XXII

2K 73 35
                                    

Otworzyłam oczy i leniwie się przeciągnęłam. Gdy już mogłam kontaktować ze światem zdziwiłam się lekko, ponieważ za oknem było jeszcze ciemno. Spojrzałam na zegar - 4.36?

Westchnęłam i ubrałam mundurek. Nie miałam zbytnio nic do roboty, więc postanowiłam przejść się po Hogwarcie. Zignorowałam to, że nie powinnam i wyszłam z dormitorium.

Tak pogrążyłam się w myślach, że nie zauważyłam gdzie idę. Szłam po prostu przed siebie, okazało się, że byłam przy zejściu do lochów. Nagle usłyszałam kroki dochodzące z korytarza za mną.
Spiełam się i szybko odwróciłam, na moje nieszczęście ujrzałam Umbridge, tym razem bez jej typowego uśmieszku

– Czwarta nad ranem to nie jest chyba najlepszy czas na przechadzki panno...? – powiedziała, gdy podeszła do mnie

– Granger, proszę pani. Ja.. – chciałam wytłumaczyć się, że... w sumie nie wiem jak chciałam się wytłumaczyć.

– Nie sądzę by profesor Riddle chciał byc odwiedzany o tej godzine w swoich prywatntch komnatach – uśmiechnęła się cynicznie i popatrzała na wejście do lochów

Jednak ani ona, ani ja nie wiedziałyśmy, że Tom właśnie tam stoi i przysłuchuje się naszej wymianie zdań.

Zamurowało mnie. Jak może podejrzewać coś po tym jak tylko zobaczyła, że "rozmawiam" z profesorem? Chyba, że zobaczyła coś więcej...

– Przepraszam, ale dlaczego miałabym chcieć iść do komnat profesora Riddle'a?

I ten moment wybrał sobie Tom by wyjść z swojej kryjówki. Popatrzał raz na mnie i raz ja Umbridge po czym chłodno powiedział

– Nie sądzę, żebym wpuścił uczennicę do moich komnat 

- Ja jednak widziałam coś innego - mruknęła cicho, bardziej do siebie niż do nas. Po czym od razu dodała

- Proszę mi wybaczyć moją wścibskość lecz jestem pewna, że związek nauczyciela z uczennicą jest nie na miejscu oraz wątpię by inni byli w stanie tolerować coś takiego, zwłaszcza dyrektor - cały czas patrzyła się na profesora już nie zwracając na mnie uwagi. Skanowała jego twarz czegoś się doszukując, lecz wątpię by coś znalazła - Riddle był przecież świetnym aktorem. O czym sama będę miała się kiedyś okazje przekonać..

- Mogę Panią zapewnić, że panna Granger jest dla mnie nikim więcej niż tylko uczennicą - powiedział spokojnie a Umbridge niestety spojrzała na mnie.

Nigdy nie umiałam okłamywać innych, zwłaszcza nauczycieli. Jednak od początku roku zdecydowanie podszkoliłam tą umiejętność i już lepiej mi to wychodzi. W końcu odwróciła ode mnie wzrok i po raz kolejny spojrzała na profesora

- Rozumiem, jednak przekażę dyrektorowi moje podejrzenia. - uśmiechnęła się w ten jej cyniczny sposób i odeszła myśląc jaki to Riddle jest bezczelny bo podsłuchuje rozmowy.

Odetchnęłam i spojrzałam na profesora. Ten wpatrywał się w róg, za którym przed chwilą zniknęła Umbridge

Jednak po chwili spojrzał na mnie i powiedział ściszonym głosem

- Nie najlepszy czas wybrałaś na odwiedziny

- Ale ja wcale nie chciałam do Ciebie iść! - powiedziałam nerwowo i trochę za głośno przez co Riddle sie lekko skrzywił.

Zapatrzał się gdzieś w dał korytarza jakby o czymś myśląc, jednak po chwili złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w kierunku luchów - a dokładniej do jego gabinetu

Zadezorientowana usiadłam w fotelu i popatrzałam pytająco na Riddle'a, ten bez jakiegokolwiek wyrazu twarzy spytał się co chcę do picia

- Może być herbata - mruknęłam i usiadłam wygodniej w fotelu

Profesor Tom Riddle || TomioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz