Strzały były coraz bliższe, a ja nie wiedziałam co mam robić. Wtem do mojego pokoju wparował zdyszany Jared.
- Schowaj się - szepnął - musimy być cicho. - zaczął się nad czymś zastanawiać, po czym zapytał - Mogę ci zaufać? - nie wiedziałam o co może chodzić, ale bez zastanowienia skinęłam głową. W następnej chwili sięgnął do paska i podał mi pistolet, a widząc zmieszanie w moich oczach odrzekł - W razie konieczności użyj go, ja też mam swój. Będzie dobrze - dodał na końcu. - A teraz się schowaj. - rozglądałam się po pokoju i wybrałam miejsce. Szafa. Ona była naprawdę ogromna i w dodatku miała 2 części, wybrałam drugą połowę szafy, przeznaczoną na wieszaki, jeszcze tam w ogóle nie zaglądałam. Obrałam swój cel, widziałam, że blondyn poszedł do łazienki, także to chyba było dobre miejsce na ukrycie się, a przy okazji mogłam dogłębniej przyjrzeć się moim ubraniom.... Po wejściu zakryłam się nieco wiszącymi ubraniami, tak żeby w razie wypadku napastnik mnie nie zauważył.
Nie wiedziałam co się dzieje, ani kto i po co strzela. Wiedziałam jedno, że skoro Jared był taki zdenerwowany, to nie byli na to przygotowani, nie mogli być. Nagle usłyszałam odgłos wyważania drzwi. Wiedziałam, że już tu są, postanowiłam wstrzymać oddech, żeby mieć pewność, że mnie nie usłyszą. W rękach obracałam broń, oswajając się z nią. Wiedziałam mniej więcej jak się jej używa, w sumie nawet nie wiem skąd, ale wydawało mi się to logiczne i to bardzo. Wszystkie odgłosy nagle ucichły, a ja wiedziałam, że to zły znak. Znaleźli albo mnie, albo Jareda. Nie wiedziałam co robić. Przesunęłam się minimalnie i lekko uchyliłam drzwi szafy, w tym samym momencie ktoś strzelił. Jared...
Zaczynałam się martwić, ponieważ wszystkie drzwi łącznie z łazienką były wyważone, dotarli do niego. Postanowiłam jednak nie robić nieprzemyślanych ruchów i poczekać, aż ujrzę tego, kto do niego strzelił.
- Gdzie jest dziewczyna? - zapytał mężczyzna leżącego Jareda.
- Możesz sobie wyśnić, że ci to powiem Alex... - mruknął blondyn. Musiałam mu pomóc i czekałam na odpowiedni moment. Wiedziałam, że zielonooki potrzebuje mnie i byłam stu procentowo pewna po tym, jak nieznajomy kopnął go w bok, za to, że nie udzielił mu satysfakcjonującej odpowiedzi. No dobra, odbezpieczyłam broń, teraz pozostało czekać.
Nie musiałam długo czekać, ponieważ po kilku minutach w drzwiach łazienki stanął łysy facet. Był niski, ale bardzo umięśniony. Na głowie miał sporo tatuaży ciągnących się szyją w dół. Jego widok spowodował ciarki na moim ciele, wyczekałam moment, w którym odwrócony był do mnie plecami. Po ciuchu wyszłam z miejsca, w którym się ukrywałam, wymierzyłam w mężczyznę i pociągnęłam za spust. Moje uszy przeszył huk oddawanego strzału, a mężczyzna powoli zsunął się na ziemię, trafiłam w środek pleców. Upewniając się, że nieznajomy już nie będzie w stanie mnie skrzywdzić, rzuciłam się pędem w stronę łazienki.
Na białych płytkach leżał półprzytomny Jared. Po szybkim rozglądnięciu się, czy aby na pewno nie była to żadna pułapka, przymknęłam zmasakrowane drzwi. Zobaczyłam coraz bardziej powiększającą się plamę krwi, która swoje źródło miała w lewym udzie blondyna. Podbiegłam szybko do szafki z apteczką i wyciągnęłam pośpiesznie bandaż elastyczny. Z trudem podniosłam nogę chłopaka i po wielu próbach udało mi się w miarę mocno zacisnąć opatrunek nad kulą. Postanowiłam jednak dla pewności wyciągnąć zwykły jałowy opatrunek i przycisnąć go do rany. Pocisk musiał trafić w tętnicę, krew była jasna i szybko wydostawała się z ciała zielonookiego. Musiałam coś zrobić, żeby nie stracił przytomności.
- Jared - powiedziałam cicho, z trudem powstrzymując łzy zbierające się w moich oczach - Jared - powtórzyłam głośniej chcąc zwrócić na siebie jego uwagę - nie odpływaj, rozumiesz? - powiedziałam głośniej, na co chłopak posłał mi tylko lekki uśmiech - Ja wiem, że cię boli, ale nie zasypiaj, będzie dobrze, już jesteś bezpieczny, niczym się nie martw. - powiedziałam, a po moim policzku spłynęła łza.
![](https://img.wattpad.com/cover/219501969-288-k616063.jpg)
CZYTASZ
To on ✓
Teen Fiction© Historia opowiada o pełnej życia, entuzjastycznej Emily, której życie obróciło się o 180 stopni. A to wszystko przez nieszczęsne koszenie trawy... Czy los będzie dla niej łaskawy? Opowiadanie posiada wiele zwrotów akcji, a w międzyczasie pojawia s...