-Ty myślisz czasami?-

1.2K 116 43
                                    

Fioletowowłosy leżąc w dalszej chwili na lóżku usłyszał dźwięk otwieranych drzwi.

-Denki gdzie ty idziesz? -spytał patrząc na przyjaciela ,który ewidentnie chciał gdzieś pokryjemu wyjść.

-Zjeść coś!- wykrzyczał mu w odpowiedzi i szybko zniknął zamykając drzwi.

-Ty masz nadal lekcje - westchnął ciężko Hitoshi.

+-+-+-+-+-+-+-+-+-Denki+-+-+-+-+-+-+-+-+

Wybiegłem szybko z mojego pokoju. Prawdę mówiąc nie chciałem zostawać sam na sam z Shinsou w kompletnej ciszy.Nie mam pojęcia czemu.

Gdy trafiłem do wspólnej kuchni zauważyłem dwie dobrze znane mi osoby. Odetchnąłem z ulgą.

- Hej Mina! Hej Bakugo! - krzyknąłem do przyjaciół.

Oby dwoje spojrzeli się na mnie w tym samym czasie. Mina uśmiechnęła się szeroko, Bakugo tylko wywrócił oczami dalej wgryzając się w paprykę w swojej dłoni.

-Ty też się urwałeś z e-lekcji?- rozpoczęła rozmowę kosmitka.
-Od Shinsou- westchnąłem cicho.

Mina najpierw zamarła na chwilę a potem uśmiechnęła się znacząco ,a Bakugo wstrzymał się przed następnym wgryzem w warzywo.

-To dlatego chodzisz do niego popołudniami a on do ciebie rano?- zaczęła ruszać brwiami różowowłosa.
-Tak, wtedy pomagamy sobie w lekcjach.-uśmiechnąłem się do niej.
-Że co ty mu robisz?-odezwał się nagle blondyn.
-P O M A G A M.- zacząłem powoli mówić każdą literkę w tym słowie.Może poprostu nie usłyszał?
-Nie musisz mi tego literować idioto! -warknął w odpowiedzi  Bakugo.

-Myślałem ,że-
-Że co ty robiłeś?- parsknął blondyn.
-M Y Ś- zacząłem znowu literować słowo.
-NIE NO ZARAZ JEBNE NIM O SUFIT MOŻE WTEDY INTERNET SIĘ POPRAWI W TEJ ZGNIŁEJ JABANEJ BUDZIE!!! -wydarł się ewidentnie wkurzony Katsuki.
-Bakugo tylko nie może uwierzyć w to ,że pomagasz komuś w lekcjach.-parsknęła śmiechem dziewczyna przytrzymując blondyna.
-O! To przecież łatwe! - uśmiechnąłem się szeroko.
-Ta pewnie.-mruknął pod nosem Bakugo. -Pomagaj mu dalej a z pewnością nie zda do następnej klasy.

+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

Złotowłosy zmierzał do swojego pokoju przegryzając nachosy.Serce zaczęło mu mocniej bić na myśl o tym ,że zostawił Hitoshiego samego w swoim pokoju a teraz jak gdyby nigdy musi dalej siedzieć z nim na tych nudnych e-lekcjach.

Wchodząc do pokoju zawachał się czy to dobry pomysł, aby tam wracać. Nacisnął powoli klamkę i uchylił drzwi. Postawił krok i nagle zamarł w progu.Tego co tam zobaczył kompletnie się nie spodziwał.

+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

He he .To be continued.😅

Wróciła mi wena i zaczynają się powoli wakacje, więc rozdziały będą pojawiać się częściej.

❤💕 Całuski kochani 💕❤

-"EPIDEMIA"- [Shinkami]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz