Rozdział 28

50 2 0
                                    

Dzień później

Gdy się obudziłam było już rano. Od razu chciałam iść do Petera, lecz musiałam poczekać aż się wybudzi.
- Mamo, za ile powinni go wybudzić? - Spytałam.
- Za godzinę. - Powiedziała.
- Zależy ci na nim prawda? - Spytała mama.
- Tak, uświadomiłam to sobie na arenie. - Powiedziałam.
Po około godzinie przyszedł do mnie lekarz.
- Willow, możesz iść do Petera. - Powiedział.
Od razu szybko wyszłam z sali i weszłam do jego.
- Peter... - Powiedziałam ze łzami w oczach i usiadłam obok niego.
- Willow, wszystko dobrze? Czemu płaczesz? - Spytał słabo zaniepokojony.
- Bo jak sobie przypomnę to co wtedy mówiłeś i wbiłeś ten nóż... - Powiedziałam zapłakana.
- Jest już wszystko dobrze, nie płacz.
- Dzięki tobie żyje. Dziękuję za to co dla mnie zrobiłeś. - Powiedziałam
- Ty też mnie uratowałaś, dzięki tobie właśnie teraz tu jestem. - Powiedział.
- Może jak już wyjdziemy ze szpitala to wyjdziemy gdzieś i porozmawiamy na spokojnie? - Spytał.
- Jasne. - Powiedziałam.
- Kiedy wychodzisz ze szpitala? - Spytał.
- Za 3 dni a ty?
- Ja też.
- To do zobaczenia. - Powiedziałam i wyszłam z jego sali.

"Always" - Katniss & PeetaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz