25

301 14 0
                                    

Luke miał rację z jedną rzeczą. Życie toczy się dalej, a my musimy pogodzić się z przeszłością i iść naprzód. W zeszłych paru miesiącach właśnie to próbowałam zrobić. Zamiast nieustannie obwiniać się o poronienie, próbowałam skoncentrować się na ważniejszych rzeczach, jak ukończenie studiów. Dużo zakuwałam i starałam się, jak mogłam, aby osiągnąć dobre wyniki. Musiałam zając moje myśli czymś innym, ale przy tym wszystkim nie zauważyłam, że mój związek z Luke'iem powoli się rozpadał. Mieliśmy razem się z tym uporać, ale nie do końca nam się to udało. Blondyn nie miał racji, z tym że razem się ze wszystkim uporamy. Chciałam w to wierzyć i co najważniejsze zrealizować, ale z czasem stało się to trudniejsze, niż myślałam.

Mimo że praktycznie na każdym kroku przy mnie był, czułam, że coraz bardziej się od siebie oddalamy. Razem ze stratą naszego dzidziusia, straciliśmy kawałek naszej miłości, którego teraz brakuje i nie potrafimy go odzyskać. Próbowaliśmy to naprawić. Próbowaliśmy zachowywać się, jak na początku naszego związku, ale uczucie, że coś jest nie tak, nie chce mnie opuścić i wiem, że on też to czuje. Nie chodzi o to, że już nie jestem z nim szczęśliwa, bo jestem cholernie szczęśliwa, gdy przy nim jestem, ale zarazem czuję lekki niepokój, którego nie umiem wytłumaczyć. Sama nie wiem, co się stało i bardzo mnie to męczy. Gdybym wiedziała, że próby o dziecko właśnie tak się skończą, nigdy bym tego nie zaproponowała.

Z ubiegiem czasu, zamiast spędzać każdą możliwą sekundę z Luke'iem, większość czasu spędzałam z dala od niego. W czasie, kiedy on pracował, ja zostawałam w domu, albo chodziłam na studia, jak miałam zajęcia, a gdy wracał z pracy zamiast być w domu, wychodziłam do mojej mamy albo spotykałam się z Mason'em. Wiem, że źle postępowałam, ale Luke sam nie jest bez winy. Zaczął zostawać w pracy dłużej, niż powinien, albo szwendał się gdzieś ze swoimi kolegami, zamiast wrócić do domu. Unikaliśmy się nawzajem, bo tak było łatwiej. W taki sposób nie musieliśmy wypowiadać na głos, że nasz związek się psuje. Gdy jednak zdarzyło się tak, że obydwoje byliśmy w domu, nie rozmawialiśmy ze sobą. Nasz kontakt ograniczył się tylko do rozmów, które były konieczne do przeprowadzenia. Obydwoje próbowaliśmy zrozumieć, co się między nami zmieniło i oboje się tym zamęczaliśmy. Nie dość, że nie za bardzo nam się układało, do jego zmartwień doszedł fakt, że Claire tym razem wyprowadziła się na dobre.

Po ukończeniu studiów obydwie znalazłyśmy sobie pracę i już całkowicie wkroczyłyśmy w dorosłość. U mnie dużo się nie zmieniło. Tylko fakt, że zamiast chodzić na studia, musiałam pracować. Jednak życie Claire obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni przez chłopaka, którego poznała parę miesięcy temu. Uznała, że już jest czas na to, aby się usamodzielnić i wziąć swoje życie we własną rękę. Jej ojciec bardzo przeżywał jej wyprowadzkę, ale w tym samym czasie był z niej bardzo dumny. Ten moment kiedyś musiał nadejść i nadszedł on akurat teraz. Wszystko zaczęło się układać. Wszystko oprócz Luke'a i mojego związku.

— Długo jeszcze będziesz siedziała mi na głowie? — Zapytała moja mama i nie jestem pewna, czy pyta na żarty, czy na poważnie. Tyle lat ze mną wytrzymała, a teraz nagle jej przeszkadzam? Nie wierzę w to.

— Chcesz się mnie pozbyć? — Uniosłam podejrzliwie brew.

— Skarbie, zachowujesz się jak dziecko. Porozmawiaj z Luke'iem i wyjaśnijcie to całe nieporozumienie, bo inaczej ja się za niego wezmę i sprzątnę ci go sprzed nosa — To musiała powiedzieć na żarty, bo wie, że nigdy bym jej tego nie wybaczyła. Moja matka nie jest taka głupia i nie wyrzuciłaby naszej więzi nawet dla samego Luke'a.

— Myślisz, że Luke by się tobą zainteresował? Nie oszukuj samej siebie — Posłałam jej sztuczny uśmiech. Mam taką nadzieję, że Luke nie spojrzałby na moją mamę inaczej, niż powinien.

— Teraz tak na serio. Alissa, tak nie może dalej być. Naprawdę lubię, gdy mnie odwiedzasz, ale tylko na parę godzin. Góra dwa dni, ale siedzisz na moim utrzymaniu już od miesiąca — Westchnęła, a ja posmutniałam, bo nie zdawałam sobie sprawy z tego, że minął aż miesiąc, odkąd wyprowadziłam się od Luke'a. Tęsknię za nim i chcę z nim porozmawiać, ale najzwyczajniej na świecie się boję — Wiem, że się boisz, ale musisz zachować się dorośle. Uciekanie od problemów w niczym ci nie pomoże — Czy ona czyta mi w myślach? — Trudno mi to powiedzieć, ale córcia. Luke cię kocha — Zażartowała — Ty jego też kochasz i tego powinniście się trzymać — Dodała i posłała mi szczery uśmiech, którego nie mogłam nie odwzajemnić. Ze wszystkim ma rację.

— Dzisiaj jest nasza rocznica — Oznajmiłam jej. Jestem z Luke'iem już od dokładnie trzech lat, ale nie wiem, czy to się liczy, skoro od miesięcy już prawie nie ma tego związku. Mimo to chciałabym, żeby dzisiaj się do mnie odezwał — A on nawet nie daje znaków życia — Odparłam, a moja mama zaczęła mordować mnie swoim wzrokiem.

— Masz telefon? — Spytała, czym zbiła mnie z tropu.

— Tak — Spojrzałam na nią ze zmrużonymi oczami.

— Więc na co czekasz? Dokładnie tak samo możesz ty się do niego odezwać, jak on do ciebie — Przewróciła oczami — Nie możesz oczekiwać, że to on zawsze będzie do ciebie przychodził po waszych kłótniach. Takim postępowaniem tylko go od siebie odpychasz — Stwierdziła i kolejny raz musiałam przyznać jej rację. Luke zawsze mi odpuszczał, bo nie lubi się kłócić, ale to ja jestem nieugięta. Miałam traktować go inaczej niż Maya, a robię dokładnie to samo, co ona.

— Jestem gorsza od Mayi — Poczułam, jak słona ciecz zbiera się w moich oczach i powoli spływa na moją skórę — Miałam traktować go inaczej niż ona. Luke pewnie mnie nienawidzi — Dodałam i jeszcze bardziej się rozpłakałam.

— Napisz do niego albo zadzwoń i uwierz mi, że się pogodzicie — Nadal próbowała przekonać mnie, żebym to ja się do niego odezwała — Zrób to — Nadal mnie zachęcała i złapała za mój telefon, który mi podała. Wzięłam głęboki wdech i się zgodziłam. Tym razem to ja muszę się do niego odezwać. To ja muszę to naprawić, nie on. 

Ja: Hej Luke, porozmawiamy?



Do następnego x

Still Want You | L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz