Nightmare
"Cross co ci mówiłem?" Warknąłem otwierając drzwi sypialni i rzucając mu pełne pogardy spojrzenie.
"Przepraszam szefie" wymamrotał cicho Crocs (tak, drugi raz napisałam w książce zamiast Cross to CROCS. Specjalnie. Spokojnie) i poszedł gdzieś gdzie będziemy mieć od niego absolutny spokój.
"Cross jest dziwny" wymamrotał cichutko Meteo i spojrzał na mnie swoimi pięknymi gwiezdnymi przechodzącymi z fioletu na żółty oczkami.
"Wiem, nic na to nie poradzę diabełku" powiedziałem i zamknąłem za nami drzwi. Ułożyłem Meteo na łóżku, jest tak idealny. Spod szmatek z szpitala widać było jego na spokojnie łączące się duże, jędrne i miękkie piersi, jego idealną talię, pośladki, które błagają o ich wyściskanie, uda pomiedzy którymi tylko mnie brakuje. Meteo spojrzał na mnie i rozłożył nogi delikatnie. Nie miał absolutnie żadnej bielizny na sobie i ciekło z niego z podniecenia.
"Masz zamiar tak stać i się gapić czy jednak chcesz trochę nam obojgu ulżyć?~" wymruczał cicho i przejechał palcem wzdłuż swojego bardzo potrzebującego wejścia.
"Kusicielu ty~" zawisłem nad nim i kolanem nacisnąłem gdzieś w okolicach jego łechtaczki, przez co cicho mruknął.
Zerwałem z niego tą zbędną szmatkę i utkwiłem wzrok w jego okrągłych i idealnych piersiach. Natychmiast przyssałem się do sutka lewej jego piersi. Drugą bawiłem się w dłoni zadowolony z samego faktu, że Meteo podoba się to już tak bardzo, że ciężej się mu oddycha, ale znając życie nie będzie chciał się do tego przyznać.
Wolną ręką zjechałem niżej, aż na jego wejście w którym szybko znalazły się dwa moje palce. Zacząłem poruszać nimi szybko ku zadowolenia i ciągłego niedosytu Meteo. Niedosytu na mnie.
Dołączyłem trzeci palec i zdjąłem rękę z jego piersi. Szybkim ruchem zdjąłem z siebie spodnie i wyjąłem z niego palce. Diabełek warknął absolutnie niezadowolony i spojrzał na mnie wciąż rozmarzonymi oczami. Uśmiechnąłem się do niego wrednie. Chwile bez przyjemności musi wytrzymać. No jaka szkoda, że teraz to ja mam nad nim kontrolę~
Związałem mu kajdankamk ręce i zaczepiłem je o ramę łóżka. Nie mógł uciec, ale wciąż był tak wkurzony przez to, że nie kontynuuje, że to było aż słodkie.
"Night~" starał się wymruczeć pomiędzy głębszymi oddechami. Próbował ukazać swoje piersi w jak najlepszym dla mnie kącie przy okazji rozkraczając nogi. Był w jednocześnie ogromnej żądzy o więcej, ale też furii, że nic z tym nie robię.
"Jak bardzo tego chcesz?~" wymruczałem mu do ucha. Ciarki przeszły mu po plecach i przymknął oczy jakby próbując się nie rozpłynąć przy samym słyszeniu głosu.
"Bardzo bardzo bardzo~" mruczał poruszając biodrami, aby być jak najbliżej mojego ekhem. Złapałem go za miednicę i przycisnąłem delikatnie do materaca, aby nie mógł się ruszyć. Nie dawał za wygraną.
"Czego chcesz?~" mruczałem mu niskim tonem od którego doskonale wiedziałem jak w środku wręcz się topił. Widziałem to po jego oczach.
"Ciebie~" chciał się zbliżyć do moich ust, złączyć je w namiętnej i ostrej pasji, jednak odchyliłem się, aby nie mógł dosięgnąć. W jego oczach widziałem jak bardzo już mnie za to nienawidził, ale wciąż coraz bardziej potrzebował, abym go pieprzył tak jak nigdy dotąd. Spojrzałem na jego krocze. Fioletowa poświata była z każdą chwilą mocniejsza i prawdopodobnie nawet boleśniejsza "Niiight~ wejdź już we mnie proszę~" mruczał absolutnie niezadowolony z braku jakiejkolwiek przyjemności.
Przyłożyłem dwa palce na jego krocze i rozchyliłem je, aby mieć lepszy dostęp. Spojrzałem na jego potrzebujący wyraz twarzy i wszedłem w niego w całości. Delikatnie i czule, aby go nie zabolało, ale wciąż w całości. Meteo wydał z siebie głośny jęk absolutnej rozkoszy i doszedł kiedy umieściłem się w nim do samego końca. Oczy już mu leciały do góry, a plecy wyginały w łuk.
"Nawet nie zacząłem~" powiedziałem do niego, chociaż wątpię, aby w tym stanie już cokolwiek rozumiał. Przyssałem się mu do prawego sutka i złapałem namiętnie za pośladek, aż w końcu powoli zacząłem się w nim poruszać.
"Szybciej~" zasugerował łapiąc się ramy łożka mocniej. Według rozkazu mojego kochanego i w wielkiej potrzebie diabełka przyspieszyłem. O wiele przyspieszyłem, wchodząc jeszcze głebiej i mocniej z każdą chwilą. Ścianki w nim zaczęły się tylko bardziej zaciskać z każdym dojściem, sam zacząłem pomrukiwać czując tak niesamowitą przyjemność "NIGHT!~" krzyknął Meteo wywalając z ust język. Czułem się jak w siódmym niebie i patrząc na minę Meteo, on również. Ślina leciała mu po policzku, oczy leciały do góry, z ust wydobywały się coraz głośniejsze jęki, plecy wyginały się w łuk, a nogi rozchylały coraz bardziej na boki.
Przez całe ciało przechodziły mnie ciarki, a euforia wypełniała od środka. Czułem nadchodzące dojście, więc zacząłem wbijać się w niego szybciej, aż w końcu wyszedłem i dałem wylecieć swojej białej cieczy z siebie aż na brzuch Meteo. Oboje dyszelismy ciężko i uśmiechaliśmy się jak debile. Meteoś trząsł się i wręcz tryskała z niego euforia po stosunku. Powoli uspokoiliśmy swoje oddechy, rozpiąłem go z kajdanek i przytuliłem mocno.
"Byłeś przecudowny" wyszeptałem mu cicho do ucha. Spojrzał na mnie ospale i wtulił się we mnie bardziej.
"Ty też" wymamrotał i zasnął zadowolony. Przykryłem nas kocem i również oddałem się cudnej czynności zwanej snem.
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
TADAAAAAA
I jak?
Podobalo sie?
zetka_owo Kinasii to do was głównie pytanie
Dobra nie przedłużając
Do następnego 😘❤
CZYTASZ
Porwany czy zakochany? ~Outerkiller~
FanfictionWięc tak - Historia jest oparta na RP - Występuje tu gwałt (NIESTETY) - Na szczęście historia z happy endem (kto by chciał czytać historię z sad endem? No nie ja) - Ktoś zostanie porwany - Resety - Lemony - Dużo sarkazmu - Możliwość zniszczenia czw...