-Ostatnie przyjacielskie spotkanie-

443 37 5
                                    

!Uwaga!

Ten rozdział zawiera dużo sytuacji KIRIBAKU!

Zostaliscie ostrzeżeni :)

+-+-+-+-+-+-+-+-KATSUKI+-+-+-+-+-+-+-+-

-Czy on naprawde musi z nami jechać?— skarciłem wzrokiem złotowłosego debila bawiącego się gumą balonową, którą przed chwilą wyją sobie z buzi.

-Przestań Suki, proszę— śpiący Shitty Hair przeciągnął się leniwie idąc wciaż przed siebie.

Nienawidze ich obu
a tym bardziej gdy Shitty Hair nazywa mnie "Suki".

Za każdym razem mam ochote mu walnąć ale coś mnie w pore zatrzymuje.
Przez to tym bardziej go nienawidze i tym bardziej chce go walnąc ale tym bardzije coś mnie zatrzymuje.

Co mi się dzieje?!

Stałem sie jebanym słabiakiem przez niego.

NIENAWIDZE GO.

Przez to całe rozmyślanie wpadłem na jakieś dziecko, które upuściło przy swoim potknięciu, loda. Mały bachor zaczął sie drzec i płakać.

Zajebiście.

-Co drzesz ryja?! Patrz jak chodzisz łamago i tyle!— wydarłem się na dziecko cały wypełniony złością.

-BAKUBRO PRZESTAŃ!!!— oczywiscie jako pierwszy odezwał sie Shitty Hair— TO TYLKO DZIECKO!

Rekinozębny ukucną przy bachorze uspokajając go głaskaniem i miłymi słowami.

Ten widok wywołal u mnie dziwne ciepło w środku i lekki uśmiech na twarzy.

To nawet ładny wid-

Nie no kurwa znowu słabne przez niego!

Dziecko ucichło.

Naszczeście.

-Jesteś bohaterem?— spytał chłopiec wpatrujac się głupio we mnie.

-Tak, kurwa! Masz jakiś pro-

-KATSUKI!— czerwonowlosy idiota przerwał mi nagle moją wypowiedz kierując swój lekko wkurzony wzrok na mnie.

Od kiedy on taki stanowczy sie zrobił, co?

-Chcesz coś zobaczyć, młody?—stanął dumnie Pikachu. Przykucnął obok Shitty Hair po czym zaczął mu coś szeptać do ucha.

Co za idioci.

Rekin uśmiechnał sie szeroko, po czym wstał i podszedł do mnie.

-I co sie kurwa szczerzysz?!— warknąłem.

Debil nachylił sie nademną, że mogłem poczuc jego ciepły oddech na mojej szyi.

-Bądź grzeczny i zachowuj się jak na bohatera przystało Suki albo będzie kara~— Shitty Hair mruknał mi do ucha po czym przygryzł delikatnie mój płatek.

Stałem jak jakis debil cały czerwony na pysku.

Z szoku wyrwał mnie śmiech Pikachu i tego bachora.

W moich dloniach pojawiły się małe wybuchy a na twarzy szyderczy uśmiech skierowany na tą dwójkę idiotów.

-Oto magiczna przemiana z chiuhuahuy na pantofla— złotowłosy idiota uśmiechnał sie szeroko w strone rozbawionego bachora.

Nie no! Zabije ich i wracam kurwa do domu.

+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

Po całym dniu chodzenia po galerii z tymi idotami nareście wracamy do domu.
Bylismy w jebanym centrym handlowym zamiast na jakieś plaży, poniewaz przez wirusa zamkneli nam granice w miastach.

Z powolnego zasypiania na ramienu Shitty Hair wybudził mnie nagle pomruk Pikachu siedzacego za nami w pociągu.

A było tak pięknie...

-Ej! Nudziii mi sięęę~—jęknął niezadowolony.

-Idz tam zadzwoń do Dead eyes i zajmij sie swoim nosem— mruknałem  niewyspany widząc twarz tego debila pomiędzy siedzeniami.

-Jest juz dość poźno, może spać...

On naprwade nie udaje ze jest debilem a wręcz sie z tym nie kryje.

-Dead eyes nigdy nie śpi!— warknałem wrogo.

Dziwnie to zdanie  zabrzmiało. Jakbym mówil o jakimś bohaterze który cały czas czuwa nas miastem i dlatego chłop nie śpi.

Jabany Dead eyes ma wyćwiczone przydatne bohaterowi umiejętnosci.

-Więc odbierze ten telefon zawsze!— mruknąlem wtulając sie w ramie śpiącego rekina— Tym bardziej do ciebie, debilu!

-Masz racje, Bro!— idota uśmiechł sie szeroko i wyjął szybko swój telefon z kiszeni.

Nareście moge isc w spokoju spać na tym czerwonowłosym, wygodnym debilu...

+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

🎗38🎗

Oto przedostatni rozdział ksiązki :)

W tym tygodni pojawia sie pierwsze rozdziały nowych książek i ostatni rozdział tej.

Bądzcie czujni i przygotowani! 💕🐝

Bajoo~

-"EPIDEMIA"- [Shinkami]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz