25. Musisz wygrać

398 31 23
                                    

Razem z Seungminem pojechaliśmy wieczorem na wyścigi, aby spotkać się z przyjaciółmi. Nie chciałem go zostawiać samego w domu, a zwłaszcza z tym strategiem. Moja starsza siostra czasem mnie przeraża swoją wyobraźnią i na pewno zrobiłaby coś blondynowi. Uciekłby najdalej jak się da albo zginąłby z rąk mojej siostry. Aż mnie ciarki przechodzą gdy o tym myślę.

- Wszystko wporządku?

Chłopak na siedzeniu pasażera patrzył na mnie z zamartwioną miną. Uśmiechnąłem się i poczochrałem go po włosach. Zmarszczył nosek i odwrócił głowę w stronę okna. Nie lubi gdy czochram jego włosy, ale ja to kocham. Uwielbiam jego ciemne oczy, które są tak tajemnicze, jego miękkie, małe usteczka, a także jego drobne ciałko, które nabrało już więcej na wadze. Często sprzeciwia się jedzeniu, bo mówi, że będzie wyglądał wtedy jak gruba świnia i nikt go nie zechce. Wkurzało mnie to co ten goryl mu nagadał. Nigdy mu nie wybaczę co zrobił mojemu skarbowi, ani jego przybranym rodzicom. Jego rany też zaczęły się goić i jest w coraz lepszej formie fizycznej. Ale jeżeli zaczyna narzekać to mam na niego sposób. Nie jest doskonały, ale jednak działa. Gdy trenujemy obiecuje mu, że po tym ciężkim wysiłku postawię mu gofra. Zawsze działa. Ale jeśli odmawia jakiegokolwiek spożycia produktów odżywczych to stawiam wszystko na umiejętność moich warg. Muskam go ustami, a językiem oblizuje jego dolną wargę, aby otworzył usta. Jak to się uda wkładam mu łyżkę z zupą do buzi. Wtedy może jest zawstydzony, ale przynajmniej je.

- Już jesteśmy - wysiadłem z samochodu i skierowałem się razem z blondynem w stronę baru. - chodź, poszukamy Changbina i Felixa.

Seungmin przytaknął i wesoło się uśmiechnął. Naprawdę kocham jego uśmiech. Już z daleka widzieliśmy naszych przyjaciół siedzących przy barze pijących piwo. Przywitałem się z Changbinem, a Felix przytulił Seungmina. Chłopak przyzwyczaił się do jego uścisków, więc od razu je oddawał. Jednak ja robiłem się wtedy zazdrosny. Chce aby Seungmin był tylko mój. Nie chce patrzeć jak inny facet go otula swoimi rękami. Dostaje wtedy ogromnej nerwicy i powstrzymuje się od uderzenia tego kogoś z całej siły.

- Zaraz zacznie się wyścig - Changbin poklepał mnie po ramieniu. - Pokaż im kto tu rządzi stary.

- Z wielką przyjemnością - odpowiedziałem pewny siebie. - Ale najpierw...

Obróciłem się do Seungmina i złączyłem nasze wargi w namiętnym pocałunku, w którym włożyłem wszystkie moje uczucia do niego. Może to nie miłość, ale w końcu się w nim zakochałem, więc wiadomo, że to wszystko prowadzi do wspólnej przyszłości. Ujmuje jego policzek, a drugą ręką łapie go w tali i przyciągam do siebie, dzięki czemu jeszcze namiętniej całuje jego usta. Blondyn nie sprzeciwia się tylko oblizuje moją dolną warge. Zaskoczony jego odważnym ruchem postanawiam zrobić krok na przód. Już chciałem zmienić kąt pocałunku gdy nagle usłyszałem chrząknięcie. Spojrzałem poirytowany na Changbina, który przerwał mi tą przyjemność.

- Zamorduje cię - syknąłem mówiąc poważnie z nutką nienawiści.

Changbin wzdrygnął się i zaczął coś bełkotać bezsensu, więc wyręczył go jego kochanek.

- Zaraz wyścig. Musisz iść na start zboku. - mrugnął i zniknął razem z moim kumplem w tłumie.

Poczułem dłoń Seungmina na mojej klatce piersiowej, więc od razu skupiłem na nim mój wzrok. W jego oczach mogłem ujrzeć szczęście, pożądanie i coś jeszcze czego nie potrafię określić, ale bardzo mi się podobało. Stanął na palcach i przybliżył swoje usta do mojego ucha. Od razu dostałem gęsiej skórki z tej przyjemności.

- Dokończymy to po wyścigu - szepnął z miłą nutką intrygi.

- Naprawdę? - zapytałem z wielkim zapałem. - Lepiej ze mną nie żartuj na takie tematy. Ostrzegam. - pogroziłem mu palcem na co się zaśmiał. Wyglądał uroczo aż westchnąłem w środku.

- Naprawdę, ale jest jeden warunek - uderzył mnie delikatnie w brzuch i spojrzał w moje oczy. - Musisz wygrać.

- Oj skarbie wygram na pewno

♡♡♡

Jak obiecałem tak było. Wyprzedziłem wszystkich przeciwników i znalazłem się na mecie jako pierwszy. Niezwracając uwagi na ilość fanek wokół mnie zaczęłem poszukiwania mojego chłopaka, aby odebrać swoją nagrodę. Niestety nie mogłem go nigdzie wypatrzeć co mnie zmartwiło. Nie było go ani przy barze, ani przy Felix'ie i Changbinie. Zacząłem już popadać w panikę kiedy w końcu go ujrzałem z jakimś fagasem u boku. Coraz bardziej zbliżał się do wystraszonego blondyna próbując go gdzieś zaciągnąć. Oj nie na mojej warcie stary. Szybkim krokiem znalazłem się obok mojego chłopaka. Zasłoniłem go własnym ciałem, aby rozmówić się z tym facetem. Wyglądał na pijanego w dodatku nie wydawał się żeby bardzo dbał o sylwetkę.

- O nasz wielki król Hyunjin we własnej osobie - nisko się ukłonił, a w jego głosie mogłem usłyszeć ironię. - W czym mogę pomóc.

- Po pierwsze możesz zostawić mojego chłopaka w spokoju. - wryłem w nim moje mordercze spojrzenie dzięki czemu ujrzałem wyczekiwaną reakcje.

- Hyun...jin

Chociarz nie widziałem Seungmina, który stał za mną na pewno bardzo wystraszony, to wiedziałam, że teraz pewnie stał się burakiem. Gdybym był sam na sam z nim to pewnie też bym się nim stał, ale teraz nie był czas na słabość. Ten czubek próbował dobrać się do mojego chłopaka. Zamorduje go tu i teraz!

- Wow nie wiedziałem, że ty wolisz chłopaków, że wogóle ty kogoś masz! Przecież ty zawsze leciałeś tylko na seks.    

Kurwa zabije go! Wycelowałem pięścią w jego brzydką gębę. Posunął się do tyłu o kilka kroków. Na jego policzku pojawiła się czerwona plama od mojego uderzenia. Mruknął jakiejś przekleństwa pod nosem i zniknął w tłumie. Zmartwiony spojrzałem na Seungmina z nadzieją, że nie zaczniemy się zaraz kłócić. Jednak nie było w nim żadnych emocji. Jakby stał się pustą lalką. Nie wiem dlaczego, ale to zabolało mnie jeszcze bardziej.

- Seungmina ja...

- Przepraszam, że wkroczyłem w twoje życie! - krzyknął z łzami w oczach. Od razu poczułem ukłucie w sercu. - Już nie będę przeszkodą na twojej drodze do szczęścia.

Pobiegł przed siebie, a ja tylko patrzyłem jak się ode mnie oddala. Jestem głupkiem. Najgorszą szumowiną na świecie. Jednak nie chce go stracić, ale co ja teraz mogę zrobić? Pobiec za nim? Chyba to jedyne wyjście w tej nieprzyjemnej sytuacji.



Biedny Seungmin :(
Czuję się współwinna. Hyunjin łączymy siły! Razem odzyskamy naszego szkraba!
Ale czy to się uda?  

 𝙳𝚘𝚗'𝚝 𝚏𝚘𝚛𝚐𝚎𝚝 𝚖𝚎 • 𝚂𝚎𝚞𝚗𝚐𝚓𝚒𝚗✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz