Neunzehn

1.2K 99 9
                                    

- (...) Haruno Sakura? - zapytał wychowawca pierwszych roczników. Tuż po wywołaniu imienia różowo-włosa dziewczyna wstała ze swojego miejsca głośno wykrzykując.
-Obecna - zawołała radośnie dziewczyna, ponownie siadając. Po klasie rozniosły się kolejne nazwiska A gdy lista dotarła do końca i nauczyciel chciał rozpocząć lekcję głos zabrał czarnowłosy chłopiec wywodzący się z potężnego klanu Uchiha.

- Iruka-sensei gdzie jest ten chłopiec z wczoraj? Nie widzę go tu - kilka osób na jego komentarz przytaknęło wyczekując odpowiedzi - na liście też go nie było, ponieważ wszyscy są obecni - Sasuke uparcie wpatrywał się w nauczyciela A ten niewidocznie spiął się na wspomnienie blondyna. Iruka miał nadzieję że klasa nie będzie na tyle spostrzegawcza że zobaczą zaginięcie jednej osoby której nie znają. Brunet już miał odpowiadać gdy po sali rozniosło się pukanie której nie chciało ustać. Umino ruszył się że swojego miejsca potwierdzać drzwi do klasy. Nim spostrzegł, postać która stała przed drzwiami znajdowała się już na końcu sali.

- Dłużej się nie dało? Te papiery są cholernie ciężkie - zawołał Naruto podchodząc do zdezorientowanego nauczyciela - Ah tak Hokage wspomniał że miałem się nie pojawiać w twojej klasie - powiedział spokojnym głosem chłopiec patrząc prosto w oczy mężczyzny- Z tego co się dowiedziałem uznajesz mnie za wyrzuconego ze szkoły. Iruka uwierz mi ja również nie chce być tu więcej niż trzeba - stwierdził po czym obrócił się o 180° siadając do ławki na końcu. Na chwilę przymknął oczy A gdy je otworzył zauważył że w ławce w której był siedzi jego czarno włosy rówieśnik A tuż koło niego dziewczyna o różanych włosach. Uzumaki posłał zdziwiony wzrok Sasuke i Sakurze. Uchiha tylko prychnął głośno A Haruno pisała blondynowi uśmiech.

- Jak się nazywasz? - zapytał Sasuke zimnym głosem nawet nie spoglądając na Namikaze. Naruto przewrócił tylko oczami zabierając papiery i przesiadając się na miejsce bliżej. Zdezorientowany czarnowłosy uparcie trzymał się Uzumakiego i gdy tylko blondyn usiadł Sasuke momentalnie zmienił swoje miejsce na tuż obok blondyna. Jinchuuriki westchnął unosząc swój zimny wzrok na brata Itachiego. Po Sasuke nieznacznie przeszły nieprzyjemne dreszcze. Twarz Namikaze przyozdobił grymas bólu i niechętnie wziął pierwszą z kartek na stosie - Co to jest? - zapytał nie urażony Sasuke czekając dalej na jakiekolwiek słowo.

- Dzieciak - mruknął chłopiec nie odrywając wzroku od tekstu. W sali zapadła cisza i wszystkie oczy ruszyły ku geniuszowi. Chłopiec prychnął starając się ignorować zainteresowane spojrzenia.

- Sensei dlaczego on tu jest? - zapytał chłopak o brązowych włosach i białym psie który znajdował się w czuprynie.
- Cóż... - zaczął Umino lecz nie dane było mu skończyć. Naruto przerwał mu.
- Mną się nie przejmujcie - rzucił chłopięce niechcenie - Będę tu przez jakiś czas. Zachowujcie się tak jakby mnie tu nie było- westchnął ciężko kreśląc nieznane słowa dla Sasuke na kartach.

- Dobrze by było gdybyśmy przynajmniej znali twoje imię - mruknęła blondynka w fioletowym stroju, zakładając ręce na ręce.
- Wiedza niepotrzebna przyszłości- orzekł chłopiec. Przez jeszcze kilka chwil całą klasa spoglądała na Uzumakiego po czym wychowawca przerwał cisze rozpoczynając lekcję.

- Bachory. Im szybciej skończę te wszystkie egzaminy tym szybciej będę mógł poczuć co to jest życie ninja - stwierdził Naruto w umyśle. Usłyszał tylko westchnięcie Kyuubiego i cichy i słaby śmiech Menmy. Naruto wiedział że musi coś zrobić z Menma - Jak się za to zabrać? - wypowiedział te słowa nieświadomie w świecie rzeczywistym. Zdanie te było na tyle ciche że cała klasa nie zauważyła lub nie chciał zauważyć poza męską jednostką zwaną Sasuke Uchiha.

- Uzumaki - warknął bart Itachiego przypominając sobie klan który przedstawił blondyn. Namiakaze pokazał na rówieśnika z zapytaniem w oczach - Nazywasz się  Uzumaki.
- Brawo geniuszu- z ironią syn czwartego wymówił te słowa- Widzę że twoje ego pozwala Jeszcze słuchać innych.

***

Zaraz po skończeniu zajęć Sasuke powolnymi ruchami spakował książki i zeszyty i spokojnym krokiem wyszedł z budynku. Przy płotach czarnowłosy ujrzał swojego brata Itachiego. Zdziwiony podszedł do starszego.

- Nii-san co tu robisz? - zapytał pierwszoroczniak do nastolatka. Długowłosy jakby otrząsnął się ze snu uśmiechając się delikatnie na widok młodszego rodzeństwa i ruszył w stronę dzielnicy klanu Uchiha.
- Czekałem na Ciebie Sasuke. Jak minął Ci pierwszy dzień? - zapytał szczerze zainteresowany. Kątem oka spojrzał jak przez twarz młodszego przechodzi zamyślenie.
- Dziwnie - odparł młodszy syn Fugako. Widząc zainteresowanie brata Sasuke kontynuował- Niby rozpoczęło się normalnie ale na liście brakowało jednego. Nii-san? Jaki jest klan Uzumaki? - spytał po chwili. Itachi na chwile przystanął - Nii-san czy coś się stało?

- Skąd pytanie Sasuke? - zapytał nastolatek próbując zgrywać nieprzejętego.
- Do naszej klasy wszedł chłopiec którego spotkaliśmy w parku. Wcześniej powiedział mi że jest Uzumaki. Powiedział że jeśli się zapytam o ten klan nie zawiodę się. Nii-san to prawda? - zapytał szczerze zainteresowany pierwszoklasista spoglądając na swojego starszego brata. Itachi popadł w zamyśle próbując poukładać myśli.

- Uzumaki? Cóż to potężny klan z geniuszami- stwierdził po chwili ciszy starszy.
- Geniuszami? Takimi jak ty nii-san? Czy klan Uzumaki jest zbliżony siłą do naszego? - pytania nie miały końca. Pierworodny syn uniósł jeden z kącików ust delikatnie uśmiechając. Poczochrał młodszego po czarnych włosach.
- Jeśli chodzi o pytanie siły to kiedyś nas o wiele bardziej przewyższali. Nawet jeśli ich klan został wybity po świecie chodzi wiele potężnych Uzumakich. Są niemalże perfekcyjnym klanem. Jeśli nabywają jakaś zdolność ćwiczą ja perfekcyjnie stając się mistrzami w danej dziedzinie.
- Ale w genjutsu nas nie pokonają. Nie znajdzie się nikt z Uzumakich kto pokona nas w iluzji - powiedział pewnym głosem pięciolatek, skocznym chodem ruszając do dzielnicy klanu. Itachi wpatrywał się niepewnie w młodszego brata który emanował szczęściem. Nie chcący psuć tej chwili nie odezwał się, próbując zachować jak najlepsze wspomnienia. Jednak gdy stwierdził że chłopiec go nie usłyszy wypowiedział kilka słów które zmieniło czyjeś życie.

- Zapewne nas w tym nigdy nie pokonali gdyż nie wiedzieli że iluzja też można walczyć.

***
900 słów ^^

~KiraaHikari~

Nie jestem nikim - ff NarutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz