Otworzyłam oczy i leniwie się przeciągnęłam. Gdy już mogłam kontaktować ze światem zdziwiłam się lekko, ponieważ za oknem było jeszcze ciemno. Spojrzałam na zegar - 4.36?
Westchnęłam i ubrałam mundurek. Nie miałam zbytnio nic do roboty, więc postanowiłam przejść się po Hogwarcie. Zignorowałam to, że nie powinnam i wyszłam z dormitorium.
Tak pogrążyłam się w myślach, że nie zauważyłam gdzie idę. Szłam po prostu przed siebie, okazało się, że byłam przy zejściu do lochów. Nagle usłyszałam kroki dochodzące z korytarza za mną.
Spiełam się i szybko odwróciłam, na moje nieszczęście ujrzałam Umbridge, tym razem bez jej typowego uśmieszku– Czwarta nad ranem to nie jest chyba najlepszy czas na przechadzki panno...? – powiedziała, gdy podeszła do mnie
– Granger, proszę pani. Ja.. – chciałam wytłumaczyć się, że... w sumie nie wiem jak chciałam się wytłumaczyć.
– Nie sądzę by profesor Riddle chciał byc odwiedzany o tej godzine w swoich prywatntch komnatach – uśmiechnęła się cynicznie i popatrzała na wejście do lochów
Jednak ani ona, ani ja nie wiedziałyśmy, że Tom właśnie tam stoi i przysłuchuje się naszej wymianie zdań.
Zamurowało mnie. Jak może podejrzewać coś po tym jak tylko zobaczyła, że "rozmawiam" z profesorem? Chyba, że zobaczyła coś więcej...
– Przepraszam, ale dlaczego miałabym chcieć iść do komnat profesora Riddle'a?
I ten moment wybrał sobie Tom by wyjść z swojej kryjówki. Popatrzał raz na mnie i raz ja Umbridge po czym chłodno powiedział
– Nie sądzę, żebym wpuścił uczennicę do moich komnat
- Ja jednak widziałam coś innego - mruknęła cicho, bardziej do siebie niż do nas. Po czym od razu dodała
- Proszę mi wybaczyć moją wścibskość lecz jestem pewna, że związek nauczyciela z uczennicą jest nie na miejscu oraz wątpię by inni byli w stanie tolerować coś takiego, zwłaszcza dyrektor - cały czas patrzyła się na profesora już nie zwracając na mnie uwagi. Skanowała jego twarz czegoś się doszukując, lecz wątpię by coś znalazła - Riddle był przecież świetnym aktorem. O czym sama będę miała się kiedyś okazje przekonać..
- Mogę Panią zapewnić, że panna Granger jest dla mnie nikim więcej niż tylko uczennicą - powiedział spokojnie a Umbridge niestety spojrzała na mnie.
Nigdy nie umiałam okłamywać innych, zwłaszcza nauczycieli. Jednak od początku roku zdecydowanie podszkoliłam tą umiejętność i już lepiej mi to wychodzi. W końcu odwróciła ode mnie wzrok i po raz kolejny spojrzała na profesora
- Rozumiem, jednak przekażę dyrektorowi moje podejrzenia. - uśmiechnęła się w ten jej cyniczny sposób i odeszła myśląc jaki to Riddle jest bezczelny bo podsłuchuje rozmowy.
Odetchnęłam i spojrzałam na profesora. Ten wpatrywał się w róg, za którym przed chwilą zniknęła Umbridge
Jednak po chwili spojrzał na mnie i powiedział ściszonym głosem
- Nie najlepszy czas wybrałaś na odwiedziny
- Ale ja wcale nie chciałam do Ciebie iść! - powiedziałam nerwowo i trochę za głośno przez co Riddle sie lekko skrzywił.
Zapatrzał się gdzieś w dał korytarza jakby o czymś myśląc, jednak po chwili złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w kierunku luchów - a dokładniej do jego gabinetu
Zadezorientowana usiadłam w fotelu i popatrzałam pytająco na Riddle'a, ten bez jakiegokolwiek wyrazu twarzy spytał się co chcę do picia
- Może być herbata - mruknęłam i usiadłam wygodniej w fotelu
CZYTASZ
Profesor Tom Riddle || Tomione
FanfictionPrzy stole pedagogicznym siedział młody szatyn. Jego lekko kręcone włosy opadały mu swobodnie na twarz. Był z siebie dumny, że po tylu latach starań w końcu udało mu się objąć posadę nauczyciela OPCM'u. Po ceremonii przydziału, jak co roku Dumbledor...