- Policyjni partnerzy powinni być blisko! - wrzeszczał. - Musicie tworzyć drużynę!
Komendat usiadł na jednym z krzeseł.
- Ale przecież nie należy zbliżać się za bardzo. - oburzyła się Nina.
- A dlaczego nie? - syknął. - Między Wami nie ma więzi. Nie wiem, co się dzieje i co jest tego powodem, ale tworzycie jakieś chore grupki! Skoro tak, to chociaż w dwójkach się dogadujcie!
- A co jeśli partnerzy zwiążą się emocjonalnie? To zaburza równowagę śledztwa.
- Granice są płynne!Wstał z miejsca i wyszedł, pozostawiając ich w totalnej rozsypce.
- Nic z tego nie rozumiem. - odezwała się Lucyna.
- Ja też. - westchnął Piotr. - Idziemy z Alexem na spacer. Chodź, przyjacielu. - zwrócił się do psa.
- Idę z Wami.Rudowłosa szybkim krokiem dołączyła do partnera i razem opuścili pomieszczenie.
Przechadzali się parkową ścieżką, nasłuchując śpiewu ptaków, a Alex biegał raz w jedną, raz w drugą stronę.- Co o tym wszystkim myślisz? - odezwał się w końcu.
- Nie wiem. - odparła. - Może chciał nam coś przez to przekazać?
- Też chodziło mi to po głowie. Pomyślałem sobie nawet, że może mieć na myśli naszą dwójkę.
- To nie jest takie proste. Nagle się zaangażować, dzielić z kimś życie.
- Dokładnie. - westchnął. - Potrzeba ogromnej odwagi, aby postawić kogoś na pierwszym miejscu. Ponad sobą i ponad wszystkimi wokół.
- I właśnie dlatego wiele osób nigdy nie dowie się czym jest miłość. - podsumowała.
- Co powiesz na kolację? Dziś wieczorem. U mnie?Usiadł na ławce i zerknął na jej twarz. Spoczęła tuż obok niego.
- A Alex się zgodził? - spytała roześmiana.
- To był jego pomysł. - uśmiechnął się szczerze.
- Zgoda.Popatrzyli na siebie nieśmiałym, lecz szczerym spojrzeniem. Świat na kilka sekund przestał istnieć. Piotrek odwrócił wzrok. Poczuł delikatny przypływ dreszczy, rozlewających się po całym ciele. To było dziwne, nieznane do tej pory uczucie. Szczęście? Zauroczenie? Zakochanie?
- Wszystko okej? - spytała.
- Tak. Chyba tak. - uniósł kąciki ust. - Wracamy?
- Wracamy. - odpowiedziała.Zawołali Alexa i ruszyli w drogę powrotną, podczas której nie odezwali się ani słowem. Milczeli, rozmyślając o wszystkim tym, co wydarzyło się w przeciągu ostatnich dni. Myśleli o sobie nawzajem, o uczuciu, które z minuty na minutę stawało się coraz silniejsze, i przez które trudniej było powstrzymać się od spojrzeń, czy krótkich gestów.
.
- Alex, zostaw to!
Podbiegł do swojego przyjaciela i wyrwał mu z pyska granatowy obrus, który po chwili rozłożył na stoliku.
- Wesprzyj mnie choć raz. - szepnął, klepiąc go po głowie.
- Hau!Chwycił w dłonie świece i postawił je na blacie. Nagle rozległo się pukanie do drzwi.
- Alex, idź otwórz.
Pies posłusznie wykonał polecenie. Stanął na tylnich łapach i pazurami przeciągnął klamkę do dołu.
- Alex! - krzyknęła, na widok zwierzaka.
Weszła do domu, odwiesiła kurtkę na wieszak i ruszyła do salonu.
- Jak tu pięknie pachnie. - roześmiała się.
- Specjalnie dla Ciebie - kurczak w przyprawach, bo tylko to potrafię przyrządzić.Wybuchnęli śmiechem.
- Cześć. - podeszła bliżej.
- Cześć. - odpowiedział, całując ją w policzek. - Pięknie pachniesz.Jej policzki zabarwiły się na różowo.
CZYTASZ
Granice są płynne | Lucyna + Piotr | Komisarz Alex |
FanfictionPiotr Górski pracuje na komendzie policji w Łodzi. Jego zawodowym partnerem, jak i również najlepszym przyjacielem jest Alex - tresowany owczarek niemiecki. Życie tej dwójki zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy do miasta powraca niezastąpiona...