Hejka! Proszę, żebyście zwrócili uwagę na notkę pod rozdziałem!
_____- Idziemy? - spytał Liam i pocałował mnie w policzek.
Pokiwałem głową i podniosłem się do pozycji siedzącej.
Po lekcjach przyszliśmy do jego domu. Leżeliśmy na łóżku, wtuleni w siebie i rozmawialiśmy. Gdybym mógł to zostałbym tak do wieczora.
Jednak umówiłem się w mieście z Bramem i nieubłagalnie zbliżała się godzina spotkania. Przede wszystkim przypadała nasza kolej robienia zakupów, a poza tym mój Alfa mówił, że musi coś załatwić, ale nie chciał powiedzieć, o co dokładnie chodzi, co mnie cholernie ciekawiło. Nie martwiłem się, że chodzi o coś poważnego, bo ufałem mu i wierzyłem, że wtedy by mi powiedział.
Z pomrukiem niezadowolenia wstaliśmy i po chwili wyszliśmy z domu. Po kilkunastu minutach byliśmy w mieście. Brama znaleźliśmy przed cukiernią i akurat gapił się na ciastka z wystawy.
- Chcę jedno - mruknął gdy do niego podeszliśmy.
- Możemy przyjść po zakupach - zamysliłem się na chwilę.
- Tak, tak, tak! - ucieszył się i wziął mnie pod ramię. - To chodźcie. Zróbmy co mamy zrobić i cieszmy się słodyczmi!
Zaśmiałem się, palce wolnej ręki splotem z tymi Liama i razem ruszyliśmy do sklepu.
***
- To spotkamy się w domu, kochanie - powiedział Liam i pocałował mnie delikatnie.
Byłem w cholerę ciekawy co on kombinuje.
- O to ja ci potowarzyszę! - postanowił Bram, na co mój Alfa tylko przytaknął.
Zmarszczyłem brwi. O co chodzi? Czemu on wie, o tym o czym ja wiedzieć nie mogę?
Nie miałem jednak okazji wyrazić mojej dezaprobaty, bo usłyszałem krzyki, które od razu rozpoznałem. Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy Logana z Calem, którzy szli bardzo szybko i wdzierali się na siebie, gestykulując zawzięcie. Byli totalnie pochłonięci kłótnią, że nawet nie zauważyli jak do nich machaliśmy, a ich oczy wyrażały wściekłość. No tak, nic nowego.
- ODPIERDOL SIĘ ODE MNIE! - krzyknął Omega.
- NIE, TO TY ODPIERDOL SIĘ ODE MNIE! - odparował Alfa.
- TY TO KURWA SERIO JAKIŚ ZJEBANY JESTEŚ!
- ODEZWAŁ SIĘ!
- SPIERDALAJ!
- SAM SPIERDALAJ!
I już ich nie było.
- Ciekawe o co poszło tym razem - mruknął Liam.
- O to samo co zwykle. Nic konkretnego. - Wzruszyłem ramionami.
- Pojebani są i tyle w temacie.
- Ale pomimo, że się na siebie darli i tak szli w tą samą stronę - zauważyłem.
- Bo to miłość - odparł Omega. - No to co, Liamku, idziemy? Im szybciej to załatwimy, tym szybciej będzie ciasto.
- Idziemy, idziemy. - Westchnął mój Alfa. - Do zobaczenia, Danny.
- Do zobaczenia - odpowiedziałem.
Poszedłem do domu cały czas się zastanawiając, co oni mieli załatwić. Potem rozpakowałem moją część zakupów i spojrzałem na zakupione ciasto.
Może nim uda mi się przekonać Brama, żeby powiedział cokolwiek?
Perspektywa: Keitaro
Spacerowaliśmy po lesie i można by powiedzieć, że nic się nie zmieniło. Ale tak naprawdę zmieniło się wszystko. Niby wszystko dookoła było takie same, ale nie dla mnie.
CZYTASZ
ᴍʏ ʟɪᴛᴛʟᴇ ʜᴏᴘᴇ A/B/O ✔
Short StoryDaniel jest omegą, biorącą tabletki i maskującą swój naturalny zapach, a dla rodziny potrafiącą zrobić wszystko. Gdy po pewnym wydarzeniu życie Ethana jest zagrożone, brat ucieka razem z nim i postanawia rozpocząć nowe życie, z nowym stadem. Liam to...