-Wszyscy na jednej kolacji-

441 37 7
                                    


-Głodny na ciebie~— Hitoshi przejechał powoli swoim zimnym nosm po szyi rozbawionego złotowłosego.

-Ja pierdole nie wierze, że dałem sie w to kurwa wciągnąć!—Katsuki z irytowaniem przewrócił oczami odchylając się do tyłu.

Mina wciągnęła wszytskie trzy niedoszłe "pary" na wspólną romantyczną kolację.

Po długich błaganiach i obietnicach nawet Bakugo zgodził sie na pomysł kosmitki.

To tylko kwestia czasu aż ta restauracja wystrzeli w kosmos jak rakieta...

Każde słodkie słówka od zakochanych trafiały do Bakugo, wkurzając blondyna za każdym razem coraz bardziej.

-Bakubro wszytsko okej?— Kirishima spojrzał smutno na odchylonego do tyłu chłopaka.

-Zajebiście kurwa— warknął Katsuki przez zęby.

Czerwonowłosy mieszając papierową słomką w szklance wody, spoglądał zmartwionym wzrokiem na blondyna.

-Czego?— Katsuki spojrzał w kierunku Eijiro, wyczuwając jego wzrok na sobie.

-Nic— Kirishima odwrócił smutny wzrok w przeciwną stronę — Martwie się, to tyle...

-Masz kurwa swój nos?!—Bakugo nagle wyprostował sie i odwrócił wkurzony wzrok w kierunku chłopaka.

-Kachan...— Midoriya spojrzał na zdenerwowanego blondyna.

-ZAMKNIJ RYJ DEKU! — Katsuki wstał z krzesła uderzając rękoma o stół.

-Powinieneś go uspokoić~— Mina siedząca za chłopakami szepnęła w strone Kirishimy.

Dziewczyna usiadła się po drugiej stronie aby pomagać im i pezy okazji obserwować całe randko-zajście na żywo.

-Katsuki, proszę usiądź...— Eijiro pociągnął blondyna za rękaw od bluzy przez co chłopak spokojnie usiadł na swoim krześle.

Czerwonowłosy zawiesił ręke na ramionach Bakugo i przyciagnął go w swoją stronę.

-Debilu! Uważaj na krzesło!— Katsuki warknął tylko pod nosem i przez większośc czasu siedział już zadziwiająco cicho.

+-+-+-+-+-+-+-+-+DENKI+-+-+-+-+-+-+-+-+

-Czekaj. Masz tutaj coś — Hitoshi wziął do rąk chusteczke a następnie przybliżył sie do mojej twarzy aby wytrzeć z niej sos.

-Dzięki stary!— uśmiechnąłem się szeroko biorąc następny gryz hamburgera.

Shinsou westchnał cicho widząc kolejne plamy od sosu na moje twarzy.

-Oj! Takie głupie NIEszczęście ci się trafiło... — parsknął Katsuki do Hitoshiego z udawanym współczuciem.

Fioletowowłosy tylko przewrócił leniwie oczami wracając do swojego posiłku.

-NOSZ KURWA!— Bakugo nagle zerwał się ze swojego krzesła patrząc wrogim wzrokiem za siebie—PRZESTANIESZ MI DZIWKO MÓWIĆ CO MAM ROBIĆ!?!

Mina siedząca w tym momencie za blondynem tylko spoglądala na niego z nieśmiałym uśmiechem.

-Ona ma racje— odparł bezdusznie Todoroki biorąc kolejny łyk wody.

-Shoto...— westchnał Izuku widząc rządze mordu w oczach Bakugo.

-Moglibyście oboje przestać!?— Katsuki westchnął uspokajając się trochę. Widocznie tez zauważył wzrok innych klientów resturacji jak i kelnerów na nim— Już ci Debile zachowują się lepiej w miejscu publicznym niż wy dwaj!!

-Darcie ryja jest niby odpowiednim zachowaniem w "miejscu publicznym"?— Ashido odparła cicho obrażona.

-Przepraszam, ale do kogo ty mówisz?— Shoto podniósł wzrok na wkurzonego blodnyna.

-Do Shitty Hair i Pikachu oczywiście!— Katsuki przewrócił oczami siadajac na swoje miejsce —Przestańcie.
Sie. Łasić.Kurwa!— Chłopak o krwistych tęczówkach odepchnął czerwonowlosego od siebie i spojrzał na mnie swoim jak zwykle wrogim spojrzeniem.

Cały przerażony szybko oderwałem się od ramienia Shinsou i siedząc wyprostowany, uśmiechałem się niepewnie w stronę Bakugo.

-Oj! Takie ci się diebelskie nasienie trafiło...— Tym razem Hitoshi parsknął z współczuciem w stronę Kirishimy.

Bakugo tylko prychnął, z zdenerwowaniem wpatrujac się na uśmięchniętego Eijiro.

-Co wy na jakiś wyjazd w ostatni dzień spędzony razem?— spytał czerwonoswłosy— Ała!— Kirishima nagle jękną z bólu dostając z łokcia od rózowowłosej

— Miałes tylko ty i Bakugo jechać!— kosmitka szepnęła wrogo w stronę chłopaka.

-Czemu?— Kiri odwrócił się w jej stronę z niezrozumieniem— Powiedzialaś, że też chętnie byś pojechala, ale nie masz czasu, dlatego pytam też innych— Eijiro uśmiechnął się szeroko w stronę dziewczyny.

Ashido po wypowiedzi czerwonowlosego przywaliła sobie dosyc mocno ręką w czoło.

-Spytaj Kaminariego bo widze, że nadajecie na tych samych falach— odparła z sarkazmem Mina .

-Hej Denki! Jedziesz z nami nad morze?— Eijiro przerzucił swój wzrok na mnie.

-Spoko!— odkrzyknąłem z szerokim uśmiechem na twarzy.

-Napewno chcesz sie w '"TO" wciągać?— Hitoshi spojrzał na mnie pytającym wzrokiem— Zostaw IM ten wyjazd dla ICH SAMYCH może?

- Dlaczego? Jeśli szykuje się przyjacielski wyjazd nad morze to ja w to wchodzę!— wykrzyknąłem z entuzjazmem.

Shinsou tylko położył mi ręke na ramieniu i pokręcił przecząco głową.

-Myśle, że lepiej gdy pojadą SAMI...— Fioletowowłosy spojrzał na mnie z politowaniem— Wiesz, tak WE DWOJE.

-Nie wciskaj mu kitu, Dead eyes!— Bakugo warknął w kierunku mojego chłopaka— Ja nigdzie kurwa z tymi debilami nie jadę!

-Nawet na taki przyjacielski wyjazd?— spytał Kirishima ze smutkiem.

-NIE!—warknąl stanowczo blondyn.

-Nawet na taki miłosny wyjazd z partnerem i jego "głupim, nie wiem po co jadącym z wami przyjacielem, którego możecie zamknąć w kazdej chwili gdzieś przez reszte dnia i zając się poźniej sobą" ? ~— spytała Mina przybliżajac sie do Katsukiego.

Bakugo myślał chwilę wbijając wkurzony wzrok w podłoge.

-Dobra...

+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

♥37♥

Chciałam tylko zaznaczyc, że zbliża sie już do końca tej książki (napewno powstanie jej druga część)

Może na wyjeździe zaczne już pisać nową...

A będzie to....

"You know? We'll be a couple"— czyli ff o podbojach miłosnych i zadkładzie "traffic light ships".

To na tyle 💕🐝

Bajooo~

-"EPIDEMIA"- [Shinkami]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz