Kilka miesięcy później
(Podczas tego czasu za wile nie działo się w życiu Naruto. ANBU ciągle go śledziło, a Uzumaki trenował potężne techniki wszystkich żywiołów jak i również pieczętowanie. Oczywiście to wszystsko ćwiczył w umyśle)
- Kurama! - zawołał blondyn będąc w swoim umyśle do wielkiego lisa. Ten spojrzał na Naruto obserwując jak z poważnej miny próbuje ugrać słodkie dziecko. Niestety bezskutecznie.
- Naruś tak tego nie zrobisz. Musisz mieć sposób - zaśmiał się Menma obserwując dwójkę swoich przyjaciół.- Ale ja tak bardzo nie chce iść do akademii! - z obrażoną miną spojrzał na Kyuubiego. Rudy tylko westchnął i położył się w wygodnej dla siebie pozie. Krwawe oczy spotkały się z tymi błękitnymi - Nie po to uczyłem się tych wszystkich technik aby teraz użerać się z dziećmi!
- Powiedział pięciolatek który NIE jest dzieckiem- stwierdził Menma będąc zirytowany postawą Uzumakiego - Naruś musisz iść do akademii aby zostać wpisany jako ninja. Bez zaliczenia szkoły nie znajdziesz nigdzie prace. Chyba że marzysz pracować na roli.
- Ale czemu muszę spędzić te cholerne 6 lat w akademii! To jest bezużyteczne! - zawołał zły. Usiadł na mokrej podłodze zakładając ręce na klatkę piersiową. Przez jakiś czas nikt się nie odzywał i w niezręcznie ciszy każdy obserwował kilkuletnie dziecko.- Kto powiedział że musisz być tam 6 lat? - zapytał Menma przerywając cisze. Zaciekawiony blondyn odwrócił głowę w stronę duszy- Istnieje taka opcja jak przeskoczenie klas. Wiesz na przykład taki nasz ojczulek - ostatnie słowa wręcz wypluł jakby właśnie było to największe plugastwo - skończył akademie w 4 lata a Itachi w rok. Więc może rzucić sobie wyzwanie i skończyć akademie jak najszybciej.
- A później co? Zauważy mnie ten cały Danzõ i będę musiał dołączyć do ANBU Korzenia - prychnął zastanawiając się jak wyjść z tej sytuacji. Zamyślony podrapał się po szyi wstając. Oczywiście jak zawsze kiedy chciał coś przemyśleć w umyśle pojawiała się tablica na której z łatwością mógł wypisywać różne dane. Menma westchnął siadając się na głowę Kyuubiego obserwując jak Naruto wszystko wypisuję starannym druczkiem.
- Nie jesteśmy pewni czy będziesz musiał dołączyć do Korzenia - stwierdził Kyuu senny głosem. Naruto spojrzał na niego dziwnie po czym zaczął tłumaczyć.
- Wyobraź sobie że i tak jest dziwne to że dzieciak przeżył w lesie calutki rok bez niczyjej pomocy. I jeszcze że przez kilka lat opanował cały materiał akademii. Dziecko nazywane potworem zdaje akademie przed rówieśnikami i Uchiha. Bo przecież ten cały Sasuke jest w moim wieku i wątpię aby zdał wcześniej niż ja. Wracając 'demon' byłby niebezpieczny więc najlepiej mieć go pod kontrolą.- Gdyby ktoś inny Cię kontrolował- podsunął pomysł Menma - Gdyby to nie był Danzõ?
- Ale kto jeszcze ma siłę i władze aby kontrolo... - zatrzymał się w wypowiedzi Uzumaki patrząc uważnie jak na twarz Menmy wkrada się wredny uśmiech- Hokage! Przecież on też ma swoich ANBU! Gdyby jako pierwszy miał 'kontrolę' nie musiałby mnie oddawać pod opiekę Korzenia.- Brawo w końcu zrozumiałeś- zaśmiał się Menma patrząc jak kilku letnie dziecko znowu ocenia decyzję.
- Haczyk. W tym wszystkim jest haczyk.- Dlaczego w ogóle decydujecie się aby być w ANBU? - Zapytał lis nie rozumiejąc i toku myślenia. Już dawno przestał rozumieć Namikaze. Nawet nie próbował ich już rozumieć.
- Dlaczego? - zapytał blondyn sam sobie.- Jakbyś chciał mógłbyś uciec z wioski.
- Byłbym poszukiwany. Ale zostać ANBU. Ależ Kurama te wszystkie techniki i doświadczenie podczas bycia tajemniczym. Sekrety, misje, adrenalina. Brzmi to całkiem ciekawie.
- A jako że ja w swoim życiu nie zdążyłem dołączyć do ANBU w końcu będę mógł zostać.***
- Naruto wiem że to nagłe - powiedział Hokage patrząc jak Uzumaki z zaciekawieniem spogląda na staruszka - Chciałbym abyś udał się do akademii.
- Akademii? Ale po co? - Naruto udawał nieświadomego duchu śmiejąc się ze starca.
- Myślę że twoi rodzice chcieli by abyś został ninja.
- Znałeś moich rodziców staruszku?***
- Więc to właśnie w tym obskurnym miejscu będę spędzać czas calutki miesiąc - mruknął Naruto podrzucając zwój z zapieczętowanymi książkami, piórami, zeszytami i tym podobne.
- Nie dramatyzuj tylko wchodź - ziewnął Kurama. Naruto prychnął cicho po czym spokojnym krokiem ruszył w stronę wejścia. Już na wstępie wiedział że nie będzie przepadał za szkołą głównie za krzyki pierwszoklasistów. Spojrzał Jeszcze raz na kartce od Hokage z napisaną klasą do której należy. 1-1 przeczytał i ruszył w stronę części dla klas pierwszych. Westchnął gdy usłyszał jeszcze głośniejszy krzyk swoich rówieśników.
Wszedł do klasy gdzie ujrzał znajomą twarz. Przeklął Sarutobiego kierując się w stronę ostatnich ławek. Naruto miał nadzieję na spokój lecz jego pragnienia nie zostały wysłuchanie.- To Ty- powiedział arogancki chłopięcy głos. Naruto uniósł swoje błękitne oczy na właściciela głosu. Czarne włosy przykrywały również czarne oczy. Arogancka postawa wręcz idealne pasowała do stroju z wizerunkiem klanu Uchiha. Chłopiec chciał coś jeszcze powiedzieć lecz przerwał mu dzwonek. Z grymasem na twarzy usiadł na swoje wcześniejsze miejsce. Do klasy wszedł młody człowiek z blizną na twarzy oraz miłym uśmiechem.
- Dzień dobry klaso. Jestem Umino Iruka. Dla was Iruka-sensei. Spędzimy razem 6 lat akademickich - zawołał uśmiechając się do sowich nowych podopiecznych.
***
Heej. Prawie 800 słów. Zaraz wrzucam kolejny rozdział.
~ KiraaHikari ~
![](https://img.wattpad.com/cover/213575949-288-k63934.jpg)
CZYTASZ
Nie jestem nikim - ff Naruto
Hayran KurguPotem nastąpiła zagłada. Błysk który pozostawił po sobie na znak swojego końca rozległ się na tysiące kilometrów, oślepiając tych którzy mieli zaszczyt doświadczyć tego niesamowitego zjawiska. Zdezorientowana ludność wychodziła poza domy zobaczyć có...