Nawet nie zorientowałam się kiedy moje nogi zaniosły mnie pod gabinet Dyrektora.
Ciągle biłam się z myślami, w sumie to nawet Voldemort może być miły..oczywiście na swój sposób!
Z lekkim zawachaniem wypowiedziałam hasło do gabinetu. Gargulec zaczął się odsuwać ukazując schody, po których po chwili weszłam.
Gdy dotarłam pod drzwi niepewnie zapukałam. Nie oczekiwałam odpowiedzi-Dumbledore'a powinno jeszcze nie być..
Jakież było moje zdziwienie, kiedy usłyszałam głos dyrektora zapraszający mnie do środka. Weszłam do pomieszczenia i usiadłam przed biórkiem starca zaciskając dłonie w pięści ze stresu
- Co Cię do mnie sprowadza Hermiono?
Moje serce zabiło jeszcze szybciej, drżącymi dłońmi sięgnęłam do mojej torby wyjmując z niej przedmioty skrywane przez Tom'a. Położyłam je przed Dumbledore'm i już miałam tłumaczyć lecz przerwał mi jego poważny głos
- Wiem
Popatrzałam zdziwona na dyrektora, który otworzył pudełko i zaczął przyglądać się różdżce
- Ogłosimy to na obiedzie tym samym przełamując rytuał Voldemorta. Idź już na lekcje -uśmiechnął się a ja skinęłam głową dalej będąc w lekkim szoku
On o wszystkim wiedział?
Gdy szłam korytarzem szok zastąpił smutek. W mojej głowie po raz kolejny pojawiły się wspomnienia z nim. Zdałam sobie sprawę z tego, że podczas wspólnie spędzonych chwil, tak naprawdę miałam gdzieś, że jest czarnoksiężnikiem. Po prostu cieszyłam się chwilą spędzoną z Tom'em.
Byłam szczęśliwa
Po moim policzku spłynęła samotna łza, którą po chwili szybko starłam pociągając nosem. Westchnęłam i przyśpieszyłam kroku.
Tom POV
Chodziłem po pokoju próbując się uspokoić
- Cholera! - za pomocą magii bezróżdżkowej wysadziłem komodę
Kiedy te rzeczy zniknęły?!
Chwila..Umbridge mówiła coś o tym, że Granger siedziała sama w moich komnatach..- pieprzona szlama!
I w takiej sytułacji plan, który obmyślałem miesiącami mogę wsadzić sobie w dupę.
Usiadłem na kanapie chowając twarz w dłoniach. Zapewne będę musiał opuścić Hogwart już dzisiaj. Dumbledore na pewno już wie.
Poczułem ukłucie w klatce piersiowej na myśl, że opuszczę to miejsce a tym samym ją.
Merlinie o czym ja myślę. To ona mnie wydała, więc dlaczego czuję się tak?!
Uniosłem głowę do góry wbijając swój wzrok w sufit.
Żegnaj
Hermiona POV
Było już po lekcjach. Z okropnie szybko bijącym sercem szłam na obiad. Koło mnie szedł Ron i Harry, którzy o czymś rozmawiali. Nawet nie wiem o czym, nie mogłam sie skupić na niczym innym niż na tym co stanie sie na obiedzie. Na lekcjach byłam nieprzytomna, nie słuchałam w ogóle i co jakiś czas zerkałam na tablice zapisując to co na niej było.
Stanęłam w drzwiach Wielkiej Sali skanując ją wzrokiem. Jednak, gdy pare ciekawskich uczniów popatrzało w moją stronę szybko skierowałam się do stołu i usiadłam koło przyjaciół.
Riddle'a nie było..
W sumie częściowo dobrze, ponieważ nawet nie odważyłam się spojrzeć mu w oczy. Nie to, że sie bałabym czy coś ale bałam się tego co zobaczyłabym w jego oczach.Może złość, i chęć mordu? Albo smutek i zawiedzenie..
Tak, tego bałam się najbardziej. Nie chciałam by Tom miał mi coś za złe, choć po tym co zrobiłam to nieuniknione..
Westchnęłam i spojrzałam na jedzenie. Nawet nie myślałam o tym by coś zjeść, zwyczajnie nic by mi nie przeszło przez gardło.
Poczułam jak skręciło mnie w środku kiedy usłyszałam Dumbledore'a. Spojrzałam w stronę stołu pedagogicznego, dyrektor stał przy mównicy, o dziwo nie miał na twarzy jego typowego dobrodusznego uśmiechu. Był poważny. Parę uczniów przez nagłą zmianę starca zaczęło szeptać lecz przestali, gdy dyrektor Szkoły Magii przemówił
- Witam, wszystkich. Proszę mi wybaczyć, że przerywam Wam wspaniałą ucztę lecz jest coś co muszę natychmiastowo ogłosić. Jak wszyscy wiecie od początku tego roku mamy nowego nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią. Niektórzy darzą go zaufaniem lub po prostu lubią. Część z Was też niezbyt za nim przepada. Niestety profesor Riddle nie pokazywał nam wszystkim swojej prawdziwej strony.
Przez salę przebiegł głośny szum spowodowany szeptającymi uczniami.
Dyrektor już nic nie mówiąc wrócił do stołu i coś z niego wziął. Następnie wysoko podniósł rękę z tym przedmiotem a wszystkich zamurowało.To była różdżka Voldemorta
Uczniowie i nauczyciele momentalnie ucichli. Spojrzałam po uczniach. Wszyscy wydawali się jacyś nieobecni a ich oczy zamglone. Jedynymi, którzy nieznajdowali się w tym stanie byłam ja, Harry, Ron i Dumbledore.
Ciekawie
Jednak po chwili wszyscy "wrócili'' i na nowo zaczęły się szepty. Tym razem głośniejsze i pełne przerażenia.
Po raz kolejny Dyrektor je przerwał swoją wypowiedzią
- Skoro wszyscy już pamiętamy o Voldemorcie to pragnę Wam wyjaśnić w skrócie to co się stało. -uśmiechnął się miło i kontynuował.
- Voldemort wykonał rytuał, który pozbawia większej części populacji pamięci o Nim. Lecz tylko większej, na jego nieszczęście tymi, którzy dalej o nim pamiętali byłem Ja oraz Harry Potter, Hermiona Granger oraz Ronald Weasley, którzy podjęli się natychmiastowej próby przywócenia Wam wspomnień oraz postrzymania czarnoksiężnika. Dzisiaj rano w moim gabinecie zawitała Panna Granger przekazując mi tą o to różdżkę. Zdobyli oni również dużo ważnych informacji na temat Voldemorta. Chciałbym chodziaż tym wynagrodzić im ten trud. -spojrzał na nas i puścił nam oczko
- Przyznaję pięćdziesiąt punktów Harry'emu Potter'owi za jego odwagę oraz jego wytrwałość w dążeniu do celu. Przyznaję pięćdziesiąt punktów Ronad'owi Weasley'owi za jego odwagę oraz chęć do pomocy (oraz to, że w końcu odwiedził bibliotekę ~Dop. Autorka). Przyznaję pięćdziesiąt punktów Pannie Hermiona'ie Granger za zaangażowanie w sprawie oraz zdobyte rzeczy. - starzec skończył swój długi monolog i zaczął bić brawo.Początkowo tylko on to robił jednak, gdy reszta otrząsnęła się z szoku dołączyła do niego.
Mimo, że widziałam uśmiechy przyjaciół i to, że są szczęśliwi to ja nie potrafiłam. Ciągle dobijała mnie jedna myśl.
Zdradziłam Tom'a
Wow, w końcu rozdział :)
No cóż Voldy zmuszony został do ucieczki..
Szczerze, to szkoda mi Miony, jest taka depresyja w tym rozdziale..
Wszyscy mieli gdzieś to, że Umrbridge nie było xd
A wykroczenia Golden Trio oczywiście jak zwykle zostały zapomniane...
Ehkem mam nadzieję, że nie zabijecie mnie za to co sie tu stało i stanie :)))·952· słowa
CZYTASZ
Profesor Tom Riddle || Tomione
FanfictionPrzy stole pedagogicznym siedział młody szatyn. Jego lekko kręcone włosy opadały mu swobodnie na twarz. Był z siebie dumny, że po tylu latach starań w końcu udało mu się objąć posadę nauczyciela OPCM'u. Po ceremonii przydziału, jak co roku Dumbledor...