✿ 12 - Skraść tożsamość ✿

271 22 5
                                    

Saiki POV

Po chwili znowu znaleźliśmy się w pokoju Keiko. Chciałem jeszcze z nim pogadać, lecz dziewczyna oświadczyła, że się zbieramy a ja nawet nie zdążyłem zareagować.

- Wiesz to wczoraj nie było bez powodu... - Akemi nagle wypaliła - Połącz sobie wszystkie fakty. Usłyszałeś mnie wczoraj pomimo ,że nadal miałeś pierścień; myślisz, że to przypadek? Otóż nie, ja specjalnie przesłałam ci to telepatią byś na pewno usłyszał, a ,że teraz jest idealna okazja... W końcu mogę to zrobić.

Gdy to powiedziała, Keiko zmierzyła mnie morderczym wzrokiem. Przypomniałem sobie co wczoraj powiedziała: Czasem mam ochotę zamienić się z nim miejscem by mu przyłożyć tak by nie wstał przez tydzień.

Przez zamianę odczuwam ból, idealna okazja do.... Do tego by mnie zabić!?
Akemi zmierzała w moim kierunku, zaciskając pięści. Czyli jednak moje przypuszczenia się sprawdzą. Ona mi coś zrobi.
Jedyną najrozsądniejszą opcją jest ucieczka. Zerwałem się na równe nogi i zmierzałem w kierunku drzwi, ale zanim zdążyłem przez nie przejść zostały zatrzaśnięte.

- Nie sądziłam, że znajdzie się coś tak pozytywnego w takiej sytuacji. - powiedziała chichocząc pod nosem.

Nawet nie próbuje się bronić. W tej chwili ma ona większy zapał od samego Hairo. Zostaje mi teleportacja. Chciałem już znaleźć się na drugiej stronie kuli ziemskiej gdy rzuciła się na mnie i zaczęła okładać pięściami.

Próbowałem się wyrwać ale za mocno mnie trzymała. Cóż chce jeszcze trochę pożyć. Wykręciłem jej moje ramię, ale zapomniałem, że nic nie poczuje.

- Teraz słuchaj idioto. NIE-WCHODZI-SIĘ-LUDZIOM-DO-... - mówiąc to potrząsała mną a przy tym moja głowa okazjonalnie miała styczność z ścianą, przez co czułem bolesne uderzenia - ... ŁAZIENKI!!!! - tu krzykła na tyle głośno, że pomimo ma mój głos myślałem ,że ogłuchnę.

- Dobra, dobra przepraszam! Przestań mnie bić! To był przypadek okej? - nie wiedziałem co mam zrobić, więc też zacząłem krzyczeć. Przynajmniej w jej formie mogłem to zrobić.

Keiko puściła mnie i zaczęła prawić mi monologi o prywatności innych ludzi. Gadała tak z dobre dwadzieścia minut, a ja sam myślałem ,że usnę.

- A teraz słuchaj, bo powtarzać się nie będę... - powiedziała robiąc ,,dramatyczną'' pauzę. - ... Jeśli jeszcze raz zrobisz coś podobnego to, skończysz jak Megan. - nie wiem, ale przez jej wyraz twarzy sądzę że byłaby zdolna zakisić mnie w beczce. Czyli lepiej nie ryzykować.

Siedzieliśmy chwilę w ciszy gapiąc się na siebie bez celu. Nie wiem jak to będzie, skończę w beczce może nie? W sumie bez znaczenia, pomimo jej wyrazu twarzy wiem, że mi wybaczy; w końcu się przyjaźnimy. A dobrze wie, że gdyby to zrobiła nie miała by innej osoby do bicia.

- Dobra bo nie mogę na siebie patrzeć, a jak ty się za to weźmiesz będę łysa. Siadaj.- powiedziała nagle, tym samym pokazując ręką miejsce na łóżku.

Nie wiedząc co mnie czeka, usiadłem na wskazanym miejscu. Keiko wyciągnęła z szafki szczotkę do włosów? Jak ona chce to rozczesać?

Mimo oczekiwań nie było źle. Najpierw zpsikała włosy nie jestem pewny do końca czym, ale dzięki temu podczas rozczesywania nie wyrwała większości włosów. Jak mniemam, musi być zła bo się nie odzywa.

- Jak nie chcesz rano męczyć się w te rytuały, to wiąż włosy na noc. Ja tego nie zrobiłam i masz cudowny rezultat.- tutaj ucięła. Chodziła w kółko do pokoju kiedy to odwróciła się w moim kierunku.- Dobra pójdę do ciebie sprawdzić co z twoimi rodzicami a ty zajmij się zmianą pogody. Musimy się przyzwyczaić do siebie w takiej formie a gdyby ktoś postanowił nas odwiedzić byłby problem.

𝑀𝑦 𝑆𝑢𝑛𝑠ℎ𝑖𝑛𝑒 || Saiki x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz