-Dał ci swój numer?-spytała niepewnie lecz z szerokim uśmiechem na twarzy różowowłosa patrząc na kartke w dłoniach swojego przyjaciela.
Denki stał tak sparaliżowany już chyba z 10 minut. Co najgorsze ciągle z tą samą miną.Nie odzywał się ani nie wykonywał żadnych gestów do swoich rozmówców.Poprostu stał.
Tak jakby te kilka cyfr i napisane na dole małego skrawka papieru zdanie odrazu go przegrzało.-Wiesz co to oznacza?-Zaczął szturchać łotciem żółtowłosego Kirishima.
-Że ten idiota zna fioletowowłosego debila ponad rok a jeszcze nie zdobył jego numeru -Wymruczał niezadowolony z tego, że dalej musi z nimi tutaj stać Bakugo. -Cienias...
Wszyscy spojrzeli się jednoznacznie na Katsukiego, który chyba nie zdawał sobie sprawy, że owe słowo wypowiedział na głos.Uniusł tylko kąciki ust w swój jak zawsze szyderczy uśmiech i zamilkł.
-Bakugo puść grzecznie Kirishimy rączke i wtedy pogadamy -zaśmiała się Mina z zaistniałej sytuacji.
Najwidoczniej sam blondyn nawet zapomniał o tym.-PUŚĆ MNIE WREŚCIE DEBILU!!! -zaczął wydzierać się na swojego przyjaciela Bakugo.
-Czy to rumieńce? - spytała podejrzanie Mina.Chyba nie bała się nagłej śmierci.Bakugo z wyrazem wściekłości odwrócił głowe w strone kosmitki.
-1. 2. -Blondyn tylko zamknął oczy i zaczął odliczać.
Każdy już się domyślił o co chodzi. Tym bardziej Mina.
-Ja bym spierdalał- rzucił Kiri do różowowłosej.+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
Minął miesiąc. Do UA zawitało lato. Najgorsze lato jakie kiedykolwiek wyobraźili by sobie uczniowie akademi.Całe lato przesiedziane w dormitoriach.Nici z wyjazdów czy odwiedzenia bliskich.Lecz niktórzy do tych zmian już się przyzwyczaili...
-Zamówmy coś do jedzenia-westchnął Kaminari leżąc na podłodze w pokoju Bakugo.
Jak to się stało, że cały Bakusquad siedział właśnie w pokoju blondyna? Nawet Katsuki tego nie wiedział, tak samo jak tego jak ten "squad" wogóle powstał. Co zrobił nie tak? Gdzie popełnił błąd w swoim życiu?
-Dobry pomysł!- zerwała się z krzesła Ashido ubrana w krótkie czarne spodenki i jasną żółtą bluze z półgolfem.- Ma ktoś jakieś drobne? -zaśmiała się nerwowo.
-Pikachu w majtkach- stwierdził bezemocji leżący na łóżku właściciel pokoju.
-Niestety nie. Ani grosza- posmutniał Denki grzebiąc co chwile w swoich kieszeniach.
Katsuki walnął go poduszką zdjętą wcześniej zza swojej głowy.
Dalej w pokoju panowała tylko krępująca cisza. Cisza, której przez tyle lat tak okropnie bał się Denki Kaminari.
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
Witam wszystkich!🐝❤
Myślę, że dobrze się wam czytało kolejny rozdział.Do następnego! (Czyli pewnie juz jutro)
Bajooo 💕
CZYTASZ
-"EPIDEMIA"- [Shinkami]
RandomWirus dopadł domene MHA. Może i potrafi zabić bezbronnych ludzi , ale nie powstrzyma on bohaterów , nadzieji i miłości. Uratują świat nawet przed tak trudnym przeciwnikiem czy zastosują sie do reguł i zostaną uczyć sie dalej na e-lekcjach? ...