziłam i tak jak się umówiliśmy tak zrobiliśmy. Kupiliśmy takie buty. Akurat tak się złożyło, że mamy te same.

Oraz bluzy, które są przepiękne

Ja mam z napisem Best, a Wera z Friends. Chodziliśmy tak do 18 po czym wróciliśmy do swoich domów. Nie miałam na cic siły tylko przebrałam się w piżamkę i położyłam się w łóżku.

- Hej kochanie chcesz coś do jedzenia?- zapytała moja mama w godząc do mojego pokoju

- Zrobisz mi tosty z nutellą proszę.- zrobiłam słodkie oczka

- Jasne, a i mam pytanie wiesz kiedy się przeprowadzasz?

- Tak po jutrze, a jeszcze muszę się spakować pomożesz mi jutro?

- Oczywiście teraz idę zrobić te tosty za chwilę będę.- powiedziała i wyszła. Moja mama nie jest zbyt nad opiekuńcza ani się mną nie chce interesować czasami się martwi o mnie, ponieważ po stracie taty 3 lata temu padłam w depresję i  anoreksję, wyjść z tego pomogła mi właśnie ona moja mama i od tamtego czasu znam się z Weroniką i ekipą. Bardzo się ze sobą zżyliśmy.

- Już jestem masz tu swoje tosty i kakao.- położyła mi na stoliku nocnym.

- Dziękuję.- odpowiedziałam

- Ojej coś się stało?- zapytała mama siadając obok mnie

- Nie nic tylko przypomniał mi się tata.- posmutniałam lekko

- Już ci mówiłam, że płacz i nic nie zdziała na to by przywrócił życie taty. Tata jest tu w twoim sercu na zawsze i pozostanie w nim do końca.- przytuliła mnie mama

- Będzie mi cię brakować w domu.- powiedziałam

- Mi ciebie też kochanie. - stwierdziła, a po chwili wyszła z mojego pokoju. Otarłam łzy, które spłynęły mi po policzku.

- Dobra Anastazja weź się w garść.- powiedziałam do siebie. Zaczęłam jeść moją kolację i kończyłam oglądać odcinek Wersow na jej kanale ze mną. Skończyłam odniosłam brudne naczynia włożyłam je do zmywarki po pokierowałam się do mojego pokoju nie mogłam spać leżałam i rozmyślam nad życiem. Zasnęłam dopiero około 3 nad ranem.
Obudziłam się o 11 byłam mega nie wyspana no tak nie spałam do trzeciej nad ranem...

OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

POLSAT!!