3. Jestem Hwang Hyun Jin

562 36 16
                                    

Razem z moim kuzynem piliśmy wódkę przy moim stole. Dawno go nie widziałem, a to była jedna z osób, która była moim rówieśnikiem oprócz tego blondyna. Nawet na nas nie spojrzał i w ogóle się nie interesował o czym rozmawiamy. Zachowywał się jakby go tu wcale nie było. Nadal tylko bawił się tym swoim plackiem, którego nawet nie spróbował. Byłem ciekaw czy on wogóle coś jadł. Odkąd tu siedzę nawet nie spojrzał na słodycze i inne przekąski. Jedyną rzeczą co spróbował to sok pomarańczowy.

- Może twój koleżka też się z nami napije?

Swoje pytanie skierował na chłopaka, o którym dopiero co wspominałem. Od razu zwrócił na nas uwagę, ale nic nie odpowiadając. Mój kuzyn był już lekko podpity, ale jeszcze potrafił wyraźnie mówić, więc to wielki szacun dla niego. Ja nie lubiłem być pijany i wolałem się raczej ograniczać w tych sprawach. Nie znosiłem mieć na następny dzień kaca i bóle głowy.

- No dawaj chłopczyku. To jest bardzo dobre. Nie bądź tchórzem.

Nagle na jego ciele pojawiły się ciarki. Natychmiast wstał i pobiegł na zewnątrz. Nie czekając ani chwili chwyciłem za swoją kurtkę, zakładając ją po drodze i podążyłem za nim. Na dworze była już noc, a w dodatku było cholernie zimno. Zacząłem się rozglądać za blondynem aż w końcu znalazłem go jak siedział na murze obserwując gwiazdy. Przysiadłem się do niego i zacząłem rozmowę.

- Co się stało? Byłeś nieźle przerażony.

- Nic

- To raczej nie wyglądało na nic moim zdaniem.

- Jak mówię, że nic, to nic! - podniósł głos, ale nie nazwałbym tego krzykiem. Był troszkę zdenerwowany, ale po chwili ochłonął wpatrując się w gwiazdy.

Zdjąłem kurtkę i przykryłem nią blondyna. Próbował ją ściągnąć, ale ja byłem silniejszy i w końcu wygrałem. Także zacząłem wpatrywać się w małe punkciki na niebie, które oświetlały całe niebo.

- Lubisz gwiazdy? - zapytałem z nutką nadziei, że jednak mi odpowie i się nie pomyliłem.

- Tak. Lubię się w nie wpatrywać. Przypominają mi, że wszechświat jest ogromny i nigdy nie wiadomo co nas czeka.

- W sumie masz rację. Każdy ma swoje życie. Może nawet w kosmosie.

- Bardzo chciałbym tam polecieć. - nastała krótka cisza, która nie trwała zbyt długo, ale była uspokajająca. - Być wolnym i już niczym się nie przejmować. Uciec najdalej jak się da, nie bojąc się konsekwencji.

Jeszcze chwilę posiedzieliśmy na zimnym murku mówiąc sobie o wszystkim i o niczym. Całkiem dobrze mi się z nim rozmawiało. Jakbym go bardziej poznał to może zostalibyśmy przyjaciółmi. Jak usłyszeliśmy, że na sali zaczęli się wszyscy zbierać to wstaliśmy i ruszyliśmy do środka. Blondyn był otulony moją kurtką, którą mocno trzymał w rączkach. Wyglądał w niej nawet uroczo jak na tak wychudzonego chłopaka no i właśnie... chłopaka.

- Jestem Hwang Hyun Jin, a ty? - zapytałem chłopaka, który tylko spojrzał na mnie i nic nie odpowiedział.

Aha, okej. Nie będzie łatwo się z nim zaprzyjaźnić. Ale dla mnie wszystko jest przecież możliwe!

Na razie rozdziały będą krótkie, ale potem postaram się je bardziej rozwinąć.
A wy jak myślicie?
Czy Hwang'owi uda się zaprzyjaźnić z tajemniczym blondynem?
A może te spotkanie obróci jego życie o 180 stopni.
Zobaczycie w następnym rozdziale narka!

 𝙳𝚘𝚗'𝚝 𝚏𝚘𝚛𝚐𝚎𝚝 𝚖𝚎 • 𝚂𝚎𝚞𝚗𝚐𝚓𝚒𝚗✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz