-Wszystkiego najlepszego cz.1-

593 68 37
                                    

!UWAGA!

Rozdział ten zawiera dość dużo wulgarnego słownictwa.

+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

Impreza rozkręciła się odrazu.
Każdy zaproszony rozsiadł się wygodnie w wspólnym salonie lub kuchni.

Dużo różnych głosów jak i dzwięków szklanek rozbrzmiewało w całym dormitorium. Wszędzie zrobiło się głośno i barwnie.

Większość osób ubrana była schludnie i dosyć wytwtronie.

Jednak jubilat dosyć wyróżniał się na ich tle.

Denki ubrany w dużą, żółtą bluzę z kapturem z kieliszkiem w rękach właśnie rozmawiał w najlepsze ze swoimi przyjaciółmi.

-Jestem taka samotna—wyjęczała Mina opierając sie bezwładnie o ramie Sero—Jakim cudem taka loszka nie ma żadnego maczo?—kosmitka przybrała mine zbitego psa i aktorsko machnęła ręką.

-Jak można mieć tak rozjebaną banie po trzech kieliszkach PIKOLO?—mruknął Bakugo spoglądając z odrazą na odurzoną już od paru minut Minę.

Denki spogladając na tą sytuacje powstrzymywał się od śmiania jak i palnięcie równej głupoty.

Tak jak jego przyjaciele zaczynali już trzeci kieliszek z bezaklocholowym trunkiem tak on wypił już wczesniej normalne wino.
Ten jeden wczesniejszy kieliszek nie pozwalał mu już funkcjowować normalnie o czym świadczy pocałunek w restauracji z JEGO PRZYJACIELEM.

Kaminari wolałby o tym zapomnieć lecz myśł o tym krążyła mu nieustannie po głowie i niebezpiecznie przyśpieszała tempo jego serca.

-CO TU SIĘ DZIEJE?! - w kuchni rozbrzmiał głos przewodniczącego - WAS ZOSTAWIĆ NA PIĘĆ MINUT NAWET NIE MOŻNA!?

-Aaa kto to przyszedł?— Mina z pogardliwy uśmiechem chwiejnie odwróciła się w stronę niebieskowłosego — Pan marudaaaa, niszczyciel dobrej zabawy i pogromca uśmiechów dzieci!

-SKĄD WY MACIE ALKOCHOL!? JESTEŚCIE NIEODPOWIEDZIALNI!— Iida zaczął wymachiwać rękoma— MAMY DOPIERO PO 17 LAT!

-To nie jest normalny alkochol Sonic~!— Ashido machnęła mu szklanym kielszkiem przed nosem— Gotta Go Fast~— różowowłosa prychnęła arogancko śmiechem wskazując palcem wyjście z kuchni.

-Co oznacza "nie jest normalny"?— spytał troche bardziej opanowany przewodniczący —Przecież widze, że jestes pijana Mina!

-To jest tylko kurwa Pikolo —warnkął pod nosem jeszcze bardziej rozzłoszczony Katsuki.

-Yep!- Ashido wypiła łyk napoju z kieliszka— Pikolo~— cmokła teatralnie pokazując zachwyt nad smakiem truskawkowegio trunku.

Denki ledwo co powstrzymując się od głośnego śmiechu przygryzał swoją ręke, zasłaniając przy tym swoje szeroko uśmiechnięte usta.

Humor Miny po "alkocholu" trafiał idealnie w typ humoru jakim dysponował złotowłosy na co dzień.

-NIEPRWADA! TO NA PEWNO JEST ALKOCHOL! CZUJE TO!— Iida zwiął glęboki wdech aby sie upewnić w swoich słowach—PYTANIE JEST SKĄD WY GO WOGÓLE MACIE?!

W powietrzu w tej chwili dało się wyczuć alkochol ale nie dochodził on ani od Miny ani z kieliszków innych zgromadzonych.

Wyczuć go było można od Denkiego.

Złotowłosy pachniał nim, ponieważ sam wypił kilka godzin temu wino razem z Shinsou w resturacji tuż przed dosyc namiętnym pocałunkiem.

-TO. JEST. PIKOLO—czarnooka uderzając paznokciami o swój niedopity jeszcze kieliszek wylała troche na twarz niebieskowłosego aby "sam sie przekonał".

-ASHIDO!— krzyknął zaskoczony Iida.

-KURWA SZMATO!— warknął Bakugo patrząc na tą calą sytuacje— MARNUJESZ CHLAŃSKO DEBILKO!—blondyn wyrwał szklany kieliszek z rąk dziewczyny wylewając reszte na spodnie przewodniczącego klasy.

-BAKUGO JĘZYK! I COŚ TY ZROBIŁ?!— niebieskowłosy próbował bezradnie usunąc plame powstałą na jego szarych, eleganckich spodniach.

-Zmuś mnie kurwa!— Katsuki prychnął zadowolony oddając pusty kieliszek jego właścicielce. Pp czym blondyb wrócił powolj sowją wolną ręką na ramię Kirishimy.

-DOSYĆ TEGO! DOSYĆ MAM JUŻ WASZYCH DZIECINNYCH ZAGRAŃ!— bardzo wkurzony przewodniczący odwrócił się do nich plecami z zamiarem opuszczenia pomieszczenia—IDĘ PO PANA AIZAWĘ!

-Nie radziłbym. On już dawno śpi—w kuchni dało się usłyszeć nowy głos.

Głos, który odrazu wzbudził ciarki na ciele Kaminariego. Lecz teraz ten głos okazał się bardziej żywszy i nachalny niż zazwyczaj.

Denkiemu to nie przeszkadzało.

Wręcz przeciwnie.

Złotowłosy zakochał się jeszcze bardziej w tym lekko zachrypniętym i pociągającym głosie.




+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

🎉29!🎉

Nic innego dodawać chyba nie muszę.

Bajooo~

-"EPIDEMIA"- [Shinkami]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz