Z boku nasi dwaj przystojniacy ♡×♡
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
-Roksana, ja chyba jednak nie pójdę- powiedziałam widząc ją w drzwiach swojego pokoju.
Po wizycie Ashtona, z niewiadomych przyczyn, odechciało mi się imprezować.
-Nie ma mowy o tym, żebyś się teraz wycofała- powiedziała stanowczo.- mam dla ciebie niespodziankę i nie zmarnuję okazji. Zaraz wychodzimy i...- spojrzała szybko na wyświetlacz telefonu.- Niespodzianka powinna już być- powiedziała podekscytowana.
Wtem usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Założyłam dane mi przez dziewczynę botki i zeszłyśmy na dół. Popatrzyłam na dziewczynę unosząc brwi do góry, a ona kazała mi otworzyć. Posłusznie zaszłam na dół i podeszłam do drzwi. Chwyciłam za klamkę i otworzyłam.
-Oh mon dieu! (O mój Boże!)- wydarłam się i rzuciłam chłopakom na ramiona.
-Dani!- zawołali zgodnie.
-Que faites-vous ici? Je ne sais pas combien je suis heureux! (Co wy tu robicie? Nie wiecie jak się cieszę!)- powiedziałam po francusku.
Jak już wcześniej wspomniałam chłopaki nie przywiązywali wagi do nauki języków. Christopher chyba umie się jako tako dogadać- minimalne podstawy, ale Francis? Nie ma szans.
-Surprise! (Niespodzianka!)- zawołali.
-Ooo, jak ja was kocham- nie mogłam się od nich oderwać.
-Nie mogliśmy przecież przegapić twoich urodzin! To najważniejszy dzień w roku!- powiedział Christopher.
-Poza gwiazdką, wtedy jest jeszcze więcej prezentów- wtrąciłam się z uśmiechem.
-I sylwestrem, wtedy jest co oblewać- dodał Francis.
Zaśmialiśmy się głośno. W końcu odezwał się Francis:
-No młoda, ruszamy się zabawić!
-Nie miała być jeszcze jedna dziewczyna?- zapytał Christopher.- Yyy, Roksana?
-A no tak!- powiedziałam szybko.- Roksana, gdzie ty jesteś?- zawołałam w głąb domu gdzie powinna być, a po chwili dało się słyszeć jej obcasy na schodkach.
-Idę- zawołała.
-Jestem- powiedziała stając obok mnie.- Bonsoir- dodała z uśmiechem.
Zaraz pojawiła się przy mnie ze swoją torebką, którą musiała zapomnieć i z moim żakietem. Założyłam na siebie okrycie i obserwowałam sytuację. We trójkę przyglądali się sobie chwilę w milczeniu, gdy w końcu Christopher z szerokim uśmiechem podał jej rękę. Ujęła jej i wtedy powiedział:
-Christopher.
Zamiast normalnie ją uściskać, ten pocałował jej wierzch.
-Roksana- powiedziała moje przyjaciółka i lekko się zarumieniła.
-Christopher, ne pas frapper sur mon ami. (Christopher, nie podrywaj mojej przyjaciółki.)- powiedziałam i zaśmiałam się wraz z Francisem z jego lekkiego zmieszania.
-Je suis Francis. (Ja jestem Francis)- powiedział chłopak wskazując na siebie.- Et puisque tout le monde sait déjà tout le monde, nous pouvons aller pour s'amuser, si? (A skoro każdy już każdego zna, możemy iść się zabawić, tak?)
-Si (Tak)- zaśmiałam się.
Zamknęłam drzwi na klucz i ruszyliśmy. Nie mogłam się już doczekać spędzonego z chłopcami czasu.
CZYTASZ
Stand & drift
Fiksi Remaja"-Motocykl to znak, że jego posiadacz nie utonął w szarości życia. Ile razy słyszałam: Po co Ci motocykl? Zabijesz się! Wariatka! A i tak nie zrezygnowałam, bo nie można zrezygnować z tego, co się kocha. Rozumiesz? -Tak, rozumiem." Okładkę wykonała:...