Ze strachem popatrzałam na postać stojącą nade mną. Nie wiedziałam ani o co mu chodzi, ani czego mogę się po nim spodziewać. Czekałam na wybuch, który o dziwo nie nastąpił.
- Wiem, co zrobiłaś Emily... - no dobra, to teraz powiedz skąd, pomyślałam i patrzałam na niego z niezrozumieniem - Popatrz tam - wskazał palcem jeden z rogów pokoju. Na mojej twarzy wymalował się ogromny szok, jak to jest możliwe, że nie zauważyłam zawieszonej tam kamery? Idiotka, naprawdę idiotka. - Obiecałaś mi coś... - popatrzył w moje oczy z lekkim żalem, a ja zaczynałam mieć delikatne wyrzuty sumienia - A poza tym jesteś słabą aktorką - po tych słowach zaczął rechotać i usiadł na łóżku - Arthur zauważył twoją grę i postanowił ci to odpuścić, ale poszedł do mnie. Masz farta, że poprawił mu się humor. - no dobra, czyli nic w sumie się nie stało - A teraz połóż się już spać, masz za sobą ciężki dzień... - chciał już wstać z łóżka, ale mu przerwałam.
- Mógłbyś chwilę ze mną posiedzieć? Położyłam się już wcześniej spać i teraz nie umiem zasnąć. - powiedziałam i czekałam na odpowiedź
- No dobra, ale tylko chwilę, mogę cię o coś zapytać? - zapytał Jared
- Śmiało, ja nie mam nic do ukrycia - rzuciłam sarkastycznie i oboje parsknęliśmy śmiechem.
- Dlaczego wcześniej płakałaś? - dosłownie mnie zatkało.
- To ile ty się we mnie wpatrywałeś przez tą kamerę? - odparłam oburzona, przecież ja się tu przebierałam... Eh, co za wstyd...
- Cały czas - odparł, podejrzewam, że w tamtej chwili zrobiłam się cała czerwona, ale postanowiłam to zignorować, jednak on nie - Ślicznie wyglądasz jak się rumienisz - w tamtym momencie sięgnęłam po poduszkę i z impetem walnęłam go prosto w twarz. W sekundę znowu zrobił tą swoją groźną minę, a ja się przestraszyłam, bo przecież to tylko wygłupy, ale Jared widząc mój strach zaczął się głośno śmiać i nie pozostając dłużnym, złapał za drugą, którą sekundę później poczułam na sobie. Zaczęłam uciekać po pokoju, w celu uniknięcia ciosu, jednak blondyn był szybszy. Bitwa toczyła się przez dłuższy czas, ale musiałam się poddać, nie miałam już siły.
- Dobra już, dobra, poddaję się, wygrałeś! - powiedziałam na wydechu i zaczęłam się głośno śmiać, a siedzący obok chłopak dołączył i po chwili oboje odczuwaliśmy ból brzucha z powodu długotrwałego śmiechu.
- I tak wiedziałem, że wygram. - odparł, dumny z siebie - Nie miałaś szans ze mną, jestem silniejszy. - postanowiłam milczeć i mu tego nie przyznawać - Wracając, - o nie, chciałam tego uniknąć - dlaczego płakałaś? - wyglądał jakby naprawdę przejmował się tą sprawą, ale i tak nie zamierzałam mu za bardzo ufać, przez to, że jest w stanie mnie uderzyć. Nawet jeśli ma takie polecenie to to nic nie zmienia, nie przywiązuję się tak szybko do porywaczy, sorry.
- Wiesz, Jared, jestem w nowym miejscu, wśród nowych ludzi, totalnie nie wiem co ja tak właściwie tu robię i kim była moja mama, a w dodatku spędzam czas z kolesiem, który może mnie uderzyć w każdej chwili i nic o nim nie wiem, to jak mam się zachowywać, jak mam być silna? - spytałam zasmucając się. Po moim policzku spłynęła samotna łza, którą swoją dłonią starł chłopak, po chwili poczułam jego uścisk oplatający moje ciało. Nic nie mówił, po prostu był, trwaliśmy tak kilka minut, a potem lekko się odsunęłam, nie chcąc pomoczyć mu bluzy spadającymi coraz szybciej łzami - kurcze, Emily miałaś być silna i niezależna - powiedziałam do siebie w myślach.
-Nie chcę żebyś była tu smutna...- powiedział, co mnie zdziwiło, przecież on mnie nie znał. Popatrzyłam załzawionymi oczami w jego piękne tęczówki. Utrzymywaliśmy kontakt wzrokowy przez dłuższą chwilę, lecz ja odwróciłam go jako pierwsza zwracając go na ziemię. Nagle w pokoju rozbrzmiał dźwięk przychodzącego połączenia z telefonu Jareda. - Przepraszam - powiedział - muszę to odebrać. - I wyszedł z pokoju, nie miałam siły za nim iść , żeby go podsłuchać, a poza tym nie miałam na to nawet najmniejszej ochoty. Leżałam na łóżku i myślałam nad jego słowami...
CZYTASZ
To on ✓
Teen Fiction© Historia opowiada o pełnej życia, entuzjastycznej Emily, której życie obróciło się o 180 stopni. A to wszystko przez nieszczęsne koszenie trawy... Czy los będzie dla niej łaskawy? Opowiadanie posiada wiele zwrotów akcji, a w międzyczasie pojawia s...