Nie jestem nikim - ff Naruto

Sieben

- To byłem ja - powiedział dziecinny głos. Chłopiec został zasłonięty przez lisa, który czekał na atak - Spokojnie Kuramo nie jestem Tu dla walki. Gdybym chciał już Naruto by nie żył.
- Kim jesteś? - warknął lis, wysuwając swoje ostre pazury. Przyjął postawę do walki patrząc aby nie zranić blondyna - I skąd znasz moje imię? - pokazał swoje zęby i dumnie wystawił się. Postać w ciemności pokazała swój szeroki uśmiech, A następnie lis został posłany na kilka metrów do tyłu.
- Lisie nic nie zdziałasz w tej chwili. Ciężko pracowałem przez 3 lata życia Naruto abym mógł się pokazać- postać wyszła z ciemności z wielkim uśmiechem. Był to na oko 12-letni chłopiec o włosach czarnych jak smoła, lewe oko miało krwawy odcień, natomiast prawe było błękitne niczym czyste niebo. Chłopiec miał typowy strój jonina z Konohy A znak zawieszony pod jego czarnymi włosami był przekreślony.
- Kim jesteś? -  zapytał ponownie lis A 12 latek zaśmiała się w przerażający sposób.
- Pytanie Kurama powinno brzmieć, czym jestem lub kim byłem? - odpowiedział z powagą patrząc jak przez twarz Kyuubiego i Naruto przychodzi niezrozumienie.
- A co tu robisz? - zapytał blondyn wychylając się zza lisa. Menma uśmiechnął się promienie do chłopca aby następnie wygodnie usiąść na ziemi.
- To będzie długa historia jinchuuriki - powiedział czarno-włosy gestem ręki zapraszając Namiakaze do wspólnego siedzenia.
- Mam czas! - zawołał chłopczyk wyślizgując się spod łap lisa przytulając się do nieznajomego. Kyuubi ciągle gotowy na atak, cały spięty położył się prychając i wpatrując się w przybysza.

- To zacznijmy! - klanął w dłonie obejmując ramieniem młodszego chłopca - Jestem Menma, a może byłem? - zawołał jakby to miało wszystko wyjaśnić - Naruto, ciekawe imię. Może najpierw zacznijmy od niego. Co ty na to? Lisie zgadzasz się aby opowiedzieć o swojej wcześniejszej jinchuuriki? - zapytał wpatrując się w pysk rudego. Ten delikatnie przytaknął odprężając się.
- A co to jest jinchuuriki? - zapytał nieświadomy niczego blondyn.
- Ah Naruto w Tym wieku niewtajemniczony, nieszczęście Cię spotkało że nie znasz swoich rodziców. Więc Młody słuchaj uważnie bo będę opowiadać tylko raz. I nie wahaj się pytać.

***

Zacznijmy od tego kim lub czym jest właściwie jinchuuriki.
Jinchuuriki to inaczej pojemnik na ogoniaste bestie, którego zadaniem jest trzymać je w zamknięciu i w miarę możliwości zdobyć moc dzięki nimi.

-Co to są ogoniaste bestie?
Są to bijuu czyli tak zwane potwory lub demony przez wieśniaków. Są stworzone z chakry. Ale o tym jak powstały to inna historia. Bijuu znanych na świecie jest dziewięć i każdy nosi nazwę poprzez liczbę swoich ogonów. Znaczy każdy z nich ma swoje własne imiona lecz wieśniacy dali im swoje własne nazwy. Skupimy się na tym najsilniejszym a jednocześnie najmłodszym. Kyuubim. Znane były dwie jinchuuriki z Konohy a teraz ...

- Dlaczego właśnie na nim?
- ...znajduje się w tobie Naruto. A wiec przedstawię ci potężnego lisiego demona który zniszczył osadę oraz zabił twoich rodziców w dzień twych narodzin.

- Moich rodziców? Kim oni byli?

- Byli to wielcy ninja. Twoją, nie naszą matką, matką naszych ciał była Kushina Uzumaki przezywana Krwawą Hanabero. Potężna kunchoi która opanowała kekkai genkai swojego rodu na bardzo wysokim poziomie. Była jednocześnie nieoficjalną żoną naszego ojca, Minato Namikaze, żółtego błysku Konohy. Ojciec był jak wiesz Yondaime Hokage i zginął pieczętując Kyuubiego w swoim pierworodnym. Jako że jesteśmy jedynakami, jednymi nowo narodzonymi dziećmi tego dnia padło na nas bycie jinchuuriki.

- Ciągle mówisz nasz ojciec, nasza matka, A przecież jesteśmy jedynakami. Dlaczego?

- Wyjaśnię Ci to za chwile ale nie przerywaj mi.
W sytuacji który się znajdujesz ludność nie wie że twoim ojciec był wspaniały Hokage. Uważają Cię za jego mordercę dlatego Tobą gardzą.

- Dlaczego nie wiedząc o tacie?

- Jak na tak małe dziecko nie komentujesz że Ciebie nienawidzą oraz nie obwiniasz lisa o śmierć Yondaime. Jesteś na swój wiek dorosły niż nie jeden nastolatek. A odpowiedź na twój pytanie nie znam. Wybacz ale u mnie wyglądał świat inaczej A to co Ci opowiadam to są obserwacje które dokonałem.

- U Ciebie? Skąd jesteś? Kim jesteś? Czym?

- Cóż przedstawiłem się już. Nazywam się Menma! Menma Namikaze dla wiadomości. Ty za to jesteś Naruto Uzumaki. Łączy nas ta sama krew. Ale jak mówiełm później wytłumaczę ci dlaczego tu jestem. Skończmy historie.
Byłem w tobie ponad trzy lata. Od początku twoich narodzin jestem w tobie, niestety dopiero teraz udało mi się przełamać barierę pieczętującą.

- Barierę pieczętującą?

- Tak. Kiedy Kyuu był w tobie pieczętowany nasz ojciec użył bardzo niebezpiecznie techniki. Kiedy miałeś godzinę miałem wtedy pełny dostęp do twojego umysłu, jednak po przeniesieniu Kyubiego do ciebie, Minato zapieczętował twój umysł w taki sposób aby nikt z zewnątrz nie mógł się przedostać. Co w sumie daje ci pełne możliwości do przełamania techniki Yamanaka. Dlatego nie dałeś się złapać podczas pościgu.

- A dlaczego jesteś we mnie?

- Niecierpliwy jesteś. Zaczniemy najpierw kim ty jesteś. Będzie łatwiej tłumaczyć. Jesteś Uzumaki Naruto, młody geniusz, z wielkimi pokładami czakry i potencjałem na najsilniejszego ninja czasów. Posiadasz nieujawnione kekkai genkai dwóch narodów. Twoje imię Naruto wzięło się z pierwszej książki Twojego chrzestnego.

- Skąd to wiesz? Kim był mój chrzestny? Dlaczego to przy mnie nie ma?

- Twój chrzestny to Jirayia, żabi pustelnika oraz szpieg Konohy. Przez swoja misje nie może być przy  tobie. Jest ogromnym zboczeńcem w twoim świecie wiec uważaj. Cóż mam swoje tajne źródła wiadomości. Wracając. Z pierwszej książki która napisał wzięło się twoje imię. Pisał o dzielnym ninja  A rodzice chcieli byś był jak chłopiec z opowieści więc zostałeś tak nazwany jak bohater. A teraz coś o mnie. Nazywam się Menma! I jestem twoim przeciwieństwem.

***

Hey! Mamy rozdział... Yey?! Zaraz wrzucam kolejny. Są to takie przeprosiny za nieobecność? Tak czy inaczej dziękuję za czytanie. 900 słów w zaokrągleniu  :*