"14 dni"
Minęło 14 dni odkąd rozmawiałam z Harry'm. Przeżyłam moje pierwsze kilka dni z powrotem w szkole. To roztargnienie wyszło mi na dobre, bo byłam zapracowana. Czas leciał z tą całą pracą i nowymi ludźmi. Profesor Keaton uśmiechnął się do mnie, pochylając się nad moim biurkiem.
"Doskonała praca Nina, zapowiadasz się być fenomenalnym studentem" podniosłam kąciki ust w gorę, pozorując uśmiech.
"Klasa, pamiętajcie, czas oddawania esejów kończy się w środę" Keaton powiedział, po tym jak klasa została zwolniona. Zebrałam swoje rzeczy i udałam się do drzwi. Nowojorskie powietrze jest gorące, a to oznacza, że nadchodzi lato. Wzięłam głęboki wdech, który nie wypełnił pustki po odejściu Harry'ego.
Moje mieszkanie jest puste. Tia wciąż jest u rodziców. Dała mi przestrzeń, najwidoczniej zdecydowała, że potrzebuje czasu dla siebie. Tęsknię za Tią. mieszkanie jest za duże bez niej. zwróciłam się w kierunku wielkiego ekranu i stanęłam twarzą w twarz z parą zielonych oczu i brązowymi loczkami.
"Dzika noc Harry'ego Stylesa z mnóstwem dziewczyn. Brytyjski piosenkarz przyprowadził do domu dwie londyńskie dziewczyny. Czy używa ich, jako pocieszenia po ostatnim rozstaniu w Nowym Jorku z Niną Vinci?" zamknęłam oczy, przypominając sobie, co mówił o dziennikarzach. Opublikują wszystko, co uważają, że przyniesie im rozgłos. Nawet nie znają prawdziwej historii. Szukałam pocieszenia w tej myśli; może te dziewczyny były jego kuzynkami. Dlaczego to mi tak przeszkadza? On już nie jest mój. Podskoczyłam, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Kto to może być? Nacisnęłam domofon.
"Dostawa dla pani Vinci" znudzony młodzieńczy głos odpowiedział. Ogarnął mnie smutek, bo mała część mnie miała nadzieję, że to Harry. Bez życia powlokłam się do holu. Znalazłam tam młodego człowieka opierającego się o ścianę z tunelami w obu uszach, który posiadał kartonowa paczkę. Podpisałam się na opakowaniu i przyniosłam paczkę na górę. tworzyłam pudełko. W środku znalazłam dwa tuziny czerwonych róż i białą karteczkę.
Mam nadzieję, że w szkole idzie ci dobrze
Tęsknię za tobą
-Harry Styles
Wpatrywałam się w kartkę, pustka w mojej piersi poszerzała się. Potem zbadałam róże. Są zbyt piękne, aby zostały wyrzucone. Powoli udałam się z nimi do kuchni i umieściłam je w wazonie.
Leżałam na łóżku, wpatrując się w biały sufit. Wciąż nie przyzwyczaiłam się do zasypiania bez Harry'ego. Poczułam wibracje mojego telefonu. Szybko odebrałam, nie patrząc kto dzwoni- głupie posunięcie.
"Halo" powiedziałam słabo.
"NINA" usłyszałam zgodne głosy Dani i El po drugiej stronie. O nie, nie potrafię tego zrobić. Łzy zbierały się do wypłynięcia.
"Hej"
"Jak się czujesz?" Dani zapytała cicho.
"Dobrze, a ty? Jak dziecko?"
"Naprawdę dobrze, właśnie się pokazuje" usłyszałam jej uśmiech.
"Harry jest w rozsypce Nina" powiedziała cicho El.
"Co masz na myśli?" brzmiałam na zbyt zaniepokojoną.
"Musisz przyjechać do Londynu. On nie chce z nikim rozmawiać. Zamyka się w swoim pokoju przez większość dnia. Nigdy go jeszcze w takim stanie nie widziałam"
CZYTASZ
Breathe (h.s.)
FanficKiedy spojrzałem na Ciebie, wiedziałem, że nie ma powrotu. Wpadłem na Ciebie, więc teraz jestem Twój. [Tłumaczenie]