*27. Jesteś czerwony

392 25 21
                                    

Można powiedzieć, że to będzie rozdziałek specjalny o Changbinie i Felci :) Życzę miłego czytania! Jeżeli nie chcesz historii o pobocznych bohaterach to go pomiń.
UWAGA!
{• wybaczcie, że nie 18, ale ja narazie takich nie potrafię ;))  • w dodatku te opowiadanie ma być Fluffy♡}

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Changbin

Razem z Felixem zdecydowaliśmy, że różowo włosy przenocuje u mnie, ponieważ jego rodziców nie ma w domu, a ja będę się o niego zamartwiać. Gdy mówiłem, że ktoś może go napaść jak będzie sam i coś mu zrobić, to od razu poczułem strach w środku. Natomiast mój chłopak przewracał oczami na moją nadopiekuńczość co w pewnym sensie śmiesznie wyglądało. W końcu dojechaliśmy pod mój dom już mega zmęczeni po całym dniu. Felix usiadł wygodnie na kanapie, a ja poszedłem nalać sobie coś do picia. Kiedy usiadłem obok niego to on zrobił naburmuszoną minę.

- Chciałeś coś? - zapytałem nieodwracając wzroku od jego twarzy. Wyglądała komicznie i uroczo.

- A dla mnie to już nie łaska nalać wody do kubka? - oznajmił ironicznie zakładając ręce na krzyż.

Nie wiedząc co odpowiedzieć odpuściłem konfrontacje i odwracając głowę w przeciwną stronę z małym rumieńcem, oddałem mu swoją szklankę z sokiem. Poczułem opuszki palców Felixa zabierające zaoferowane picie. Jednak zamiast go wypić odłożył je na stół. Spojrzałem na niego pytająco. Felix uniusł kąciki ust do góry, a na jego policzkach powstały dołeczki, które chciałem szczerze dotknąć. Złapał za mój podbródek i skierował moją głowę w jego stronę, abym patrzył tylko na niego. Nawet nie musiał tego robić. Ja i tak nie widzę świata poza nim. Przybliżył twarz do mojej na niebezpiecznie bliską odległość. Poczułem jego perfumy, przez które dostałem palpitacje serca. Czy on... zamierza mnie... pocałować? Pocałuje mnie... czy nie? A jak mu się nie spodoba i od razu się odsunie? Śmierdzi mi z buzi? Może powiem, że zostawiłem włączone żelazko?

- Changbin?

- T-tak! - zająkałem się powodując tym zawstydzenie na mojej twarzy.

Felix cichutko zachichotał, a ja zasłoniłem dłońmi palące policzka. Po chwili chłopak ściągnął moje dłonie z twarzy i ponownie zaczął patrzeć na mnie tym głębokim spojrzeniem. Głośno przełykałem ślinę denerwując się co może za chwilę się wydarzyć. Niespodziewanie jego dłoń wylądowała na moim policzku, które zaczął delikatnie gładzić. Na mojej skórze pojawiła się przyjemna gęsia skórka, która była spowodowana jego dotykiem.

- Jesteś czerwony - stwierdził Felix chytrze się uśmiechając.

- Ciekawe kogo to wina - wymamrotałem odwracając wzrok byle by nie zatonąć w jego pięknych oczach, które działały na mnie jak magnez.

- Chyba nadal mam to coś - Felix zaczął swoją słodko - gorzką gierkę słów, bez której nie mogło się obejść. - W końcu ze mnie jest niezłe ciacho, prawda? - Mrugnął do mnie pokazując tym swoją wyższość.

- Skoro tak to idź sobie znajdź kogoś bardziej w twoim guście - prychnąłem i udałem fochniętego.

Różowo włosy popchnął mnie i upadłem plecami na podłogę, jęcząc z bólu. Za nim zdążyłem w ogóle coś powiedzieć, Felix już znajdował się nade mną. Moje serce zaczęło pracować na szybszych obrotach, a w podbrzuszu poczułem motylki. Chłopak schylił głowę, a jego kosmyki włosów drażniły moje policzki.

- Już znalazłem - szepnął do mojego ucha głębokim głosem, przez który przeszedł mnie podniecający prąd. - I nikomu go nie oddam - Ugryzł płatek ucha, a z moich ust wyszedł cichy jęk.

Granice między słodkością, a pragnieniem się zatarły, gdy poczułem jego dłoń pod moją koszulą badającą mój tors, klatkę piersiową i talie. Chciałem coś powiedzieć, ale wszystkie słowa ugrzęzły mi w gardle. Czułem się zawstydzony, ale łaknąłem tego. Jego ciepłego dotyku na moim ciele i tych pysznych ust. Felix chyba zrozumiał moje pragnienie, które wyczytał z moich oczu pełne pożądania. Łapczywie złączył nasze wargi w namiętnym pocałunku, które mogło zwalić z nóg. Założyłem na jego kark dłonie bardziej go do siebie przybliżając i pogłębiając już i tak bardzo gorący pocałunek. Jego język począł muskać moje podniebienie przez co jęknąłem mu prosto w usta. Zadowolony z mojej reakcji nie przestawał. Od razu podjął dominację nade mną, ale to mi wcale nie przeszkadzało. Chciałem się mu oddać. Tylko on samym dotykiem mógł mnie sprowadzić do takiego stanu.

Niechętnie rozłączył nasze wargi, aby zaczerpnąć powietrza, ale już nie wrócił do całowania moich stęsknionych ust tylko postanowił udać się na szyję. Oblizywał ją i zassysał na niej skóre, która zaczęła wrzeć od jego dotyku. Kolano położył pomiędzy moje nogi, a rękami odpinał guziki mojej koszuli. Pocałunkami zszedł na dół na obojczyk i zagłębienie między szyją, a ramieniem. Zacząłem się pod nim niespokojnie wiercić. Chciałem złączyć nogi, ale uniemożliwiało mi to noga Felixa. W końcu odpiął wszystkie guziki, a przed nim ukazała się moja naga skóra. Obserwował ją powodując tym moje zawstydzenie.

- Jesteś piekny - Pozostawiał stróżki mokrych pocałunków, przez które moje ciało szalało.

Nagle jego czułość doszła do mojego podbrzusza i od razu się spiąłem. Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.

- Fe-felcia ja nie chce się śpieszyć - mruknąłem niepewnie bojąc się, że Felix obrazi się na mnie.

Musnął moje wargi i spojrzał w moje oczy.

-  Wiem - odpowiedział z czułością w głosie. - Zaczekam tyle ile będziesz potrzebować

Poczułem się szczęśliwy jak nigdy, bo wiedziałem, że różowo włosy rozumie moje uczucia. Chciałem to z nim zrobić, ale nie tak wcześnie. To nie byłby mój pierwszy raz, ale właśnie dlatego czuje się winny, że byłem takim gnojkiem i bawiłem się z każdym jak popadnie. Teraz jednak pragnę się zmienić i bardziej skupić się na naszej więzi, aby przetrwała lata, a najlepiej wieki.

Pociągnąłem go za końcówki włosów i czule pocałowałem w czerwone wargi. Mruknął z zadowolenia wprost w moje usta. On dłońmi muskał moją skórę sprowadzając ją do szaleństwa, a ja jedynie delektowałem się jego ustami, aby przekazać jak najwięcej uczuć do niego. Nasze języki rozpoczęły walkę o dominację, ale po chwili oddałem mu władzę, aby to on mógł sprowadzić mnie do przyjemności, która szybko wzrastała. Dziwiłem się jedynie dlaczego moja matka nie wpadła tutaj i nas nie przyłapła na gorącym uczynku. Albo tak mocno śpi, albo nie było jej w domu. Liczyłem na to drugie. W końcu gdyby usłyszała moje jęki pewnie by zędlała.


Powiem, że nawet jestem zadowolona z tego rozdziału. Nie wyszedł jakoś doskonale, ale nie zapominajcie, że dopiero zaczynam uczyć się pisać opowiadania. Jednak mam nadzieję, że wam też się spodobał. Bardzo polubiłam ten ship, a zwłaszcza ich charakterki♡

 𝙳𝚘𝚗'𝚝 𝚏𝚘𝚛𝚐𝚎𝚝 𝚖𝚎 • 𝚂𝚎𝚞𝚗𝚐𝚓𝚒𝚗✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz