rozdział 2

1.2K 34 25
                                    

Pov. Wyatt:

Gdy już upewniłem się, że ta białowłosa poszła. Wróciłem się i zerwałem obrazek tej małej dziewczynki chyba miała na imię Zoey. Zacząłem się kierować w stronę Lasu Zapomnienia. Po chwili byłem przed wejściem do legowiska wilków.

- Wilki! Wrócił! - usłyszałem głos mojej siostry, Willi.

- I co? Dowiedziałeś się czegoś? - zapytała.

- Słyszeli jaki wyjesz Willa. - odpowiedziałem.

- No i? - wzruszyła ramionami.

- Narażasz nas. - pokazałem jej rysunek tej małej dziewczynki, wzięła go i zaczęła oglądać, a następnie się zaśmiała.

- To nie wygląda nawet jak my, Wyatt. Mamy o wiele lepsze fryzury. Przestań się tak zamartwiać, bracie. Powiedziałam tylko "awoo"! To jak "ciao" albo "aloha". Albo "Rozerwę was na strzępy". W ogóle, kogo to obchodzi? To miasto jest okropne.

- Musimy znaleźć Wielką Alfe. - powiedziałem.

- Jeśli w ogóle Wielka Alfa istnieje. - odpowiedziała.

- Willa, widziałem ją w lesie, a ty jej siostrę. Miały białe włosy.

- To było na pewno światło. - warknęła.

- Wielka Alfa istnieje i któraś z nich musi nią być. A następnie wskaże nam drogę do kamienia księżycowego. Wiesz, że nie mamy wiele czasu. Z dnia na dzień, ktoś z nas słabnie. Nasze medaliony już się prawie wyczerpały. Musimy znaleźć kamień księżycowy.

- I gdy to zrobimy, naładujemy nasze medaliony i pozostaniemy silnymi wilkołakami przez kolejne 100 lat. - odezwała się Wynter.

- Okej. Nawet jeśli któraś z tych dziewczyn to Wielka Alfa, to jak je znajdziemy? - zapytała Willa a ja pokazałem naszywkę z kurtki.

- Znalazłem to w lesie. To należy do którejś z nich.

- Namierzymy je naszymi zmysłami węchu. - powiedziała Wynter.

- Tu pisze "Liceum w Seabrook", więc zacznijmy od tego miejsca.

- Ugh. Okay, dobra. Znajdziemy je, by przekonać się czy któraś jest Wielką Alfą aby wskazała nam drogę do kamienia księżycowego. - zgodziła się Willa.

- Wyruszamy rano. - krzyknąłem do watahy.

- Wyruszamy dziś wieczorem! - krzyknęła Willa.

-Wieczór też spoko. - zgodziłem się z nią.

(Tutaj nie chcę mi się pisać piosenki "We own the night" sorki)

Podbiegliśmy wszyscy do kraty a Willa ją otworzyła.

- Schowamy się tu, znajdziemy dziewczyny, nasz kamień księżycowy i spadamy z tego okropnego miasta. - powiedziała Willa.

- Nie nazwałbym go okropnym. Mają tutaj Fro-yo. - spojrzała na mnie wściekła, westchnęła i weszła przez kratę.

- Tak masz rację. To miasto jest okropne.

Pov. Maddison:

- Naprawdę myślałam, że pójdziemy razem na Kredniówkę. - powiedziała Addie gdy szłam razem z nią i Zedem przez korytarz. Myślałam, że Seabrook się zmieniło.

- Bo zmieniło. - powiedziałam.

- Właśnie. Zaufaj mi znajdę sposób abyśmy poszli razem na Kredniówkę, Addison. - powiedział Zed.

- Albo nie pójdziemy razem. - odpowiedziała Addison.

- Nie pozwolę, żeby cię to ominęło. - powiedział.

Wolf-boy // Wyatt Lykensen ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz