30. Who Is It?

100 3 0
                                    

              "Jeden miesiąc to dużo czasu"

 

 

"W przyszłym tygodniu jest nasza miesięcznica skarbie" wyszeptał Harry, leżąc na podłodze obok mnie. Odwrócił się do mnie i otoczył mnie rękami wokół brzucha jak winorośl, przesuwając mnie bliżej.

"Powinniśmy założyć ubrania, albo jakiś koc. Jeśli ktoś tu wejdzie, będzie dziwnie" zachichotałam, ignorując ból w brzuchu z powodu śmiechu.

"Kiedy wyjeżdżamy do Londynu?" dodałam.

"Za pięć dni, czyli w piątek"

* Puk puk *

"KTO TAM?" jego twarz była pełna od frustracji.

"Zayn i Louis" usłyszałam Louis'ego mówiącego piskliwym głosem jak dziewczyna.

"Dobra, dajcie nam minute" Harry skoczył na nogi, ciągnąc mnie za sobą. Szybko okrążył pokój, rzucając mi niebieską sukienkę i zakładając swoje ubrania.

"Wejdźcie" powiedziałam, kiedy się ubraliśmy. Harry kroczył przez pokój w moją stronę, a później objął mnie w talii.

"Oj kochani co tak długo?" Louis podejrzliwie przechylił głowę na bok.

"Daj spokój Lou, przecież wiesz co tu robili" Zayn obrócił głowę w kierunku Lou i mrugnął do niego.

"Tak cz inaczejjj, zarząd wzywa. Chcą nas w domu szybciej. Paparazzi wariują, a nagłówki są brutalne" Louis rzucił kilka czasopism na łóżko.

"One Direction się rozpada?" przeczytałam na głos.

"Taa, musimy wracać do Londynu tak szybko, jak to możliwe" Zayn spojrzał na Harry'ego i mnie.

"Ale Nina nie jest całkowicie zdrowa" oczy Harry'ego odnalazły moje, a ja delikatnie ścisnęłam jego dłoń.

"Czuję się dobrze" stłumiłam uśmiech.

"Nie, nie czujesz się dobrze" wyszeptał do mnie.

"Nie jestem waszym problemem chłopaki, nie musicie tu siedzieć" wyrzuciłam, a wszyscy wytrzeszczyli na mnie oczy.

"Skarbie" ostrzegł Harry.

"Wracasz z nami do Londynu, nieprawdaż Nina?" Louis zmrużył na mnie oczy.

"Tak, ale nie chcę być powodem tego wszystkiego" wskazałam na magazyny.

"Nie jesteś kochana. Zawsze będą jakieś plotki o nas" Zayn uśmiechnął się do mnie.

"Ale jest jedno Nina" Harry mówił do mnie powoli i spokojnie. Motylki rosły w moim brzuchu.

"El sprawdzała loty i jest jeden jutro wieczorem" Zayn powiedział ostrożnie.

"Porozmawiam z rodzicami. Jestem pewna, że będzie dobrze" odpowiedziałam szybko. nie, z pewnością nie będzie dobrze. Moi rodzice z trudem pozwolą mi wyjechać w ciągu najbliższego tygodnia. Jeszcze nie wyzdrowiałam i to jest zły pomysł. Żal i strach odnalazły swoje miejsce w żołądku.

-

"Hej skarbie, co się dzieje?" powiedziała Tia, kiedy wyszłam na podwórko, aby spotkać się z nią. Usiadłam na leżaku naprzeciw niej i powiedziałam powoli.

"Harry i chłopcy chcą wyjechać jutro"

"Co? Dlaczego?" wyrzuciła, wpatrując się we mnie.

"Przez te nagłówki i to wszystko"

Breathe (h.s.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz