Rozdział 29

921 24 0
                                    

Nie ma takiej opcji, żebym usnęła. Wstaję zrezygnowana i kieruję się do małej kuchni. Grzebie w szafce z lekami i znajduję jakiś proszek na kurewski ból. Połykam 2 tabletki bez popitki i opieram się o blat. Przymykam oczy i zaciskam powieki, kurwa mać.

Czuje jak mi noga pulsuje, ale starałam się to z ignorować. Nie dość, że pulsowała to jeszcze była bardzo ciepła. Kulejąc skierowałam się do łazienki i wskoczyłam pod prysznic w bieliźnie. Polewałam moją nogę zimną wodą i od razu czułam ulgę, pomieszaną z pieczeniem. Trzymałam słuchawkę z zimną wodą i polewałam sobie nogę dosyć długo.

Wróciłam do łóżka z mokrą nogą i walnęłam się na łóżko. Położyłam głowę na poduszce i pomimo bólu udało mi się w końcu usnąć.

Obudziłam się o 3, więc niezadowolona wstałam. Założyłam na siebie sportowe ubrania i wyszłam z domku. Pokuśtykałam na siłownie i wybrałam ćwiczenia na ręce oraz brzuch, żeby tak bardzo nie obciążać nóg. Położyłam się na specjalnej ławeczce i zaczęłam robić brzuszki.

Po 2 godzinach treningu, cała spocona wyszłam z siłowni i zaczęłam łapczywie pić wodę z butelki. Otworzyłam drzwi domku i weszłam do środka. Ruszyłam do łazienki z zamiarem kąpieli, która miała pomóc mi się odprężyć. Umyłam włosy i resztę ciała, czerpiąc przyjemność z przyjemnej kąpieli.

Wychodząc zaczepiłam zranioną łydką i kabinę i duży strup mi się rozerwał na pół. Złapałam szybko za ręcznik i przyłożyłam go do nogi z której wręcz tryskała krew. Kurwa mać.

Po 15 minutach krew przestała mi się lać z nogi, więc odetchnęłam z ulgą. Zobaczyłam również to, że na podłodze jest masa mojej krwi. Schyliłam się powoli i zaczęłam ją wcierać już, i tak zakrwawionym ręcznikiem.

Wstałam z kolan, wrzuciłam ręcznik do wanny i zaczęłam nalewać do środka zimną wodę. Dodałam płynu do mycia i znowu uklęknęłam. Zaczęłam pocierać ręcznik o dłonie chcąc zmyć krew. Musiałam pare razy wymieniać wodę, która była mętna od mojej krwi i brudna.

Kiedy uprałam ręcznik na jego naturalny kolor powiesiłam go na ścianie wanny i weszłam do garderoby. Wybrałam na dzisiaj ciemno zielone leginsy i do tego czarną koszulkę z krótkim rękawkiem, ale przed tym zanim je założyłam zrobiłam opatrunek na moją łydkę.

Kiedy byłam już gotowa usiadłam na kanapie i przymknęłam oczy. Nie rozumiałam słów Seana. Zrobiłam coś źle? Przecież jakbym tak nie postąpiła, to by zginął dusząc się. Przygryzłam wargi i zaczęłam nerwowo przebierać obrączką na moim palcu. Skierowałam mój wzrok tam i uśmiechnęłam się lekko. Chciałabym, żeby Ian był teraz przy mnie.

Wróciłam wspomnieniami do naszego gorącego seksu i przygryzłam wargę. Jakim cudem jestem podniecona na samą myśl o tym facecie? Westchnęłam tylko i odpędziłam przyjemne myśli, nie chcą dojść.

Ale co Sean miał na myśli? O co mu chodziło? Jestem samowystarczalna w 100 %. Westchnęłam kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam i ruszyłam do drzwi kulejąc. Otworzyłam je, a moim oczom ukazało się całe rodzeństwo. Wpuściłam wszystkich do środka i czekałam na jakiekolwiek wyjaśnienia.

-Wiemy, że masz chłopaka - powiedział Zayn, a ja na niego popatrzyłam obojętnie.

-Nie mam chłopaka - przyznałam i popatrzyłam w jego brązowe oczy.

-Wiemy, że masz - powiedział tym razem Tom i uśmiechał się. - Chcemy go poznać - dodał podchodząc do mnie.

-Ale ja na prawdę nie mam chłopaka - powiedziałam spoglądając na resztę, kiedy Tom mnie przytulił.

-Widziałem cię z nim - powiedział Tony, a ja popatrzyłam na niego zdziwiona.

-Co? Z kim niby? - zapytałam.

You Don't Know MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz