✿ 08 - Myślimy podobnie ✿

359 30 47
                                    

UWAGA MOGĄ WYSTĄPIĆ PRZEKLEŃSTWA

Keiko POV

Przez chwile rozważałam czy zostawić Teruhashi samą sobie i pójść do Saikiego teraz ,czy może dopiero po spotkaniu do niego zajrzeć. Ale co jeśli to na serio ważne? Przecież on nie pisałby bez powodu takich rzeczy. Pomimo, że znam go parę dni już zdążyłam go doszczętnie rozgryźć. Postanowiłam odpisać:

- Przyjdź do mnie dziś musimy pogadać o czymś ważnym.

- Ale o co chodzi?

- Po prostu przyjdź szybko to nie rozmowa na telefon.

- Okej, mam nadzieję, że wszystko w porządku.

Dobra czyli coś ważnego i nie da się tego przełożyć na później.

- Em.. Teruhashi, bo zapomniałam zupełnie, że muszę spisać resztę notatek, a mam jeszcze trochę rzeczy do rozpakowania więc no muszę się zbierać. - trochę mi przykro, że muszę ją okłamać.

- O, nie ma sprawy w porządku, to widzimy się jutro w szkole tak?

- Pewnie i dzięki za zaproszenie. - powiedziałam i z impetem wyszłam z kawiarni.

Znalazłam jakiś zaułek pomiędzy wieżowcami, by móc się tam teleportować. Chciałam to zrobić ale ... nie mogłam. Znowu przypomniała mi się Takae. Nie umiałam się teleportować, czy to przez winę?

Wyciągnęłam z torby naszyjnik po czym go włożyłam by móc się chociaż trochę wyciszyć. Brałam głębokie oddechy by się uspokoić i zapomnieć o tym o czym pomyślałam.
Właśnie tu polega problem. Kiedy chcę już użyć mocy dosyć często mam przed oczami obraz wypadku. Wtedy nie mogę ich uruchomić jakby coś wewnątrz mi to blokowało, może to sumienie.

Kiedy zdążyłam się uspokoić w jakże cudownej uliczce dla meneli , znów spróbowałam. Tym razem się udało.

Wylądowałam w pokoju mojego przyjaciela. Od mojej porannej wizyty nic się tu nie zmieniło. Pachniało świeżością i galaretką kawową, no tak głupiutki Kusuo pewnie znowu się nią zajada. Nie myliłam się. Chłopak siedział odwrócony w moją stronę rozkoszując się swoim ulubionym deserem. Uwielbiałam gdy to robił, bo wyglądał wtedy na bardzo szczęśliwego.

- Dobra Saiki, przeteleportowałam się do ciebie tak szybko jak tylko mogłam. Naprawdę liczę, że to coś bardzo ważnego, bo zostawiłam Kokomi w kawiarni - jego wyraz twarzy zmienił się na charakterystyczną powagę - Tak miło się nam rozmawiało, wyobraź sobie, że wcale... - urwałam.

Usłyszałam cichy, ale wystarczająco głośny aby go usłyszeć - szmer w pokoju.

Odwróciłam się powoli próbując zidentyfikować źródło dźwięku. Mój wzrok zatrzymał się na łóżku Saikiego gdzie zamarłam. Siedziały tam dwie osoby - chłopak i dziewczyna, wnioskując po mundurkach chodzili do naszej szkoły. Dziewczynę z opaloną karnacją i blond włosami rozpoznałam od razu.
To Aiura Mikoto - chodzimy razem do jednej klasy i sprawia wrażenie bardzo sympatycznej. Poza tym czasem widzę jak zapuszcza się gdzieś z Saikim więc jakbym mogłabym jej nie kojarzyć.
Jednak chłopca z fioletowymi włosami i rozpalonymi policzkami kojarzyłam tylko parę razy widząc go w klasie.

Chodził do naszej klasy, to fakt, ale nie wiedziałam skąd Saiki może go znać.
Eh, na moje oko wygląda na typowego nastoletniego stalkera, ewentualnie na fana świerszczyków. Na dodatek gapi się cały czas na gabaryty Aiury, próbując się do niej zbliżyć. Typowi napaleni zboczeńcy. Nie cierpię takich szemranych typów.

𝑀𝑦 𝑆𝑢𝑛𝑠ℎ𝑖𝑛𝑒 || Saiki x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz