-Nieświdomie zbliża się koniec-

566 42 6
                                    

-Troche ciszej proszę!- wychowawca klasy zastukał teczką o drewniany blat i nagle hałas w klasie ucichł a wszytskie spojrzenia padły w kierunku nauczyciela - To troche nietypowe zakończenie roku. Napewno nie było ono dla was ciężkie, ponieważ zmiejszyliśmy wam ilosc treningów jak i zadań domowych. Mam nadzieje, że nasieczyliscie sie tym czasem wolnym jaki dodatkowo dostaliście przed wakacjami - Aizawa westchnął ciężko wyciągając sporo białych kartek ze swojej teczki- rozdam wam teraz wasze świadectwa, później przedstawie wam plan jaki wymyslił nasz Dyrektor i bedziecie mogli się rozejść do pokoi.

Denki oparł głowe o blat swojego biurka. Po głowie chłopaka krążyły ciągle słowa Miny wypowiedziane przez nią w salonie. Jeśli były one prawdziwe to Kaminari chyba już nigdy nie weźmie alkocholu do swojej
ręki.

Chłopak wstał z ławki gdy usłyszał swoje imie. Ruszył dumnie w strone
biurka nauczyciela.

-Nowy dodatek?- spytał Aizawa spogladajac na szalik wokół szyi złotowłosego.

-Emm Tak- odparł zawstydzony Kaminari uśmiechajac się- Znaczy.. troche gardlo mnie boli, to tyle...

-Mam nadzieje, że nie bedziecie zadręczać naszej pieliengniarki w ten ostatni dzień szkoły- wychowawca spojrzał na calą klase i podniósł jedną brew do góry.

Klasa po namyśleniu się, równocześnie kiwnęła głową na potwierdzenie choż bedzie to trudniejsze niz po jakimkolwiek treningu. Skutki imprezy, co nie?

-Mam taką nadzieję- wychowawca westchnął i wręczył świadectwo Denkiemu - Gratulacje.

-Dziękuję- złotowłosy usmiechnąl sie szeroko chwytając białą kartkę- Ale prosze bardziej podziekować synowi- Kaminari wrócił skocznie na swoje miejsce.

Aizawa po zdaniu ucznia stał troche zdezorientowany po czym wrócił on do swoich obowiązków.

Kaminari oglądał swoje oceny z zadowoleniem. Może nie były one jakoś wybitne lecz napewno były lepsze niż rok temu. To wystarczyło chlopakowi aby być zadowolony ze swoich wyników.

-Popatrz mamy taką samą średnią, bro!- Kirishima siędzący tuż za nim, klepnął Denkiego w ramię.

-Broooo!- Kaminari odwrócił sie do przyjaciela aby przybić z nim piątke.

Po rozdaniu wszystkich świadectw w klasie rozległ sie głośny szmer przez co wychowawca nie byl w stanie ogłosić informacji, dlatego uczniowie dostali kilka minut na wygadanie sie ze sobą przed ogłoszeniem.

-Ej Jiro dałabyś porównać oceny- Denki odwrócił wzrok w strone przyjaciółki.

-Chcesz zobaczyć rzeczy jakich nigdy nie bedziesz mieć?- Koyka przewróciła oczami gdy usłyszala proźbe złotowłosego.

-No proszę~!- Chłopak skierował maślany wzrok w stronę przyjaciółki-Nie bądz taka savage!

-No dobra- Dziewczyna westchnęła przystawiając kartke do twarzy Kaminariego

-Wiedziałem!- Denki uśmiechnał sie serdecznie odbierajac od Koyki jej świadectwo - Ty zawsze mi ulegasz.

-C-co?!- Jiro skierowała wściekły i nieco zawstydzony wzrok na chlopaka.

Ten za to uśmiechnał się szyderczo dalej porównując oba wykazy ocen.

-O-od-daj to już!- Koyka wyrwała kartkę z ręki przyjaciela po czym odwrócila od niego wzrok.

Kaminari zaśmiał sie cicho, znowu opierając swoją głowe o blat.

-Kujon- Prychnał z rozbawienia złotowłosy wracajac do głosniego śmiania się -Ała!- jęknał z bólu lecz nadal z szerokim uśmiechem chłopak gdy dostał w tył głowy jedną ze słuchawek dziewczyny.

-Okej, koniec tego bo czas sie nam po mału kończy- odparł wychowawca uciszając odgłosy w całym pomieszczeniu- Mam wam jeszcze do przedstawienia plan jaki omawialiśmy ostatnio z Dyrektorem na zebraniu. Otóż dzięki temu, że "Epidemia" juz prawie się kończy chcielibyśmy wysłać was jak zawsze na wakacje do waszych domów.

Po sali rozbrzmiał glośny jęk niezadowolenia.

-Wiedzialem, że z nim tak będzie...- westchnał Aizawa opierajac ręce o blat- No już dość! Przestańcie!- wykrzyknął niezadowolony nauczyciel przez co w klasie zapanował spokój-Nauczyciele też maja swoje domy i inne obowiązki do, których chcieliby wrócić. Wy za to w domach posiadacie swoich rodziców, których dzwonią do nas lub was po 200 razy aby sprawdzić czy nic wam nie jest. Proszę, bądzcie odpoweidzialni jak na bohaterów przystało i pogódzcie sie z tym, że wasz pobyt tutaj dobiegł już końca!

W klasie nadal panowała cisza. Wszyscy nieśmiało patrzyli w swoje biurka lub na innych uczniów.

-Odjazdy zaczynają się jutro od 8:00. Wyjeżdzacie podstawionym przez nas samochodem alfabetycznie według nazwisk. Do jutra macie czas na spakowanie wszytskich potrzebnych rzeczy z waszych pokoi. Zrozumiano?

-Takk..- klasa nieśmiało podniosła wzrok na nauczyciela odpowiedajac równo z wymuszonym uśmiechem na twarzach.

-To tyle na dziś. Możecie sie rozejść.

+-+-+-+-+-+-+-+-+MINA+-+-+-+-+-+-+-+-+-

Nie. Tak nie może się to skończyć.

Trzeba upamiętnić ten ostatni dzień razem!

Wkładając swoje swiadectwo do teczki przypomniałam sobie o zwiąkach w naszej szkole. Jestem jedyna, która je juz zauważyła? Pewnie nawet sami "zakochańcy" na to nie zwrócili zbytniej uwagi. A gdyby tak pomóc im w tym? Tak na dobre?

Solidnie im uświadomić , że czują oni do siebie zbyt mocną mięte na "zwykłych przyjaciół"?!

Z uśmiechem ruszyłam w strone wyjscia aby poczekac na konktetną osobe.

Czekając uświadomilan sobie, że jednak lepiej bedzie "pomóc" temu kto tym bardziej jest na to ślepy...




+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

🔥Chyba 36🔥

Więc tak, niedługo zajmę się pisaniem kolejniej ksiązki ( narazie zwycięza tododeku), którą możecie wybrać w poprzednim rozdziale! :)

ZACHĘCAM WAS SERDECZNIE DO SPRAWDZANIA POPRZEDNIEGO ROZDZIAŁU, PONIEWAŻ BEDE DO NIEGO DOPISYWAĆ KAZDY POMYSŁ JAKI WPADNIE MI DO GŁOWY!💕🐝

[2] miesz.: Polska ( woj.Wielkopolskie )

Bajooo~

-"EPIDEMIA"- [Shinkami]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz