-"EPIDEMIA"- [Shinkami]

-Ty zrób ten krok-

PIKACHU ALTERNATYWKA BOLT⚡✝:
To źle?

RÓŻOWY PASZCZUR🐽❤:
To nic złego że chcesz to wiedzieć lecz troche źle ze pytasz o to mnje a nie jego.

PIKACHU ALTERNATYWKA BOLT⚡✝:
Dlaczego?

RÓŻOWY PASZCZUR🐽❤:
Powieważ ja ci nic nie powiem :)

PIKACHU ALTERNATYWKA BOLT⚡✝:
Serio? 💔

RÓŻOWY PASZCZUR🐽❤:
Też cię lubię :))) paaaaa

Denki wsunął telefon z powrotem do kieszeni swoich spodni. Westchnął ciężko, chcąc oprzeć głowę o Hitoshiego zuważa, że nie ma go na łóżku. Ani w pokoju. Super.

+-+-+-+-+-+-+-+HITOSHI-+-+-+-+-+-+-+-+-

On ma urodziny! FACK!
Jak mogłem o tym zapomnieć? Że też jeden głupi SMS od Ashido mi to przypomniał. Podziękuję jej za to później, jeśli o tym też nie zapomnę.

Wybiegłem powoli z dormitorium i ruszyłem w stronę sklepu.
Jest 6:10. Nie otworzą mi specialnie galerii o tej godzinie dlatego muszę zadowolić się zwykłym marketem.
Co mam mu kupić? Kwiaty? Słodycze?

Wtedy mój wzrok zatrzymał się na dziale z książkami gdzie obok ich regału stały gry. Te same w które wpatrywał się Denki wczoraj podczas zakupów. Dlaczego wcześniej tego nie zrozumiałem? On chciał dostać którąś na prezent! Tylko którą? Boże Shinsou czemu ty nie umiesz słuchać ludzi?!

Przyglądałem się zastanawiającym wzrokiem w okładki gier na wystawie. Nie mam pojęcia która to była. No pięknie. A mogło być tak cudownie.

Postanowiłem sobie jednak odpuścić kupno jakiejkolwiek gry z nadzieją, że może trafie na właściwą i zabrałem z regału bukiet słoneczników oraz duże opakowanie żelków o smaku coli z działu ze słodyczami. Idealnie.

Kupiłem owe produkty i udałem się na ławke obok sklepu. Chciałem do bukietu dołożyć także liścik. Wiem, nie miałem robić żadnych kroków w stronę "związku" lecz urodziny, impreza i alkochol to najlepsza okazja do wyznania swoich uczuć. Jeśli się to nie uda to i tak przez alkochol wszyscy jutro wszystko zapomną.

Plan idealny.

+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

Przeczytałem jeszcze raz słowa jakie udalo mi się napisać na niewielkiej kartce trzymanej w moich rekach. Smieszne, ze na takiej samej kartce zostawilem mu swoj numer. Widocznie to bardzo przekonujący a nawet moze i skuteczny pomysl?

"Wiesz ile lat już Cię kocham? We wrześniu będą już to dwa.
Wciąż żyję nadzieją, że może kiedyś będziemy razem. Brak mi słów, żeby opisać jak bardzo Cię kocham, ale wiem, że kiedy się kocha kogoś i być może nigdy nie będzie się z tą osobą, wtedy kocha sie ją pomimo przeszywającego bólu w środku.
Tak niedawno się poznaliśmy, a ja zdążyłem się tak mocno w Tobie zakochać.
Pragnę co chwilę mówić Ci, jak wielkim jesteś dla mnie szczęściem.
Mój ukochany Denki Kaminari~"

Wytarłem pojedyńczą łzę na moim policzku. Ściskając skrawek papieru w swojej dłoni zacząłem się zastanawiać czy to dobry pomysł. Ośmieszy mnie to tylko...

Zgniotłem więc karteczkę w klukę i włożyłem do kieszeni moich szarych dresów. Tak bedzie lepiej. Tylko kwiaty i żelki. Żadnych lamerskich miłosnych pseudo wierszyków.

+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
🎉 Oto 20 rozdział ! 🎉

I ostatni rozdzial...

Z naszego dzisiajszego maratonu!

Nie zrobie wam tego. Nie zakończe tej książki w tym momencie :)

Dobranoc wszytkim nocnym marką!

Widzimy się... może jutro?

Bajooo~