Wolf-boy // Wyatt Lykensen ✔️

2.4

Następnego dnia wstaliśmy I poszliśmy do szkoły. Na miejscu zobaczyliśmy naszą ekipę.

- Hejka wszystkim. - powiedziałam szczęśliwa.

- Hej Madie. Co ty znaczy, wy tacy szczęśliwi? - zapytała Addison albo raczej Akredella.

- Dziś się dowiemy, trochę o naszym dzieciństwie. - wytłumaczyłam.

- Już nie mogę się doczekać! - podskoczyła Wynter. - Za dużo? - zapytała nas.

- Nie. - odpowiedziałam.

- Tak. - odpowiedzieli inni.

- Zdecydujcie się... - wyszeptała. Wszyscy poszliśmy do szkoły. Oczywiście dołączyli do nas Harry, który szedł obok Wynter, Draco kotry szedł obok Willi i Hermiona która szła obok Addison i z nią rozmawiała na temat magii. Wiecie Addison będzie musiała się tego wszystkiego nauczyć, a że Hermiona jest chodząca wikipedią to jej wszystko wytłumacza.

*******

Po lekcjach wróciliśmy do jaskini. Odrazu poszliśmy we czwórkę do Esmany.

- Dzień dobry. - przywitaliśmy się.

- Witajcie. - odpowiedziała nam. - No to zacznijmy. Od urodzenia byliście nierozłączni. Wszystko robiliście razem. Zazwyczaj spędzaliście czas razem a tak to dzieliliście się na pary. Willa i Wynter i ty i Wyatt. Często również chodziliście po lesie sami. Trudno było was znaleźć. Byliście bardzo żywiołowymi dziećmi. Wszędzie było was pełno. Zazwyczaj to ja się wami zajmowałam. - mówiła ale jej przerwałam.

- Dalaczego nie nasi rodzice? - zapytałam.

- Twoi rodzice Madison byli bardzo zajęci, twoi Wynter podróżowali a a wasi. - tym razem wskazała na Willę i Wyatta. - Nie żyli już wtedy. - dokończyła smutno. Oboje odrazu posmutnieli. Podeszłam do nich i ich przytuliłam, dołączyła się też Wynter.

- Jeszcze czegoś ważnego nie wiemy? - zapytałam się gdy już się nie przytulaliśmy.

- Jestem twoją babcią. - powiedziała. Rozszerzyłam oczy ze zdziwienia. Zresztą nie tylko ja.

- Ale-ale jak to? - zapytałam.

- Jestem matką twojej matki. - wytłumaczyła a następnie się uśmiechnęła, gdy rzuciłam się jej na szyję. - Tak za tobą tęskniłam Madie. - wyszeptała.