Drei

2.8K 174 47
                                    

- Panie złudzenie jak mam na Ciebie mówić? - spytał blondyn. Już druga noc spędził w lesie w dziupli która była na tyle nisko że, chłopiec dał radę wspiąć się i sprawnie zejść. Po pewnym czasie kiedy głos pośród niego podpowiadał mu prawidłowe rzeczy, miał wrażenie że osoba posiadająca ten głos mogła istnieć - Jednak to niemożliwe - pomyślał schodząc że swojego bezpiecznego miejsca. Głos mu nie odpowiedział A on to odebrał jako potwierdzenie swoich myśli.

- Jednak jesteś ciekawym stworzeniem - pomyślał demon zamykając wrota do myśli Naruto, układając się w wygodną może do snu - Jednak to nie czas abyś mnie poznał- i zamknął swe przerażające krwawe oczy ignorując cały świat zewnętrzny.

***
Konoha
***

Hokage odepchnął się delikatne od biurka. Był zmęczony nie przespaną nocą. Tysiące papierów do wypełnienia, załatwianie się zaginięciem blondyna oraz jego własne problemy wykończały starca. Mimo swojego podeszłego wieku Hiruzen nie szukał nikogo na swój zastępstwo. Nawet do głowy mu nie przyszło że mógłby stracić w jakikolwiek sposób swoją posadę i znaleźć godnego następcy.

Z bólem pleców, powoli wstał że swojego krzesła smutne patrząc na okno z widokiem na wioskę. Był wczesny poranek, A wioska dopiero budziła się do życia. Trzeci przywódca czasem chciał to wszystko rzucić, jednak wiedział że nie mógł, nie potrafił. Ostatni raz spojrzał na wschód słońca i ponownie zasiadł za biurkiem biorąc w swoje dłonie raport z ostatniej misji ANBU i zmęczony zaczął czytać drobny i starannie napisany ciąg liter.

***
Las Konoha
***

Głośne burczenie z głodu małego chłopca, dało o sobie znać podczas poszukiwań jedzenia. Mały zarumienił się i ruszył dalej mimo bolących nóg i małych zadrapań z których cudem zostały tylko czerwone symbole które po chwili znikały.
- Ciekawe gdzie znajdę jakieś jedzenie? Ale bym zjadł sobie ramen! Może jakiś znajdę? - rozmyślał chłopiec przypadkowo wpadając w drzewo. Uzumaki wydał z siebie ciche syknięcie, i złapał się za bolące miejsce jakim było czoło. Mimo bólu ruszył się co jakiś czas potykając się o korzenie wystających z drzew.
- Dzieciaku jeśli unikasz wioski to uważaj bo kierujesz się w stronę ludzi - powiedział mu tajemniczy głos, który starał się tym razem zignorować. Unikał już kilka razy tak innych osób ale jakoś nigdy nie sprawdził czy to prawda. W końcu się zdecydował na ruch w stronę odkrycia głosu. Usłyszał głośne westchnięcie, które ucichło A następnie cisze. Chłopiec z uśmiechem na twarzy ruszył tam gdzie basowy głos go ostrzegał.

Przechodząc coraz to dalej czuł nieodpartą obawę którą zastąpiła ciekawość i chęć poznania świata. Skocznym krokiem przyspieszył A gdy wyjrzał z jednego z wielu drzew dostrzegł dwie postacie jedzące śniadanie. Mimo że chłopiec chciał zostać w ukryciu i poobserwować, głodny brzuch nie pozwalał mu na skrycie się, zważając że dwóch mężczyzn zapewne usłyszało odgłos. Przypuszczał tak ponieważ obie postacie popatrzyły w stronę blondyna, i zaopatrzyło się w broń. Spięci usilnie próbowali wykryć Namiakaze który chcąc, nie chcąc wyszedł z ukrycia, powoli podchodząc.
Mężczyźni widząc trzylatka zdziwili się i jeszcze bardziej napięli mięśnie uważnie obserwując kroki chłopca. Gdy Uzumaki był na tyle blisko że osoby mogły to dostrzec, natychmiast schowali broń uśmiechając się szyderczo. Chłopcu zaburczało w brzuchu

- Um, przepraszam - zwrócił swoją uwagę chłopiec- Czy macie może jakieś resztki? - zapytał nieśmiało patrząc na jedzenie. Zarumienił się, wlepiając wzrok w swoje buty, delikatnie zerkając co jakiś czas na dorosłych.

Kiedy oni patrzyli na małego demona zachciało im się śmiać widząc go w tak żałosnej sytuacji. Wpatrywali się to w siebie to w potwora,  następnie jeden z nich uśmiechnął się przerażająco czego młody blondyn nie zauważył.
- Coś się znajdzie potworze jednak coś musisz zrobić dla nas - powiedział piskliwym głosem jak na mężczyznę. Widząc niezrozumienie na twarzy swojego kompana jak i Uzuamkiego wstał i zaczął składać pieczecie jutsu unieruchomienia. Kiedy złożył ostatni symbol, Naruto nie mógł poruszać żadna swoją kończyną, były wręcz zablokowane - Nic nie zdziałasz Kyuubi - powiedział głosem przesiąkniętym nienawiścią.

- Przestań, dostaniemy ochrzan od Hokage - zawołała drugi który mówiąc to spakował jedzenie które Naruto próbował zdobyć.
- Ten starzec się nie dowie. Patrząc na tego demona! Jest w lesie, całkiem same! Jeśli go tu zabijemy będziemy bohaterami dla mieszkańców - krzyczał radośnie, A Uzumakiego zabolało serce od słów mężczyzny. Po policzku z trzema bliznami spłynęła pojedyncza łza.

Więcej łez nie uronił.

- Dlaczego oni tak mnie nienawidzą! Dlaczego nazywają potworem? Dlaczego Kyuubim? Czemu? Czemu? Czemu?

Krzyczał chłopak wewnątrz siebie, patrząc przygaszonym wzrokiem jak mężczyzna niebezpiecznie zbliża się do młodego ciała. Jego obślizgłe ręce dotknęły twarzy chłopca po to aby mały na niego patrzył.

Kiedy chłopczyk uniósł wzrok, mężczyzna z niecnym planem od razu odskoczył szukając się do ataku, widząc jak lewe oko chłopca zmienia się na przerażający krwawy odcień, i mimo pustki w błękitnym oku, czerwone było przepełnione rządzą jaką nigdy nie widział. Ciało chłopca tylko na kilka chwil pokryło się szkarłatną czakrą A to wystarczyło aby doszło do zakażenia* mężczyzny władającego techniką. Chłopiec uwolnił się z węzłów i doskoczył do mężczyzny przejeżdżając swoimi wydłużonym paznokciami po twarzy przeciwnika. W akcie desperacji ofiar trwała chłopca kunaiem w ramię, pozostawiając tam głębokie cięcie, z którego zaczęła płynąć ciecz. Trzy-latek nie przejmując się tym z premedytacją kopną przeciwnika na pobliskie drzewo. Chłopiec już miał go wykończyć kiedy w jego stronę poleciały shurikeny. Widząc świat w spowolnieniu, niebieskie oko rozbłysło, a po dziecku nie było śladu. Przytomny dorosły niezwłocznie zabrał swojego przyjaciela w stronę wioski, przygotowując się na raport o napaści przez małego chłopca.

***

*zakażenie czakrą - Naruto jako że urodził się z Kyuubim oraz jest Uzumaki automatycznie przyjmuje czakrę demona w bezpieczny sposób.Oczywiście też był odpowiednio pieczętowany. Natomiast kiedy czakra dostanie się w wyniku np. Przesłania nieodpowiednio siły duchowej i fizycznej demona, czakra wyniszcza organizm do śmierci. Aby temu zapobiec niezbędna jest operacja.

900 słów coraz lepiej idzie ^^

Nie jestem nikim - ff NarutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz