"Nie mogłam przestać się uśmiechać"
Wyszłam z pokoju i zobaczyłam Harry'ego oglądającego mnie od góry do dołu; jego oczy błyszczały.
"Nina, jesteś taka piękna" powiedział szeptem; wstrzymywał oddech. Harry Styles nie mógł oddychać na mój widok. Nie mogłam przestać się uśmiechać, prawdopodobnie wyglądałam jak idiotka szczerząc się do tego wspaniałego Brytyjczyka. Stanęłam na palcach i obdarzyłam go krótkim całusem w policzek. Motyle rosły w moim brzuchu, kiedy poczułam jego uśmiech naprzeciw moich ust.
"Więc gdzie się wybieracie?" Louis przerwał nam ten intymny moment.
"To niespodzianka" Harry uniósł wargi ukazując swoje idealne zęby w zarozumiałym uśmieszku.
"Harry nie znasz Nowego Jorku. Gdzie idziemy?" powiedziałam do niego. Naprawdę nie jestem fanką niespodzianek.
"Bądź cierpliwa kochanie" Harry spojrzał na mnie, patrząc mi prosto w oczy. Jego rozbawienie szybko znikło, kiedy znowu poczułam przepływ elektryczności pomiędzy nami; mogę powiedzieć, że on też to poczuł. Jego oczy stały się większe, szersze, zieleńsze i poważniejsze. Przyłożył czoło do mojego, sprawiając; zaczęłam ciężej oddychać, przez dziwne uczucie przeszywające moje ciało, gdy jego skóra dotknęła mojej.
"Też to poczułem" powiedział, zamykając oczy. To tak, jakby czytał mi w myślach.
"Wyjdźmy stąd" pocałował moją skroń, złapał mnie za rękę i opuściliśmy mieszkanie.
-
Harry wyglądał, jakby wiedział dokąd idzie, co jest zaskakujące, ponieważ był w Nowym Jorku dopiero od pięciu dni. Zatrzymaliśmy się w wielkim parku, Central Park, ale wyglądał inaczej. Na środku drogi stał stół, a na drzewach wisiały lampki choinkowe. Nie było żadnych ludzi, co było strasznie dziwne, ponieważ to miejsce zawsze jest pełne. Wtedy wszystko zrozumiałam. Harry Styles wynajął Central Park na naszą pierwszą randkę. Spojrzałam na niego, widząc jak się uśmiecha. Był dumny z wyników swojej pracy. Poczułam napływ ciepła do klatki piersiowej, a mój żołądek napełnił się stadem motyli; Harry naprawdę mnie lubi. Cholera; ta randka bije na głowę moją pierwszą z Tomem, którą spędziliśmy z piwem na basenie przy pubie jego taty.
Zwróciłam się w stronę cudownego chłopaka, trzymającego mnie za rękę i wskoczyłam w jego ramiona. Szybko złapał mnie i roześmiał niskim gardłowym śmiechem.
"Zrobiłeś to dla mnie?" Wpatrywałam się w niego całkowicie zszokowana.
Rozejrzał się dookoła, udając, że to nic wielkiego i wzruszył ramionami.
"Zasługujesz na wszystko co najlepsze. Chcę, żebyś zapamiętała naszą pierwszą randkę i chcę, żeby było ich więcej. Zrobiłem to dla ciebie skarbie; zrobiłem to dla nas."
Nas, jesteśmy my. My, czyli Harry i ja. Ledwo mogłam oddychać.
"Usiądźmy kochanie" splótł swoje palce z moimi i podszedł do stołu. Odsunął dla mnie krzesło i pocałował tył mojej głowy. Podszedł do swojego krzesła; jego chód jest tak cholernie seksowny.
"Opowiedz mi coś o sobie" zapytał mnie, kładąc swoją stopę na jego przeciwległym kolanie. Skrzyżowałam nogi i wzięłam głęboki oddech, starając się opowiedzieć mu o sobie wszystko.
"Więc moi rodzice zmarli, kiedy miałam 12 lat. Mieszkaliśmy przy plaży w Kalifornii, gdzie się urodziłam; któregoś dnia porwała nas fala. Wróciłam na brzeg przy pomocy przypadkowego świadka, ale kiedy rozejrzałam się, moich rodziców nie było. Po ośmiu godzinach ciszy stwierdziłam, że zginęli. Mieszkałam z dziadkami przez rok, ale nie byli zbyt przyjaźni. Dziadek był alkoholikiem, a babcia miała mi za złe, że moja mama urodziła mnie w tak młodym wieku. Chodziłam do szkoły z Tią i pewnego dnia jej rodzice zobaczyli moją babcię krzyczącą na mnie na szkolnym parkingu. Podeszli i zapytali się, czy mogą mnie zaadoptować. To była najlepszy dzień w moim życiu, kiedy zamieszkałam z Tia. W zasadzie dorastałyśmy razem. Ona i jej rodzina byli dla mnie wszystkim. Chciałabym dostać wolne w pracy, aby móc pojechać z nią i ich odwiedzić." Wzięłam wdech i spojrzałam na Harry'ego, który który był całkowicie wsłuchany w moją historię. Położył swoją dłoń na stole, prosząc o moją. Położyłam swoją dłoń na jego i ścisnął ją lekko, uśmiechając się do mnie.
"Twoja kolej Panie Styles" mrugnęłam do niego. Powiedział mi wszystko, wszystko o jego mamie, jego sławie, o tym, jak bardzo kocha chłopaków, o jego siostrze Gemmie i o jego ulubionym kolorze.
"Jesteś bardzo interesujący" uśmiechnęłam się szeroko do niego i upiłam łyk wody. Z krzaków wyszedł mężczyzna, ubrany w czarny strój kelnera. Wyraźnie przyszedł z drogi obok nas, ale to wyglądało, jakby wyskoczył z krzaków. Położył jeden talerz przede mną i jeden przed Harrym.
"Nie byłem pewien, co lubisz, więc zamówiłem dwie różne potrawy w nadziei, że będziemy mogli się podzielić" wyjaśnił uśmiechając się jak pięcioletnie dziecko, które właśnie zrozumiało pojęcie 'podzielić'.
"Och oczywiście skarbie" obdarzyłam go uśmiechem.
"Uwielbiam, kiedy mówisz do mnie skarbie" powiedział cicho i zdjął pokrywy z naszych posiłków. Wyglądały niesamowicie. Pierwszy talerz zawierał różne, wymyślne rodzaje ryb z świeżym dzikim ryżem i smażonymi warzywami. Drugi zawierał doskonały płat piersi z puree ziemniaczanym i warzywami gotowanymi na parze. Zaczęliśmy jeść i jak Harry podejrzewał, podzieliliśmy się większością posiłku.
"Otwórz usta" powiedziałam, unosząc widelec z ziemniakami w powietrzu. Otworzył szeroko usta, szerzej niż było konieczne. Wiedział o tym, gdy stłumił chichot, kiedy wepchnęłam mu ziemniaki do ust; przeżuwając jednocześnie patrzył na mnie. Cholera... Jest także seksowny, kiedy przeżuwa. Jestem naprawdę w nim zadurzona i nie wiem, czy to dobrze.
-
Deserem były lody. Opowiadaliśmy o sobie nawzajem, aż wiedzieliśmy wszystko. Złapał mnie za rękę, wyprowadzając mnie od stołu; trzymał mnie blisko siebie, kiedy szliśmy w kierunku mojego mieszkania.
"W przyszłym tygodniu jest Nowy Rok" Cholera kompletnie zapomniałam. "Chcę cię pocałować, kiedy zegar wybije północ" spojrzał mi w oczy z pełną powagą.
CZYTASZ
Breathe (h.s.)
FanficKiedy spojrzałem na Ciebie, wiedziałem, że nie ma powrotu. Wpadłem na Ciebie, więc teraz jestem Twój. [Tłumaczenie]