Ałłl..- syknął z bólu Kaminari ciągnęty za ucho przez wychowawce 2A.
Od tej pozycji zaczął go boleć też i kręgosłup. Cała szóstka ciągnięta była w stronę gabinetu Aizawy. Tak naprawde to tylko piątka, ponieważ Bakugo szedł spokojnie za wychowawcą bez żadnych utrudnień.
-Ała Ała Ała..- zaczęli po koleji wydawać dźwięki bólu Mina, Kirishima i Sero
-Co jęczycie, przeciez to was nie boli!- wrzasnął nagle Katsuki zirytowany odgłosami przyjaciół. Byli oni związani w szal nauczyciela, nic poza tym.
-W sumie racja- odezwała się zaskoczona Mina przypatrując się uważnie szalowi, który zaciskał jej się w okolicach klatki piersiowej.
-Denki zaczął jęczeć i tak jakoś wyszło- stwierdził Sero z zakłopotaniem na twarzy.
-Oszczędzajcie jęki bo dopiero zacznie was boleć- westchnął ciężko Aizawa chcąc usiszyć już tą niezmiernie hałaśliwą trójkę.
-Ałł- jęknął ostatni raz Kiri.
-Co znowu?!- wydarł się Bakugo. Myślał, że ci idioci już bedą cicho, lecz najwidoczniej sie mylił.
- Poczułem już to w moich kościach- odparł w przerażeniem i bólem czerwonowłosy, myśląc o karze jaką zafunduje im ich wychowawca.
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
-Dlaczego?- westchnął poraz kolejny nauczyciel załamany odpowiedziami na jego pytania od złotowłosego. Odchylił się on na swoim krześle, po czym w kompletnym załamaniu pocierał on nos dwoma palcami. -Może ktoś bardziej ogarnięty wda się w dyskusje?
Denki byl juz gotowy by odpowiedziec nauczycielowi. Podniósł on palec w góre szykując kolejny argument.
-KTOŚ OPRÓCZ KAMINARIEGO!- wrzasnął Aizawa zauważając co zamierza zrobić złotowlosy.
Nauczyciel przeleciał wzrokiem jego cały gabinet. Westchnął ciężko zakańczając wędrówkę wzrokiem po obecnych tutaj uczniach. Czego on oczekiwał?
-Może ty Hitoshi? -Spojrzał wzrokiem na ucznia. Dwie pary zmęczonych oczu spotkały się. Fioletowowłosy siedział na krześle obok Kaminariego głaszcząc kota. Spojrzał on na zlotowłosego, któremu ewidentnie nie spodobała się uwaga nauczyciela i postanowił się obraźić.
Siedział on bokiem na krześle, nadumił policzki i zmarszczył brwi. Gdyby nie sprana koszulka i spodenki od piżamy chłopaka we wzór z pikachu, może i wyglądałby on groźnie. Teraz jednak spoglądanie na niego wywoływało u Shinsou lekki uśmiech oraz rumięce na jego twarzy. Poprostu wyglądał słodko.
-Dlaczego dostaliśmy tak surową kare?! - oburzył się Denki przerywając cisze w gabinecie.
-Robienie zakupów nie jest niczym złym. To chyba najłagodniejsza kara jaką- odparł się Aizawa
-Więc co ja mam z tym wspólnego? Ja nie uciekłem ani razu z lekcji - spytał Hitoshi przerywając wypowiedz swojego ojca.- Nawet nie chodzę do tej klasy.
- Hitoshi synu...- zacząl powoli wzdychając Aizawa.- ponieważ akurat się napatoczyłeś...
Shinsou wywrócił lekko oczami.
-Bedziesz ich niańką - dopowiedział bezemocji nauczyciel.
- Po chuj mi tak beznadziejna niańka?- prychnął Bakugo.
-Dołączam się do pytania- odparł bezdusznie fioletowowłosy.
- Ponieważ ta czwórka zgubiła by się nawet w zamkniętym pomieszczeniu.- Aizawa kiwnął głową w stronę Kaminariego, Ashido, Sero i Kirishimy.
-Zgadzam się- mruknął pod nosem Katsuki przypominając sobie, że nie otacza go zbyt inteligentne towarzystwo.
-A Bakugo bedzie ich miał jak zwykle gdzieś i wróci tutaj bez zakupów jak i bez nich- dodał znudzony tłumaczeniem wszytskiego wychowawca.
-Zgadzam się- mruknął znowu blondyn.
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
Hej! 🐝❤
Myślałam, że wstwie go wczoraj ale dodala jeszcze kilka zdań by był troszke dłuższy, więc rozdział pojawił sie dopiero teraz.
Mam nadzieje, że nie jesteście na mnie źli ...👉👈
Do następnego rozdziału!
Bajooo~
CZYTASZ
-"EPIDEMIA"- [Shinkami]
RandomWirus dopadł domene MHA. Może i potrafi zabić bezbronnych ludzi , ale nie powstrzyma on bohaterów , nadzieji i miłości. Uratują świat nawet przed tak trudnym przeciwnikiem czy zastosują sie do reguł i zostaną uczyć sie dalej na e-lekcjach? ...