"Witaj kolego"
Ostre promienie słoneczne spowodowały ból w mojej skacowanej głowie. usiadłam i jęknęłam. Rozejrzałam się i zobaczyłam krzesło- kurwa to nie był sen. Wstałam i nietypowe uczucie powędrowało z mojego żołądka do gardła. Pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam. Usłyszałam otwieranie drzwi. To z pewnością Harry. Podniosłam się z ziemi i przepłukałam usta wodą z kranu.
"Lou?" zapytałam zaskoczona, kiedy opuściłam łazienkę. "Myślałam, że ty to Harry" brzmiałam na rozczarowaną.
"Nie, on jest wkurzony na ciebie, zresztą wszyscy jesteśmy" powiedział monotonnie. Przewróciłam oczami.
"Zrobiłam to, co zrobiłam z jakiegoś powodu. Harry powiedział mi kilka okropnych rzeczy i musiałam zareagować. Nie spodziewałam się, że zajdzie to tak daleko, ale to nie była tylko i wyłącznie moja wina"
"Nic nie rozumiesz prawda? Harry w pełni obwinia się za to co się stało. Wczoraj był strasznie wściekły. Szukał cię po całym Londynie przez 3 godziny, a kiedy nie mógł cie znaleźć zaczął panikować. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy go w takim stanie" przerwał. "Wszyscy byliśmy spanikowani; Liam, Zayn, Niall, El, Dani, ja... wszyscy. Kiedy wreszcie zadzwoniłaś do nas, Harry z trudem powstrzymał się, aby nie pojechać z nami."
Przeniosłam wzrok na moje splecione palce, kiedy wyrzuty sumienia wypełniły mnie. "Przepraszam. Może po prostu powinnam już wyjechać" Rozglądnęłam się za moją walizka.
"Nie, nie wyjedziesz. Harry potrzebuje cie. Wszyscy dbamy o ciebie. Nie chcieliśmy aby stało się coś złego" mówił łagodnie, przez co poczułam się jak zagubione dziecko. Zrezygnowałam z walki z nim i powiedziałam
"Rozumiem. Naprawdę mi przykro. Nie chciałam, żeby tak się stało" posłał mi mały uśmiech.
"Idź porozmawiać z Harry'm. Jest w salonie" wskazał na drzwi.
"Pozwól najpierw m się przebrać" zauważyłam, że wciąż jestem w moim wczorajszym stroju. Skinął głową i włożył ręce w przednie kieszenie, zanim opuścił pokój.
Podeszłam do mojej walizki i przegrzebałam ją w poszukiwaniu odpowiednich na złe samopoczucie ubrań. Udało mi się znaleźć. Zgarnęłam włosy na jedną stronę i szybko splotłam w warkocz. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze, zanim opuściłam pokój. Wyglądam jak gówno- świetnie.
Harry siedzi niedbale na kanapie, patrząc w dół na kolana, grając na swoim telefonie. Podniósł głowę, ale kiedy jego oczy napotkały moje, spuścił wzrok na dół. Wzdrygnęłam się. Podeszłam do kanapy i usiadłam obok niego. Chwyciłam poduszkę i położyłam ją na moich kolanach, zanim skrzyżowałam nogi. Harry westchnął głęboko i poirytowanie.
"Chcesz porozmawiać?" zapytałam nieśmiało wpatrując się w jego pochylona głowę. Nagle wstał, wszedł do kuchni i włączył czajnik. Powoli udałam się za nim. Zachowuje się jak jakieś dziecko. Zrobiłam krok w jego stronę i objęłam go w pasie. Jego dłonie zacisnęły się na moich nadgarstkach odciągając mnie od niego. Ciężko westchnęłam.
"Nadal jestem cholernie wkurzony na ciebie" syknął na mnie, bez żadnych emocji na twarzy. Zrobiłam krok w tył; odrzucił mnie. Myśl ta przyniosła mi dyskomfort. Kiwnęłam głowa i pochyliłam głowę w kierunku podłogi, aby uniknąć kontaktu z jego oczami. Usłyszałam jak bierze głęboki wdech i odwrócił się ode mnie. Łzy napłynęły do moich oczu. Nie chce mnie. Zdławiłam szloch, a on zwrócił się w moją stronę. Szybko obróciłam się, aby nie mógł zobaczyć moich łez. Za późno.
"Hej" powiedział łagodnie i zbliżył się do mnie. Znów osunęłam się i pozwoliłam łzom wypłynąć na moje policzki. Wyciągnął do mnie ręce.
CZYTASZ
Breathe (h.s.)
FanfictionKiedy spojrzałem na Ciebie, wiedziałem, że nie ma powrotu. Wpadłem na Ciebie, więc teraz jestem Twój. [Tłumaczenie]