Obudziłam się w jakiejś sali. Nie wiedziałam gdzie jestem, czemu tu jestem i nic nie pamiętałam. Gdy odwróciłam głowę, to zobaczyłam Haymitcha i Willow.
- Gdzie ja jestem? Co się stało?
- W szpitalu. Peeta cię zaatakował. - Powiedział Haymitch.
Gdy to usłyszałam, to wszystko mi się przypomniało.
- Czyli znowu był torturowany tak, żeby myślał że wszystko przeze mnie i żeby mnie nienawidził? - Spytałam załamana.
- Tak... - Powiedział Haymitch.
Gdy to usłyszałam, to poleciały mi łzy. Było już wszystko dobrze. Peeta miał już bardzo małe ataki które były rzadko, a teraz, cały koszmar powraca na nowo.
- Gdzie on teraz jest? - Spytałam.
- Też tutaj w szpitalu. - Powiedział.
- Muszę go zobaczyć.
- Katniss, nie możesz, nie możesz wstawać z łóżka. Peeta tak cię popchnął, że masz całą poobijaną głowę. - Powiedział.
- Nie obchodzi mnie to. - Powiedziałam i wstałam.
Szłam długimi, pustyni korytarzami aż wreszcie na samym końcu zobaczyłam małe okna z których wydobywają się światła. Podeszłam tam, a w tej sali był Peeta.
Wszystko działo się prawie identycznie jak wtedy gdy w 13 też poszłam do Peety.
Gdy patrzyłam na niego zaczęłam płakać. Był cały poobijany i przypięty do łóżka...
CZYTASZ
"Always" - Katniss & Peeta
FanficCo jeśli po uratowaniu Peety z Kapitolu Peeta nadal by się zachowywał tak samo i nie dało by się go zmienić? Co jeśli nic by nie pomagało, a Peeta nadal by atakował Katniss? Czy Katniss uda się zmienić Peete? Czy Peeta w ogóle się zmieni? Tego się d...