+-+-+-+-+-+-+-+-+DENKI+-+-+-+-+-+-+-+-+
-LOOOODYYY!!- wykrzyknęła Eri przerywając moje zamyślenie.
Faktycznie przed nami znajdowała się duża, pastelowa budka z lodami.
Właśnie zbliżała się pora obiadowa i każdy z nas robił sie strasznie głodny.
-Może najpierw jakiś obiad? Lody zostawmy na później Eri- odparł spokojnie Hitoshi. Najwidoczniej czytał mi w myślach.
-Dobrze... -odpowiedziała troche smutna lecz nadal z uśmiechem na twarzy - Obiad jest bardziej romantyczniejszy, prawda?~
-Romant-ty- ?- zająkałem sie, ponieważ nie miałem pojęcia o co jej chodzi.- tyczniejszy?
Zrobiłem sie nagle cały czerwony. Kolejna osoba, która chce mi pomóc w wyznaniu moich uczuć.
Uśmiechnąłem się lekko pod nosem.Tylko skąd ona o nich wie?
-Wsumie chętnię bym się czegoś napił- wymamrotałem cicho uśmiechając się - i zjadł...
-WIDZISZ HITOSHI?!- krzyknęła odrazu Eri - DENKI ZGODZIŁ SIĘ NATYCHMIAST~! - białowłosa odwróciła się w stronę brata z szerokim uśmiechem - Czemu ja musze wszystko zalatwiac? Aż takie to trudne?
-Eri...-Shinsou westchną ciężko, kładąc dłoń na uśmiechniętej twarzy swojej młodszej siostry -Skoro to randka to czemu idziesz z nami?
Dziewczyna śmiejąc się głośno zdjęła ręke zasłaniającą jej całą twarz.
-Bedę waszą przyzwoitką.
-Zamężną kobietą, która bedzie pilnować czy sie czasami nie bzykamy?- sprawdziłem szybko definicje w internecie.
Zrobiłem się cały czerwony po zorientowaniu się co właśnie powiedziałem.
-Eri!- krzyknął Shinsou odwracając wzrok w stronę młodszej siostry -
Odechciało mi się j-jeść. Wrac-cajmy.- wyjąkał niezadowolony. Także był cały czerwony.Hitoshi się zająkał. Nie przesłyszałem się.
Też się zawstydził albo jest poprostu zażanowany tą całą sytuacją.
-Przepraszam! Bedzie zaje...em...fajnie!- uśmiechnąłem się szeroko chwytając nieśmialo chłopaka za ramię. -Obiecuję!
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
Weszliśmy do restauracji i zajeliśmy pierwszy, lepszy stolik przy oknie.
Chciałem usiąść obok Shinsou lecz Eri usiadła koło niego jako pierwsza pokazując mi przy tym język. Zmusiła mnie do zajęcia miejsca naprzeciwko chłopaka.-Ja chcę frytki!- uśmiechnęła się czerwonooka odkładając kartę dań na stolik - z kechupem- dodala po chwili.
- Dla mnie hamburger!- odparłem bez większego zastanawiania się.
-Myślę, że Eri nie zje tak dużej porcji frytek dlatego wezmiemy na współe i tak nie jestem zasadniczo zbyt głodny.- odezwał się Hitoshi nawet nie podnosząc do rąk karty dań.
-NIE!- krzyknęła białowłosa- Ja frytki, wy SPAGETII!- Eri wyrwała nam nasze karty i uśmiechnęła się szeroko.
-Może jeszcze wino?- prychnąłem z rozbawieniem.
-Dziękuje, że się ze mną zgadzasz, Prąd~ - podziękowała mi uradowana dziewczyna.
-Coś jeszcze dla państwa?
Dopiero teraz zauważyłem kelnera, który czekał przy naszym stoliku. Zapisywał dosłownie każde słowo dziewczyny na swoim notatniku do zamówień.
-N-nie my nie ...- chciałem wytłumaczyć.
-SOK POMARAŃCZOWY!- wykrzyknęła Eri nie dopuszczając mnie do głosu.
-Dobrze, państwa zamówienie powinno być gotowe za 15 minut - odpowiedział kelner po czym zniknął nam z pola widzenia.
Zamarłem z zaskoczoną miną i palcem ku górze.
Coraz bardziej zachowanie Eri przypominało mi chamskie sfatanie dwóch osób bez ich wiedzy. Trudno mi to przyznać, ale jakimś cudem to działało oraz zaczęło mi się podobać.
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
-NUUUUDDYYY- jęknęła niezadowolona dziewczyna- Opowiadajcie jak wam idzie!~- krzyknęła nagle z pełnym entuzjazmem.
-Idzie? Znaczy jak chodze? Mam w sumie dosyć wygodne buty, dzięki, że pytasz - wyrwałem się z zamyślenia i totalnie zdezorientowany zabrałem jako pierwszy głos.
-Co znaczy "nam"?- spytał Hitoshi ignorując moją głupią odpowedź i odwracają spokojny wzrok na siostre.
-Rozmawaim z W A M I. Nie bede przecież zadawać tego pytania osobno każdemu z waszej dwójki- prychnęła rozczarowana białowłosa lecz po chwili wrócił jej szeroki uśmiech.
Albo udawała albo była to poprostu dalsza część jej planu.
-Użyliście kiedyś swoich mocy na sobie?- spytała Eri zmieniając temat.
-Nie- odparł pewny siebie Shinsou.
Wiedziałem, że to z utratą pamięci było tylko nieudanym żartem ze strony moich przyjaciół.
-Nie przypomniam sobie...- zaśmiałem się lekko, drapiąc sie po karku.
-Dobra, Eri mów o co ci chodzi- mruknął znudzony gierkami młodszej siostry Hitoshi.
Eri chciała mu odpowiedzieć lecz przejrzała taktykę brata i tylko kiwnęła głową na "nie".
W przeciwnym razie wyśpiewałaby mu wszytsko odrazu.
Shinsou najwidoczniej sie to nie spodobało, ponieważ westchnąl ciężko odwracając wzrok w stronę okna.
-Wiesz o co jej chodzi?- Hitoshi tym razem skierował swój lawendowy wzrok na mnie i uniósł jedną brew do góry.
-Nie- odparłem uśmiechając się lekko pod nosen lecz to był błąd.
Staciłem nad sobą kontrolę. Moje źrenice nagle zmieniły barwę na białą.
-Kiedyś musi być ten pierwszy raz~- odparł Hitoshi z uśmiechem na ustach. Po czym spojrzał na Eri, która z przerażeniem patrzyła w moim kierunku.
W dosłownie jedną sekundę cały jej plan mógł się nagle zawalić...
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
Rozdzial 25.
Jak wiecie szykuje special z okazji ponad 100 gwiazdek pod tą książką, więc któryś z następnych rozdziałów poświęce właśnie mu 🐝💞
Pomysły możexie nadal mi podsyłać, ja bede z nimi na bieżąco ✨
Bajoo~
CZYTASZ
-"EPIDEMIA"- [Shinkami]
RandomWirus dopadł domene MHA. Może i potrafi zabić bezbronnych ludzi , ale nie powstrzyma on bohaterów , nadzieji i miłości. Uratują świat nawet przed tak trudnym przeciwnikiem czy zastosują sie do reguł i zostaną uczyć sie dalej na e-lekcjach? ...