10

377 12 0
                                    

— Zostań ze mną — Poprosiła, a ja nie miałem z tym problemu, bo i tak bym został. Jeżeli coś by się jej stało, nie wybaczyłbym sobie tego.

— Chciałem tylko zgasić światło — Zaśmiałem się. Gdy to zrobiłem, podszedłem do łóżka i usiadłem na jego krawędzi.

— Dlaczego tak naprawdę pozwoliłeś Claire zostać na imprezie? — Wiedziała, że nie zrobiłem tego bezinteresownie. Zapominam, że ta dziewczyna zna mnie lepiej, niż mi się wydaje.

— Nie chciałem jej mówić, że Maya wyjechała na weekend — Częściowo ją okłamałem. Maya pojechała na ten tydzień do swoich rodziców i miała dzisiaj wrócić, ale postanowiła zostać tam jeszcze na weekend. Claire by się to nie spodobało, a tak mogę przełożyć tę rozmowę na jutro.

— Położysz się obok mnie? — Gdy mnie o to zapytała, powinienem powiedzieć jej, że to nie jest dobrym pomysłem. Że się obok niej nie położę, ale zamiast tego, zgodziłem się na to i wsunąłem się obok niej pod kołdrę. Alissa przewróciła się na bok i wtedy nasze oczy się ze sobą spotkały, a ja poczułem w brzuchu to dziwne uczucie. Swoją rękę ułożyła na moim policzku i kciukiem zaczęła gładzić moją szczękę i skłamałbym, gdybym powiedział, że mi się ten gest nie spodobał. Ta dziewczyna wywoływała u mnie emocje, których nie powinienem czuć — Mogę cię pocałować? — Spytała z tą nadzieją w oczach, którą musiałem jej zabrać.

— Jesteś pijana — Złapałem za jej rękę, którą zdjąłem ze swojej twarzy.

— Mogę się chociaż przytulić? — Nie odpuszczała i próbowała w jakiś sposób się do mnie zbliżyć, czym psuła mój plan, aby trzymać ją na dystans.

— Nie powinnaś — Kiedy odmówiłem jej kolejny raz, zaczęła płakać. Nie chciałem, żeby przeze mnie płakała i zrobiło mi się jej szkoda — Chodź tu — Westchnąłem, bo moje wyrzuty sumienia mnie zjedzą. Przysunąłem się bliżej niej i owinąłem moje ręce wokół jej drobnego ciała, a ona wtuliła się w mój tors. Kogo ja oszukuję? To nie przez wyrzuty sumienia się na to zgodziłem. Chciałem poczuć ją w swoich ramionach dokładnie tak samo, jak ona chciała być blisko mnie. Jej płacz dał mi tylko powód, dla którego mogłem to zrobić.

— Dlaczego moje życie musi być takie beznadziejne? — Spytała, a mnie zdziwiła jej postawa. Nie miałem pojęcia, że tak myśli. Odkąd ją znam, była niepewna siebie, ale myślałem, że to się poprawiło. Wydawała się szczęśliwsza niż na początku przyjaźni z Claire.

— Twoje życie nie jest beznadziejne — Nie chciałem, żeby tak myślała. Jest perfekcyjna taka, jaka jest i nikt nie powinien wmawiać jej inaczej. Sama powinna to wiedzieć.

— Niszczę życie Claire — Zarzuciła sobie i to było już całkowitą bzdurą — Jestem najgorszą przyjaciółką, jaką tylko mogła sobie znaleźć — Dalej robiła sobie takie zarzuty, a ja już nie mogłem tego słuchać. Nie mogę jej pozwolić, żeby tak myślała. Kiedy ja czułem się źle z powodu rozstania z Mayą, ona dodawała mi otuchy i teraz ja muszę zrobić dla niej to samo.

— Nie mów tak, jesteś najlepszą rzeczą, która się jej kiedykolwiek przytrafiła — Nie tylko ja tak myślę, bo moja córka myśli tak samo. Alissa zmieniła jej życie na lepsze i wniosła do niego światło, którego tak bardzo potrzebowała.

— Bo jeszcze nie wie, że podkochuję się w jej ojcu i że chłopak, który się jej podoba, bardziej interesuje się mną niż nią — Wyznała. Dopóki nie wypowiedziała na głos, że się we mnie zakochała, odrzucałem od siebie tę myśl, mimo że dokładnie wiem, że się jej podobam. Miałem nadzieję, że to jednak był tylko mój wymysł.

— Wiesz Alissa, nie zawsze możesz sobie wybrać, w kim się zakochasz, a to, że ty podobasz się temu chłopakowi, a nie Claire, nie jest twoją winą — Westchnąłem, bo obwinianie się w niczym jej nie pomoże. Niepotrzebnie sama się tym zamęcza.

Still Want You | L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz