W momencie publikacji tego rozdziału jest premiera mojego nowego Fanfiction o Bad Shawnie. Zapraszam wszystkich na Follower! Gwarantuję dużo śmiechu, smutku, ale także adrenaliny. Wzięłam się za tematykę, której towarzyszą nielegalne wyścigi, walki bokserskie, a sam Shawn cóż... jest złą postacią. Jeżeli jesteście ciekawi to wpadajcie! Bardzo zależy mi na waszej opinii. Jest to coś zupełnie innego i nie raz włos na głowie się zjeży ;)
Dziękuję jeszcze raz wszystkim, którzy tutaj są i głosują! Widzę wasze nicki i byle tak dalej! W podziękowaniach każdy będzie mieć swoje miejsce jak tylko skończę pisać to opowiadanie <3
Kiwam się w rytm muzyki na wysokim stołku, wpatrując w tekst piosenki. Niall na dzisiejszy dzień udostępnił nam swoje domowe studio, żebyśmy mogli nagrać pierwsze demo. Jestem naprawdę zdenerwowana, bo sam tekst piosenki kończyliśmy w nocy. Przez Shawna, który namówił mnie na poranny seks jestem niewyspana. Czy każdy facet jest, aż tak niewyżyty? Gdy tylko znajdzie się wolna chwila to jego gorące dłonie wędrują po moim ciele, a usta tworzą ścieżkę od ust, aż do tych najczulszych punktów.
Sam tekst został także zmieniony, ponieważ opowiada o kłótni kochanków. Praktycznie opisujemy nasze doświadczenia w nim. Nie wiem jak to jest być na pozycji sławnego piosenkarza, który jest bożyszczem nastolatek. A Shawn już trochę zapomniał jak to jest mieć prywatność normalnego człowieka. Nie znosi uczucia, gdy jego córka chce iść na plac zabaw, a on sam nie może gdyż paparazzi mogą go dorwać. Pragnie, żeby Aria miała życie normalnego cywilizowanego człowieka. W zupełności go rozumiem.
Wyjmuję komórkę z tylnej kieszeni spodni, słysząc powiadomienie. Uśmiecham się widząc nowy wpis Shawna na Twitterze. Fani już pewnie szaleją, widząc zdjęcie i informację zawartą pod nim.
@ShawnMendes
To będzie coś! Szykujcie się na jej debiut i nowy duet!
Załączona fotografia ukazuje nas, pracujących nad melodią. Dzierżę kartki w dłoniach, a Shawn trzyma gitarę i wskazuje na dany wers. Uśmiecham się szeroko co odwzajemnia. Wyglądamy na dobrych znajomych, a nawet przyjaciół. Pozwoliłam mu umieścić to zdjęcie, bo przestałam się przejmować. Niech ludzie myślą co chcą i niech dochodzą kim jestem. To jest moje życie i ujawnię się kiedy tylko będę mieć ochotę. Ten cały hejt, który może spłynąć mało mnie tak naprawdę obchodzi. Ważne co robię i czy jest to dobre. A o tym wiem już ja i Shawn. Jestem naprawdę szczęśliwa, że to właśnie z nim mogę współpracować. Jestem szczęśliwa, że mój chłopak pomaga spełniać mi marzenia, o których wcześniej nawet nie miałam pojęcia. Szalone. Nadal nie mogę w to uwierzyć.
- Zmęczona? - Unoszę wzrok i natrafiam na bruneta. Podaje mi butelkę wody i banana.
- Troszkę, ale chcę to dziś zrobić. Za bardzo się nakręciłam - chichoczę co odwzajemnia.
- Wiem jak to działa, kochanie. Zjedz, napij się i będziemy dalej działać. Mamy jeszcze jakąś godzinę. - Spogląda na zegarek na co marszczę brwi.
- Czemu godzinę? Jest dopiero siedemnasta- zwracam mu uwagę, obierając owoc. Wie co lubię.
- Bo moja droga Charlotte na dziewiętnastą mamy plany, a ty musisz się ogarnąć. Ja wiem, że tobie takie rzeczy zajmują dużo czasu. - Rechocze, robiąc z ust dziubek. Zamierza mnie pocałować, jednak dostaje jedynie kuksańca w bok. - Okropna jesteś. - Kręci głową, uroczo się uśmiechając przy tym.
- Wiem, ale uwielbiasz to. - Cmokam go przelotnie w usta. Czuję jak rumieniec wkrada się na granice moich polików.
- Ja to kocham - kwituje.
CZYTASZ
My Daddy Shawn
FanfictionCo się stanie, jeśli słodki sekret Shawna pozna jeszcze jedna całkowicie obca mu osoba? Mężczyzna chce uniknąć rozgłosu wobec córki i zachować jej prywatność, jednak czy jest to możliwe? Okładka wykonana przez niesamowitą @blueandstars