Gdyby telefon miał uczucia to z pewnością miałby mnie dość. Od feralnego spotkania minął już miesiąc, a ja nadal czekam na jego odzew. Nie wiem nawet czemu tak tego oczekuję. W ogóle co ja sobie myślę. On jest sławny i chroni siebie i swoją rodzinę. Pewnie specjalnie powiedział, że się skontaktuje ze mną. Poznajcie więc mnie naiwną idiotkę. Chociaż w sumie czemu by się nie dopytać tej małolaty co w tej chwili robi Mendes. Boże nie wierzę, że to robię.
Podnoszę tyłek z łóżka i idę do jej pokoju. Jak zwykle leży i gada przez telefon, przeglądając Internet. Czy ona w ogóle zna takie pojęcie jak książka? Gdy mnie zauważa odkłada komórkę na bok ze ściągniętymi brwiami.
- Mama woła już na kolację? - pyta na co przeczę, kręcąc głową. Zajmuje miejsce na jej bujanym fotelu i rozglądam się dookoła. Na jednej ścianie wiszą ramki ze zdjęciami jej i znajomych z różnych wydarzeń i imprez, a na reszcie powierzchni widzę plakaty niejakiego Shawna Mendesa. Ona jest chora.
- Nie. Przyszłam tak o. Nie mogę? - pytam wzruszając obojętnie ramionami. - Opowiadaj jak życie i jak twoja miłość do Mendesa. - Boshh, czy to brzmi naturalnie? Robię z siebie tylko idiotkę, wiem.
- Jest okay. Właśnie montuje filmik, a Shawn jak Shawn. Właśnie wrócił z Nowego Jorku i teraz ma być w Toronto przez chwilę - tłumaczy, a moja wewnętrzna ja skacze z radości. A może jednak napisze i gdzieś wyjdziemy. Tak bardzo żałuję, że nie mam jego numeru. Może sam boi się do mnie zagadać? Nie to byłby dziwne. Zdecydowanie. Przecież jest przystojny, utalentowany, inteligentny, żartobliwy i gadatliwy. Nie ma czego się bać. Każda by go chciała, a on się nie musi bać, że zostanie sam na lodzie. No chyba, że któreś przeszkadzałaby Aria. Boże co za głupoty. O czym ty myślisz Charlotte?! - Będę mogła w poniedziałek się z tobą zabrać rano? Umówiłam się z dziewczynami na zakupy. - Spogląda na mnie oczami małego szczeniaczka.
- No niech ci będzie, ale punkt ósma siedzisz w kurtce w samochodzie - mówię. A niech ma za te przydatne informacje. Ciekawi mnie w sumie jaka byłaby jej reakcja na to, że spotkałam Shawna Mendesa i o kurde ja z nim rozmawiałam i on mnie przytulił. Zawał na miejscu gwarantowany. Gwarancja nie obejmuje uszczerbków na zdrowiu.
- Dziękuję. - Składa ręce jak do modlitwy. - Ale czuję się źle, bo Shawn będzie urządzał koncert bez prądu i tak bym chciała pojechać, ale nie mam hajsu. Byle, żeby usłyszeć i zobaczyć.
- Zbieraj pieniądze na trasę i na Meet&Greet. Wtedy nawet z nim pogadasz - radzę - Jest całkiem miły. - Posyła mi zdziwione spojrzenie. - Znaczy taki się wydaje.
- ON JEST PRZECUDOWNYYYY - przeciąga jęcząc. Boże uważaj, bo zaraz orgazmu dostaniesz. Wyciągam komórkę, czując jak wibruje. Momentalnie mój znudzony wyraz twarzy zmienia się na zaskoczony i pragnę piszczeć. - Co się stało?
- Yyy nic, Joe do mnie piszę. Potem pogadamy. - Wychodzę szybko z jej Mendesowego królestwa i biegnę do siebie, żeby odebrać FaceTime. Siadam na parapecie tak, żeby nie było widać mojego bałaganu. Biorę głęboki wdech i odbieram w ostatniej sekundzie.
- Hej - mówię nieśmiało. Czuję jak na moich polikach pojawia się rumieniec.
- Cześć, przepraszam, że się nie odzywałem. Musiałem lecieć pilnie do Nowego Jorku i miałem mały problem z Arią, ale już wszystko w porządku. Opowiadaj jak tam u ciebie. - Leży na łóżku wśród czarnej kołdry. Włosy lekko urosły przez co ma busz loków. Jedną rękę ma pod głową. Uśmiecha się szeroko w moją stronę.
- Nic ciekawego w sumie. Praca, dom, praca, dom. Nic więcej tak naprawdę. Mam nudne życie - chichoczę, zaczesując włosy do tyłu.
- To może chciałabyś jutro wpaść? Porozmawialibyśmy, poszli na spacer wieczorem i zjedli coś? Co ty na to? - proponuje, a ja nie mogę odmówić. Zbyt długo czekałam na ten telefon.
CZYTASZ
My Daddy Shawn
FanfictionCo się stanie, jeśli słodki sekret Shawna pozna jeszcze jedna całkowicie obca mu osoba? Mężczyzna chce uniknąć rozgłosu wobec córki i zachować jej prywatność, jednak czy jest to możliwe? Okładka wykonana przez niesamowitą @blueandstars