Nightmare
Meteo rozpływał się pod nawet delikatnym moim dotykiem. To takie urocze. Jego śliczne gwiezdne oczka przechodzące z fioletu na żółty, czarne gwiazdy na jego policzkach i uśmiech na prawie całą twarz. Nigdy nie widziałem kogoś piękniejszego. W tym właśnie doszedłem do wniosku, że nawet żadna bogini nie jest w stanie dorównać mu urodą czy nawet charakterem. Był najwyższą z bogiń, był moją boginią.
"A co to za minka?" Zbliżyłem się jeszcze bliżej jego twarzy.
"J-jestem po prostu zaskoczony tą całą sytuacją" odpowiedział niepewnie, a jego uśmiech na twarzy jedynie się pogłębiał. Starał się patrzeć mi w oczy, ale coś pomiedzy moimi nogami bardziej go interesowało.
"Aż dziw, że nie przestraszony" zaśmiałem się cicho. Zabrakło naprawdę kilka milimetrów, aby nasze usta złączyły się w namiętnej pasji pocałunku.
"Zaskoczony, czemu mam być przestraszony?" Odsunął się trochę ode mnie i spojrzał trochę bardziej przytomnie na mnie.
"To ty jesteś tym porwanym, chyba powinieneś wiedzieć hm?" Zapytałem, a on przybrał wyraz twarzy typowej Frisk "Potrzebuję teraz mojego Meteo, a nie Frisk"
"Twojego?~" wymruczał cicho i zarumienił się na śliczny fioletowo-żółty kolorek. Założył ręce wokół mojej szyi i spojrzał na mnie wzrokiem pełnym żądzy. O tak, już ja ci pokażę jak to się powinno robić, diabełku~
"Tylko mojego~" wymruczałem do niego. Kusiło mnie jak cholera wziąć go tu i teraz choćby na podłodze. Chciałem sprawić, aby jęczał tylko moje imię, aby krzyczał z rozkoszy i błagał o jeszcze więcej "Widzę, że podoba Ci się kiedy jesteś tylko mój hm?~" zapytałem, aby w odpowiedzi uzyskać cichy pomruk. Zbliżył się do mnie bliżej.
"Może i tak" powiedział drocząc się ze mną.
"Tylko może?" Położyłem dłonie na jego biodrach i przyciągnąłem go do siebie tak blisko, aby nasze ciała się złączyły. Niestety nie przewidziałem tego, że bedzie tak nisko, aby sięgać ledwo swoimi dużymi, okrągłymi i ponętnymi piersiami do twardniejącej bulki w moich spodniach. Przez myśl przeszedł mi obraz Meteo z ustami pełnymi od mojego ekhem, oczami lecącymi do góry od wibracji przy jego kroczu i rękami związanymi z przodu, które próbują dosięgnąć do swoich piersi, aby sprawić sobie wiekszą przyjemność. Boże o czym ja myślę.
"Moooooże~" powiedział nęcąco jakby czytając mi w myślach i równie bardzo tego pragnąc "Jesteś moim Senpaiem Night~"
"Oh?~ Doprawdy?~" schyliłem się trochę bliżej niego, a raczej na tyle ile mogłem.
"Mhmm~ Pochyl się bardziej Night~" mruczał i poruszył klatką piersiową napierając na mojego żołnierza.
Wywróciłem oczami i schyliłem się bardziej. Meteo mnie puścił, położył dłonie na moich policzkach i bardzo pewnie złączył nasze usta w pasji. Wziąłem go na ręce i założyłem sobie jego nogi wokół bioder. Odwzajemniłem czule pocałunek i wślizgnąłem język mu do ust, aby usłyszeć cichy zadowolony pomruk.
Oboje zaczęliśmy ruszać biodrami, próbowałem wejść w niego pomimo ubrań, a on próbował się nabić na mnie. Oj nie wiesz na co się piszesz skarbie~
"Ngh~ Night~" wymruczał mi do ust, aby następnie się odkleić. Nasze usta pozostały przez krótka chwilę złączone przez strużkę śliny, która w szybkim tempie pękła.
"Powiedz czego chcesz diabełku~" wymruczałem mu do ucha, aby zejść ustami na jego szyję. Odchylił szybko głowę, abym miał lepszy dostęp, pragnął tego tak bardzo jak ja i dobrze o tym widziałem, ale ja równie bardzo pragnę usłyszeć to z jego ust.
"Ciebie~" przycisnął mi czaszkę do swojej szyi i z głośnymi pomrukami ujeżdżał mnie dalej przez spodnie.
"Bardzo głęboko w tobie?~" zapytałem już wędrując ręka do zamka. Od razu po rozpięciu swoich i jego spodni palce absolutnym przypadkiem znalazły się już głęboko w nim. Nie był już dziewicą jak czułem.
"O matko... Tak! Tak!~" zaczął próbować podnosić się i opuszczać na moich palcach, aby poczuć jak najwięcej, ale nie było to to czego oczekiwał. Oparłem go o ścianę i włożyłem palce w niego tak szybko i głęboko, że prawie sie zakrztusił nagłym głośniejszym jękiem. Zdjąłem z niego całkowicie spodnie, bieliznę, aż w końcu koszulkę i stanik. Jest całkowicie nagusi i tak cholernie seksowny. Każdy detal jego ciała jest wprost idealny, jeszcze nigdy nawet nienaruszony językiem czy zębami.
Dołożyłem w nim palec, a on zatrząsł się i rozchylił tylko bardziej nogi. Oczy poleciały mu do góry i złapał się mocniej mojej ręki, aby tylko nie przestawać, aby dać mu dojść ten pierwszy raz w życiu. Zatrzęsło mu się w pewnym momencie ramię, jęknął głośniej i na ręce poczułem spływającą ciecz. Wyjąłem z niego palce i oblizałem je dokładnie. Jeszcze nie jadłem w życiu czegoś tak słodkiego.
"Jeszcze~" przyciągnął mnie nogami do siebie, czułem na kroczu jego ciepło, czułem jak bardzo jest mokry i bardzo mnie potrzebuje. Nie wytrzymam dłużej.
Zdjąłem z siebie spodnie i majtki, natychmiastowo mój penis wyszedł z wielką ulgą na wolność i zbliżył się bardzo, ale to bardzo blisko wejścia Meteo. Gwiazdolicy spojrzał na dół, na to z jaką wielkością musi się mierzyć i ślina mu poleciała po policzku na jakąś myśl.
Spojrzał na mnie i położył dłoń na moim ekhem, aby naprowadzić je na swoje wejście i włożyć je w siebie. Nawet w oczach był zdeterminowany do tego, a kiedy tylko poczuł same pierwsze centymetry odpuścił kontakt wzrokowy i natychmiast doszedł.
Wchodziłem coraz głębiej, głebiej i jeszcze głebiej, jęki Meteo towarzyszyły mi do samego końca. Mm~ ta ciasnota i nacisk, jakbym jeszcze chwile tak pozostał to czuje, że mógłbym spokojnie dojść w euforii. Z resztą nie tylko ja bez wiekszego poruszania w tej chwili mógłbym dojść. Meteo wygladał jak bliski cudownego orgazmu, a nawet nie zacząłem się w nim ruszać.
Przejechałem jezykiem z jego szyi na piersi, oblizałem jedną czule i przyssał się namiętnie do niej. Z tyłu czaszki poczułem delikatną dłoń, która naciskała mnie bliżej piersi. Poruszyłem biodrami szybko i mocno.
"NIGHT!~" wykrzyknął slodziak przyszpilony do ściany i przycisnął mnie bliżej siebie, wyjmując język z buzi.
Zacząłem ruszać biodrami szybko i mocno, sam nie mogłem się powstrzymać od cichych jęków, jeszcze tak dobrze podczas seksu mi nie było. Meteo zaczął drapać mnie aż do krwi po plecach, aby móc się czegoś złapać. Robił to tak mocno, że przechodziły mnie ciarki, a fale przyjemności jedynie były mocniejsze. Nie potrafiłem się nawet zatrzymać, jest w nim tak cudownie, że nie chce tego zatrzymywać. Nie tylko mi się z resztą tak podoba. Slodziak w którym jestem odpływał daleko i stracił zupełny kontakt z rzeczywistością. Dochodził prawie co chwila i przyciągał mnie do siebie jak tylko mógł. W pewnym momencie i ja poczułem jeszcze większą przyjemność. Musiałem z niego jak najszybciej wyjść, aby móc dojść. Nie chciało mi się i to bardzo opuszczać tego ciepła i ciasnoty, ale mus to mus.
Doszedłem poza nim, a Meteo wciąż poruszał biodrami jakby oczekując jeszcze jednego dojścia. Uśmiechnąłem się wrednie i wziąłem go na ręce jak dziecko.
"Jeszcze chcę~" mruczał mi do ucha i zaczął gryźć mnie po szyi. Odchyliłem głowę czując ciarki przechodzące mnie po plecach za każdym ugryzieniem. Powoli zaczynał wgryzać się coraz mocniej, aby zmusić mnie do działania, a mi się to tylko coraz bardziej podobało.
"Mh~" mruknąłem cicho i niespodziewanie. Naprawdę chciałem się powstrzymać przysięgam! "Już ja ci dam~" odpowiedziałem szybko, aby nie nabrał jakiś podejrzeń.
Położyłem się na łóżku i nabiłem go sobie na ekhem, aby sam mógł dojść jeszcze jeden raz. Więcej z resztą by nie dał rady wytrzymać, a ja jakbym zaczął znowu to bym nie dał spokoju do końca dnia.
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Nikt się nie spodziewał takiego rozwoju akcji hm?
Do następnego😘❤
CZYTASZ
Porwany czy zakochany? ~Outerkiller~
FanfictionWięc tak - Historia jest oparta na RP - Występuje tu gwałt (NIESTETY) - Na szczęście historia z happy endem (kto by chciał czytać historię z sad endem? No nie ja) - Ktoś zostanie porwany - Resety - Lemony - Dużo sarkazmu - Możliwość zniszczenia czw...