-Ekipa sprzątająca jest proszona o stawienie się w dziale piątym z alkocholem - odezwał się kobiecy głos z głośników w markecie.
Kaminari ciągnąc koszyk popatrzył na Shinsou, który nagle się zatrzymał. Chłopak westchnął ciężko przykładając dłoń do swojego czoła.
-Zaczyna się.- mruknął pod nosem fioletowowłosy.
-No chyba nie myślisz, że to oni? Nikt z nas nie miał na kartce "alkochol". Wszystko dokładnie przeczytałem kilka razy - oznajmił z pewnością dummny z siebie Denki. Był pewny, że to nie jego przyjaciele.
-To nie znaczy, że oni nie dopisali sobie czegoś do tej listy.- Shinsou odwrócił lawendowe tęczówki w strone Kaminariego, któremu nagle zszedł uśmiech z twarzy. Fiolerowowłosy wsadził ręce do kiszeni swoich dresów i nadal spoglądał w kierunku przyjaciela najpewniej czekając na odpowiedź.
A może może miał inny powód ?- Patrz, tam jest Mina! - krzyknął Kaminari wskazując palcem koniec działu, w którym się właśnie znajdowali. Hitoshi spojrzał w strone skazywaną przez jego rozmówcę.
- Z mopem w rękach.- fioletowooki powrócił wzrokiem na przyjaciela i podniósł jedną brew do góry. Jego wyraz twarzy zdawał się mówić "A nie mówiłem?".
Denki tylko uśmiechnął się nieśmiało, drapiąc się po swoim karku. Nagle skierował on swój wzrok w strone podłogi. Jeśli jego przyjaciele chcą mu tak bardzoooo pomóc to, dlaczego odwalają cos takiego?!
Zawstydzony zachowaniem swoich przyjaciół złotowłosy oparł głowe o rączke od wózka sklepowego. W oddali dało się usłyszeć tylko krzyki jakiś dzieci, które ponad 100 raz namawiają mame na kupno im jakiejś rzeczy, śmiech paczki przyjaciół, którzy postanowili kupic sobie zamrożoną pizze i Monsterki na wieczór oraz oczywiście Mine Ashido wymachującą mopem trzymanym w swoich rękach i kłócącą się właśnie z ochroniarzem.Poprostu codzienność w markecie.
Denki przymknął oczy i zmarszczył nos. To było już przegięcie z ich strony.
-DEBILE JAKIM CUDEM ZBILIŚCIE AŻ 15 BUTELEK Z WINEM?! - Kaminari usłyszał nagle znajomy mu glos pewnego blondyna. Bakugo dotarł na miejsce przed nimi. Może to i lepiej?-BYŁOBY WIĘCEJ GDYBYM JEJ NIE POWSTRZYMAŁ!- odpowiedział Sero.
-A CHCESZ W DZIÓB Z MOPA? TERAZ MOŻESZ MI NASKOCZYĆ KIEDY MAM NIEBEZPIECZNE NARZEĘDZIE W MYCH RĘKACH !NIE ODBIERZESZ MI POZOSTAŁYCH!- wrzasnęła kosmitka stając w pozie gotowej do ataku na czarnowłosego.Hitoshi chciał udzielić się w obecną właśnie dyskusje lecz jeszcze bardziej wolał się tam nie zbliżać.
Nie odzywać .
Poprostu nie przyznawać się do nich.Za to Denki pobiegł szybko na miejsce zdarzenia. Fioletowowlosy nawet nie zdążył go powstrzymać. Po co mają się w to miszać jak mogą pójść zapłacić za zakupy , wyjść i mieć czas dla siebie. Lecz jego przyjaciel i tak chcial się wmieszać w dyskusje.
Hitoshi nie rozumiał często bezmyślnego zachowania chłopaka o miodowym odcieniu tęczówek. Zbyt bardzo różniącym sie od jego zachowania.
Jednak i tak bardzo lubił on towarzystwo chłopaka.Tak samo jak bardzo lubił samego złotowłosego.
Fioletowowłosy postawowił zignorowac calą sytuacje i miec juz to za sobą. Ruszył on w strone kasy sprawdzając na małej kartcę napisaną przez zlotowlosego, czy w koszyku znajdują się wszystkie produkty.
Po sprawdzeniu wszystkiego okazało się, że coś jest nie tak.Jednego brakowało.
Jednego i najważniejszego...
Denkiego Kaminariego.
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
Nocny tryb życia by like: ^
Cieszycie się, że szkoła już się kończy? Już jutro?💕
Ja tak :))
Widzimy sie w następnym rozdziale. Jak zwykle życze wszyskim miłego i spokojnego weekendu.
Ładnej pogody i dużo radosnych chwil spędzonych w te wakacje razem z bliskimi oraz waszmi ulubionymi autorami na watt! 💗Wasza Bee 💞🐝
Bajoooo~
CZYTASZ
-"EPIDEMIA"- [Shinkami]
RandomWirus dopadł domene MHA. Może i potrafi zabić bezbronnych ludzi , ale nie powstrzyma on bohaterów , nadzieji i miłości. Uratują świat nawet przed tak trudnym przeciwnikiem czy zastosują sie do reguł i zostaną uczyć sie dalej na e-lekcjach? ...