-Wszystko dzieje się tydzień wcześniej przed rozdziałem 26-
Keiko POV
– Przez ciebie moje kieszonkowe znika w zaskakującym tempie. – zaczął zmęczony różowo-włosy w drodze do jego domu.
– Przecież nie zmuszam cię do wydawania pieniędzy. To, że ja coś kupię nie oznacza, że ty też musisz.
– Jak wolisz, ale bardziej mnie zastanawia czy serio muszę nauczyć cię tej fizyki. Bo po tym co dziś odwaliłaś na lekcji wątpię by mi się to udało.
– Przepraszam ale nie kumam magnetyzmu. Nie potrzebna mi wiedza jak działa lodówka. – odparłam widząc jego zmęczony wyraz twarzy.
Tak, dziś poraz kolejny popisałam się moimi cudownymi definicjami. " No magnetyzm polega na tym, że do lodówki i mikrofalówki można przyczepiać te magnesy." Nauczycielka dostała chyba zawału czy coś bo wyszła z sali i wróciła po dziesięciu minutach cała czerwona.
– Nie mogę ci po prostu podpowiadać na sprawdzianie, albo sama ściągaj?
– Zasadniczo mogę ale skoro jesteśmy już w drodze to dlaczego miałabym nie przyjść. – wzruszyłam ramionami a chłopak złapał się za głowę. – Poza tym fajnie jest czasami po prostu posiedzieć.
Kiedy byliśmy prze bramą domu szłam wesołym krokiem za Kusuo i czekałam, aż otworzy drzwi.
– O Kusuo nie dawno... – za przejścia dobiegł czyiś głos ale nawet nie zdążyłam się przyjrzeć tej osobie bo Saiki zatrzasnął drzwi.
– Idziemy do ciebie...– powiedział krótko wyglądając na zmartwionego.
– Zaraz co, ale kto to był? Poczekaj. – podeszłam z powrotem wejścia i szybko otworzyłam drzwi, ale kiedy zobaczyłam kto za nimi był automatycznie je zatrzasnęłam.
– Masz rację chodźmy. – mruknęłam w stronę różowo-włosego.
– Ej Kusuo gdzie idziesz mama kazała ci zostać w domu, mam sprawę do obgadania. – wejście ponownie się otworzyło a w nich stanęła osoba, którą nie sądziłam, że jeszcze kiedyś zobaczę.
Saiki będąc naprawdę wkurzony złapał mnie za rękaw i zaciągnął do środka. Nie wiem w sumie po co, przecież sama umiem chodzić.
– Czego chcesz? – powiedział zdenerwowanym tonem Kusuo.
– A nic szczególnego po prostu dobrze, że przyszedłeś. Poza tym kto jest z tobą? – wskazał na mnie.
Nie rozpoznał mnie? W sumie to nawet dobrze i lepiej żeby tak zostało. Wie o rzeczach, które nie mogą wyjść na światło dzienne.
– A dobra już pamiętam! Dawno się nie widzieliśmy Akemi. To ja Kusuke! – uśmiechnął się w moją stronę.
Miałam mieszane uczucia; niby zawdzięczam mu kontrolery ale równocześnie czuję niechęć do osoby, która wie więcej niż powinna.
– Tak to ty. Jak mogłabym nie wiedzieć? Nie jestem ślepa w przeciwieństwie do ciebie bo potrzebowałeś pięciu minut na rozpoznanie mnie. – powiedziałam swoim chłodnym głosem. Kusuo spojrzał na mnie z zaskoczeniem.
– Ah taka jak zawsze. Nie za bardzo zmieniłaś się od tamtego czasu. – mówił to chyba po złości. Chciałam go uderzyć – W zasadzie dobrze, że przyszłaś i tak potrzebowałem sprawdzić coś z twoimi limiterami.
– Cokolwiek powiesz. Niech ci będzie. – westchnęłam po czym zmieniłam buty na kapcie – Ale najpierw chce wyjaśnień. Ej Bubo, a ty dokąd! – krzykłam gdy zobaczyłam jak Kusuo idzie do swojego pokoju – Zostajesz tu, nie mam mowy bym siedziała z nim sama! – wskazałam na jego brata.
CZYTASZ
𝑀𝑦 𝑆𝑢𝑛𝑠ℎ𝑖𝑛𝑒 || Saiki x Oc
Fanficsᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴇ - wydaje się być dość proste, ale równocześnie jest też ulotne czy nietrwałe, a przede wszystkim trudne do osiągnięcia Kiedy Kusuo Saiki - posiadacz mocy parapsychicznych, myślał że po wydostaniu się z pętli czasu i rozpoczęciu 3 klasy...