52.Na Na Na

94 2 0
                                    

                     "Zakochałem się"

 

 

Opuszki palców delikatnie przejechały wzdłuż mojego nagiego kręgosłupa.

"Strasznie za tobą tęskniłem" Harry złożył delikatny pocałunek na moim nagim ramieniu. 

"Uprawialiśmy seks dwa dni temu Harry" wypuściłam z siebie cichy śmiech, przekręcając się na plecy.

"Ale jednak nie byliśmy wtedy razem i to nie było tak jak teraz. Płakałaś po wszystkim" Przechylił głowę na bok, mierzwiąc swoje loczki. Przeniosłam rękę na jego kark i delikatnie przejechałam dłonią po jego włosach.

"Co z nami będzie Harry?" mój głos był cichszy od szeptu, tak, że jedynie Harry był w stanie go usłyszeć w tym pustym mieszkaniu. Otworzył usta, ale zatrzymał się.

"Nie wiem kochanie, ale właśnie cię odzyskałem, więc nie myślmy o tym teraz" Oparł głowę o moją klatkę piersiową, po czym wziął głęboki oddech. Owinęłam ręce wokół niego. 

"Strasznie cię kocham" wymamrotał sennie. Uciszyłam go.

"Ja ciebie też, a teraz śpij" jego długie ręce sięgnęły po kołdrę, zakrywając nasze nagie ciała.

-

Z PUNKTU WIDZENIA HARRY'EGO

Obudziłem się przez nagłe wibracje. Rozejrzałem się i zobaczyłem, że jestem owinięty wokół Niny.
Dzięki Bogu to nie był sen....
Mam ją, z powrotem jest moja.
Po raz kolejny wibracje przerwały moje rozmyślania. Ostrożnie podniosłem się, wyswobadzając się delikatnie z jej objęć, aby jej nie obudzić.
Odnalazłem źródło wibracji, po czym złapałem telefon. Nieprzytomnie odebrałem, nie sprawdzając kto dzwoni.
"Halo" wychrypiałem.
"Cześć stary, tu twój najlepszy przyjaciel Louis, gdzie ty kurwa jesteś?" krzyknął do telefonu. Odsunąłem telefon od siebie, zaskoczony jego wybuchem.
"Jestem w Nowym Jorku, z Niną. Wszystko jest w porządku." powiedziałem radośnie.
"Pomiędzy wami jest w porządku? Czyli wróciliście do siebie?" jego ton głosu kompletnie się zmienił.
"Tak, rozmawialiśmy i nie wiemy jak, ale naprawimy wszystko. Jestem szczęśliwy Lou" uśmiechnąłem się na myśli o Ninie, które mam zawsze w mojej głowie.
"Cieszę się z tego powodu Harry naprawdę, ale potrzebujemy, żebyś wrócił jak najszybciej możesz. Mamy do załatwienia sprawy związane z zespołem,a nie możemy tego zrobić bez ciebie" skrzywiłem się.
"Ja tylko potrzebuję małej przerwy, aby spędzić czas z Niną, proszę Lou pogadaj z Simonem" błagałem go.
"Dobra, dobra, pogadam z nim, ale tylko mała przerwa. Wszyscy się o ciebie wypytują i musisz zadzwonić do twojej mamy" ten ton Louisa wprowadził mnie w zaskoczenie, ponieważ słyszę go tylko wtedy, gdy mówi naprawdę poważnie.
"Okej, zadzwonię do niej później"
"Więc jaka ona jest stary?" zapytał łagodnie.
"Nina jest niesamowita. Zakochałem się na całego Lou i nie potrafię żyć bez niej" Usłyszałem mały chichot dochodzący zza mnie. Gwałtownie odwróciłem się i ujrzałem Ninę, ubraną jedynie w moją koszulkę stojącą w drzwiach.
"Tia i Niall s-" przerwałem mu szybko.
"Muszę kończyć, pa" rozłączyłem się. Przyłożyła dłoń do ust, ciągle się śmiejąc.
"Jak długo tu stoisz?" zapytałem.
"Wystarczająco długo" podeszła do mnie i objęła moja szyję. Przełknąłem moje zakłopotanie i umieściłem dłonie na jej biodrach, przyciągając ją bliżej mnie.
"Kocham cię Harry" przycisnęła usta do moich, po czym pogłębiła pocałunek. Przerwałem jej.
"Kocham cię Nina" Uśmiechnęła się. Czuję się najszczęśliwiej od przeszło tygodni. Nigdy wcześniej nie czułem się tak z inną dziewczyną.
"Proszę nie zostawiaj mnie" wypowiedziałem cicho, przyciskając czoło do jej.
"Nie zrobię tego" powiedziała szczerze.
"Obiecaj mi to skarbie"
"Obiecuję"
Pukanie do drzwi zniszczyło naszą chwilę zbliżenia; wywróciła oczami. Udałem się za nią do drzwi.
"Jak oni się tu dostali?" zapytała siebie. Otworzyła drzwi ostrożnie, aby ukryć swoje nagie ciało za nimi, wystawiając jedynie głowę.
To ogromny mężczyzna w garniturze z identyfikatorem oraz teczką. Spojrzał na Ninę, a następnie na mnie.
"Nina Vinci?" popatrzył na nią; skinęła nerwowo.
"Dzień dobry pani Vinci, jestem detektyw Millar z Posterunku Policji w Kalifornii. Rozmawialiśmy przez telefon. Mogę przyjść później, jeśli to jest" przerwał spoglądając na mnie "zła pora".

Breathe (h.s.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz