Rozdział 20

558 60 28
                                    

Oj, Laura zdecydowanie pomyliła się mówiąc, że będę się nudził, gdy oświadczyłem, że idę razem z nią na sesję fotograficzną. Poinformowała mnie o niej w poniedziałek w porze lunchu między jednym a drugim kęsem sałatki z kurczakiem.

– Kiedy jest ta sesja? – spytałem mimochodem.

– W czwartek. – Zerknęła na mnie z ciekawością. – A co?

– Chyba nie sądzisz, że pozwolę ci iść samej? – Wzruszyłem ramionami.

– Żartujesz? – prychnęła. – Jestem już dużą dziewczynką, poradzę sobie sama. Nie pierwszy raz będę pracować dla Igora i jego ekipy. Znamy się od lat, poznaliśmy się jeszcze w Mediolanie i czasem zwraca się do mnie, gdy ma ciekawe zlecenie.

– W dupie to mam, idę z tobą – powiedziałem z naciskiem. – Wolę cię mieć na oku – dodałem jeszcze, pochłaniając ostatni kawałek bułki z szynką, sałatą i pomidorem. – Upewnię się, że nikt z tych palantów nie będzie cię obmacywał.

– Durny jesteś! To są profesjonaliści, a nie jacyś zboczeńcy. – Laura zaczęła się wkurzać.

– Jak zwał, tak zwał – odburknąłem.

– Będziesz się nudził.

– Jakoś to przeżyję.

– Dobra, niech ci będzie – poddała się wreszcie. Odłożyła widelec na biurko i opadła na oparcie krzesełka z rękami założonymi na piersi. – Spytam Igora, czy nie ma nic przeciwko.

Jak się okazało, Igor wcale nie miał nic przeciwko, miałem tylko siedzieć grzecznie na kanapie. Studio fotograficzne ulokowane było w jednym z mieszkań typu loft niedaleko centrum miasta. Mimo swojej uprzejmości ten cały Igor wcale nie przypadł mi do gustu. Zwłaszcza po tym, jak ochoczo witał się z Laurą, obejmując ją zdecydowanie zbyt długo, a jego ręka wylądowała zbyt nisko na jej plecach. No i koleś sam wyglądał jak model wyjęty prosto z czasopisma dla kobiet. Nie pomogły zapewnienia Laury, że łączy ich tylko przyjaźń. I tak poczułem ukłucie zazdrości. Byłbym spokojniejszy, gdyby okazało się, że jest homoseksualistą, ale nie, nie jest, w przeciwieństwie do faceta, który układa fryzury modelkom. Ten z kolei niepokojąco zerka w moją stronę za każdym razem, gdy przechodzi obok.

Razem z Laurą w sesji biorą udział jeszcze cztery inne modelki oraz jeden koleś o tak delikatnej urodzie, że dopiero Laura uświadomiła mnie, że to mężczyzna.

Kiedy przyszliśmy, każdy zerkał na mnie z zaciekawieniem, choć nieco podejrzliwie. Pewnie większość z obecnych tu osób sądzi, że jestem osobistym ochroniarzem Laury. I dobrze, bo jeśli ktokolwiek próbowałaby ją obmacywać, od razu dostałby w pysk. W końcu oprócz przystojnego fotografa i fryzjera geja, jest tu jeszcze kilku innych kolesi związanych zarówno z firmą projektancką, jak i z magazynem mody, dla którego jest robiona sesja.

Pomimo tego, że pasuję tutaj jak wół do karety, bawię się wyśmienicie, wbrew temu, co sądziła Laura. Pod jedną ze ścian tego ogromnego pomieszczenia ustawione jest tło fotograficzne zasłaniające surową cegłę. Dookoła stoją lampy dające odpowiednie oświetlenie. Z kanapy mam idealny widok na całą sesję. Mogę do woli przyglądać się modelkom pozującym do zdjęć. Chociaż tak naprawdę interesuje mnie tylko jedna. Pozostałe są od Laury dużo szczuplejsze, choć nie sądziłem, że jest to możliwe, i wyglądają przy niej jak kościotrupy. Niespecjalnie jest na czym oko zawiesić, ale kiedy przed obiektyw aparatu wychodzi Laura, to już zupełnie co innego. Od niemalże już dwóch godzin z ekscytacją przyglądam się, jak kobieta, która w ostatnim czasie zawładnęła moimi myślami i ciałem, pozuje do zdjęć. Jest piękna. Nieważne w co się ubierze ani jaką fryzurę jej zrobią, widok Laury sprawia, że moje serce bije mocnej i mam ochotę zerwać z niej ciuchy, które ma reklamować. Nie znam się wprawdzie na modzie, ale dla mnie te ubrania są totalnie z dupy, jednak na szczęście na Laurze wszystko prezentuje się dobrze.

Drako✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz