4. Jestem

753 33 4
                                    

Siedzieli w ciszy. Alex kręcił się raz w jedną, raz w drugą stronę, co jakiś czas poszczekując. Piotr wstał z fotela, podszedł do wieszaka i ubrał na siebie swoją bluzę.

- Jest późno, idziemy odpocząć. Do jutra. - rzucił do Niny i wyszedł.

Kobieta odprowadziła go wzrokiem, zamknęła laptopa, leżącego na jej biurku, przymknęła powieki i nie wiedząc kiedy - zasnęła.

.

- Co, przyjacielu?
- Hau!

Alex stał przy samochodzie i szczekał w niebogłosy.

- Nie rozumiem. Naprawdę nie wiem, o co Ci chodzi.
- Hau! Hau! Hau!

Piotr westchnął głośno.

- Coś z pracą?
- Hau!
- Nina?

Alex usiadł i zawarczał cicho.

- Lucy? - odezwał się po chwili.
- Hau! Hau! Hau! Hau!

Pies zapiszczał.

- Jedziemy. - szepnął.

Otworzył drzwi, wpuścił przyjaciela jako pierwszego, usiadł za kierownicę i z piskiem opon odjechał. Wiedział, że Alex wyczuwa problemy. Co, jeśli Lucyna jest w niebiezpieczeństwie?
Dotarli na miejsce. Powietrze było chłodne. Alex biegem ruszył w stronę domu. Zdenerwowany Piotrek pobiegł wprost za nim, lecz w ciemnościach niewiele był w stanie dostrzec. Gdy zbliżał się do drzwi, wyjął broń i skierował w kierunku okien. Pies szczekał głośno i niespokojnie pędził w okół ogrodu.

- Lucy, jesteś tam?! - krzyknął mężczyzna. - Lucyna! To ja, Piotrek.

Nagle drzwi otworzyły się. W progu stanęła zapłakana kobieta. Górski schował broń i mocnym ruchem przyciągnął ją do siebie. Czuł jej łzy na swojej szyi. Cała drżała.

- Wejdźmy do środka. - szepnął do jej ucha. - Zmarzniesz.

Odsunęli się od siebie. Objął ją ramieniem i wprowadził do ciepłego pomieszczenia.

- Alex! - zawołał.

Po chwili cała trójka znajdowała się wewnątrz. Lucyna usiadła na kanapie i schowała twarz w dłoniach. Na stoliku leżał otwarty laptop. Piotrek popatrzył na nią ze smutkiem, usiadł tuż obok i położył dłoń na jej kolanie, czekając aż się uspokoi.

- Hau!

Alex zatrzymał się przy włączonym urządzeniu.

- Co tam masz, bracie? - spytał.

Wstał z miejsca i ukucnął przed laptopem. Powoli czytał napisy, znajdujące się na ekranie.

- Lucy, dlaczego nic nie powiedziałaś?! - krzyknął.

Kobieta zanosiła się łzami.

- Dorwiemy tego dziada, obiecuję Ci to. Dzwonię po Ryśka.
- Nie! - wrzasnęła.

Podniósł się i usiadł obok niej. Objął ją ramieniem i zmusił do spojrzenia w oczy. Jej twarz była czerwona i mokra od płaczu.

- Pomożemy Ci. - wyznał półszeptem, dotykając dłonią jej rozpalonego policzka.
- Zabije mnie, jeśli ktoś się dowie. Nie możesz do nikogo zadzwonić. Idź sobie!

Odepchnęła go od siebie i podeszła do okna.

- Myślisz, że Cię tutaj zostawię? Na pewno nie. - syknął.
- Piotrek, on zna każdy mój ruch. - odwróciła się w jego stronę. - Ten człowiek pisze do mnie od tygodni. Myślałam, że to głupi żart, ale kiedy szłam przedwczoraj ulicą i dostałam SMS-a, że te rude włosy związane w kucyk seksownie wyglądają na wietrze, wiedziałam, że jestem w niebezpieczeństwie.
- I co teraz zrobisz? Będziesz się ukrywać, aż po Ciebie nie przyjdzie? - podszedł bliżej.
- Nie wiem. - wbiła wzrok w podłogę. - Naprawdę nie wiem, co mam robić. Jutro miałam wracać do Wrocławia, ale w tej sytuacji...
- Nie ma mowy. - przerwał. - Nigdzie nie jedziesz.

Granice są płynne | Lucyna + Piotr | Komisarz Alex | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz