Rozdział #16

533 27 134
                                    

Witam, tęsknił ktoś? inął yy chyba miesiąc. Jak tam kwarantanna? Nudy? A no, dlatego przybyłam w końcu z nowym rozdziałem moi kochani. Wiem, wiem świetna jestem, też was uwielbiam
Wracając
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
~Przypomnienie ostatniego rozdziału~

"Znając jego... Pewnie o przeszłości" powiedział niechętnie Killuś.
"Opowiesz mi o tym?" Spojrzałem na  prosząco.

"Raczej... Raczej nie będziesz chciał tego słuchać"

"Proszę chce wiedzieć" przytuliłem go, nie tracąc kontaktu wzrokowego.

~dziki skip w którym Killer opowiada o swojej historii~

"Pewnie mnie teraz za to nienawidzisz..." powiedział po skończonej historii.

~ Wracając do prawidłowej części ~

                      Outer

"To nic nie zmienia. Dalej cie kocham, tak samo jak wcześniej" powiedziałem pewnym głosem, aby chociaż trochę pocieszyć tego debila, który no przyznajmy TROCHĘ się o mnie stara.

"Chociaż ty.." powiedział cicho, a ja wtuliłem się w niego zadowolony z ciepla jego ciała. No co? Mogę być z takich powodów szczęśliwy, nikt nie będzie mi mówić co mam uznawać za dobre, a co nie. Tez mi coś.

"Dlaczego NM cały czas mówi, że jesteś 'moim Panem?'" Spytałem Killera z czystej ciekawości. No bo kurde. Ja nie jestem niewolnikiem, ani nawet rzeczą, a mam do kogoś w ten sposób należeć? Przezabawne.

"Hm... Pewnie uważa, że skoro jesteś niby moim 'niewolnikiem' to nazywasz mnie tak jakbyś do mnie należał czyli właśnie 'mój pan' czy coś" o wow. Bycie uległym to teraz bycie niewolnikiem. A co ja k*bietą jestem? (Błagam złapcie żart, sama jestem kobietą i się tylko śmieje dobrze?)

"A mam cię tak nazywać?~" spytałem niższym, bardziej ochrypłym głosem. Mmm~ wizja tego jakby Killuś widział mnie jako zabawkę do seksu jest bynajmniej ciekawa~ znaczy. Co.

"Jeśli tylko będziesz chciał~" wymruczał mi cicho do ucha, aż ciarki mnie przeszły.

"Tak mój panie~"

"To jak ja mam ciebie w takim razie nazywać?~" zbliżył mnie do siebie i przejechal dłonią wzdłuż mojej prawie nieistniejącej talii.

"Pasuje tak jak było wcześniej~" szczerze? Nazywanie mnie gwiazdką było chyba najsłodszą rzeczą jaka mogła mnie spotkać. Przyznajcie się. Każdy chciałby mieć taką nazwę tylko dla siebie, może to trochę egoistyczne, ale też bardzo urocze. Co mi odpierdala?

"No dobrze moja gwiazdko~" mimowolnie uśmiechnąłem się słysząc ponownie przezwisko, najpewniej związane z moim domem, ale co ja tam wiem.

"Jak nazwiemy nasze dziecko mój panie?" Spytałem. Dzidzia rośnie w brzuchu, a my nawet nie mamy pomysłu na imię, co dopiero mówiąc o miejscu dla niej czy niego. 

"Jeszcze nie wiem. Jakieś pomysły?" Spytał Killuś przyglądając się mi. Zacząłem poważnie myśleć, jakby wow ja umiem myśleć, niesamowite, co teraz, świat zakryje światło mojego nieistniejącego mózgu. No cud.

"Mmm..." mruknąłem cicho. Hm. Imię. Dla. Dziecka. Yyyyhhhhh. Mmmmmm. "Meteo...?" Spytalem niepewnie. Meteo Outerkiller. Nawet ładnie brzmi.

"Hm nawet ładne" przyznał mój ukochany. Ha! I co teraz? Nie wierzyliście, ze mi się uda wymyślić imię, a teraz nawet Killuś mi przyznał racje! Co teraz lamusy?

Porwany czy zakochany? ~Outerkiller~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz